Pierwszy wpis serii serwisowej mojego Integrala.
Dzisiejszy odcinek poświęcimy wymianie klocków. Temat zbierał się od ponad tygodnia ale jakoś czasu nie było na skrobnięcie czegoś
Część z Was pewnie powie "Po kiego grzyba takie wpisy, co mnie interesuje czyjś serwis?", ale ja odpowiem "Nie pasi? Tam są drzwi :)"
Do tematu wróć...
O klockach
Klocki padły po ok 745km, z czego największy wycisk dostały po ostatnim BikeOrient w dolinie Warty. Tam błoto je załatwiło. Trzeba było coś kupić na wymiankę i wybór padł na Meridy BS-MD011
Jak widać klocki wyglądają całkiem ciekawie. 2 rodzaje gumy, z czego szara jest miękka i działa jako ABS,a zielona jako główny silnik hamowania
Oczywiście z tym ABS to jakaś totalna lipa
Ogólnie klocki sprawują się całkiem dobrze. Nie piszczą, zatrzymują koło, oczywiście ich ABS powoduje że trzeba przycisnąć trochę klamki żeby zablokować koło. Jednak jest to bardzo wygodne, bo ryzyko zablokowania jest mniejsze, co za tym idzie droga hamowania skraca się.
Modulacja jest na dobrym poziomie jak dla mnie. Może dlatego, że nie wymagam rewelacji
A co ze starymi...
Ano moje stare których nazwy nie znam dokończyły żywota. W prawdzie na przedzie można było jeszcze trochę pośmigać, jednak podjąłem się wymiany kompletu.
A tak wyglądały.
Przód:
Oraz tył:
Marne ich losy
Słowem podsumowania
Nowe klocki sprawują się bardzo dobrze. Nie są tak ostre jak oryginalnie zamontowane, ale może dlatego je lubię.
Za komplet zapłaciłem w sklepie stacjonarnym 34zł. Może dużo, może mało jak kto komu.
Mogę je śmiało polecić dla osób dla których zablokowanie koła nie jest iście wymagalnym przy delikatnym dotknięciu klamki, lecz dla osób chcących mieć namiastkę ABS-u w sytuacjach krytycznych kiedy to człowiek odruchowo wciska klamki do oporu.
Niech ABS... raczej... Niech supprot Wam się kręci...