Podobne mam podejście z wyjątkiem tego, że zdarzy mi się raz na jakiś czasz zabrać aparat ze sobą Wcześniej wrzucałem do plecaka lustrzankę, która z obiektywem waży niewiele ponad 1,5 kg. Ale tylko na jakichś wyjazdach. Wokół komina była kilka wyjątków. Lustro zabierałem też na piesze wycieczki po górach. I to dla górskich wędrówek kupiłem lekkiego bezlusterkowca. A jak już jest, to na rower też go czasami zabieram
A najlepszy aparat to taki, który mamy przy sobie, czyli telefon