Miało być dziś ok 150 km a skończyło się na tym ze na 71 kilometrze znalazłem się w środku burzy,dobrze że gdy wiatr się zerwał jeszcze przed wjazdem do lasu w Nowinkach(między Czempiń a Mosina) zachowałem trochę rozsądku i cofnąłem się na przystanek autobusowy by się schronić.Była to chyba najrozsądniejsza decyzja jaką podjąłem w ostatnim czasie-bo mogłem już z niego cały nie wyjechać,a dosłownie minutę potem już gałęzie/drzewa latały dookoła a przystanek na którym się schowałem momentami zdawał się odlatywać..masakra 3:)Na szczęście przyjechał po mnie kolega i wyciągnął Mnie z tego piekła,po drodze same drzewa i gałęzie na jezdni..
Dziś zaliczyłem swoją pierwszą jazdę w środku nocy-start o 00:43 powrót o 04;23 więc 100% jazdy o świetle lampki.O ile często śmigam wieczorem to o tej godzinie to dla mnie nowość :-) W sumie jazda w nocy jest całkiem spoko bo:zerowy ruch samochodów(przynajmniej u mnie)jest też sporo chłodniej niż obecnie za dnia :-)
https://www.strava.com/activities/368546463
Dziś:rower odebrany z serwisu,a właściwie to sami go przywieźli do mnie:-)później pokręciłem z kolegą który jechał na rowerze "prawie" mtb,wyszło 62 km ze średnią 26,4 km/h :-)
Dziś: Oddałem rower do serwisu-w piątek poszła mi linka od tylnej przerzutki,przy okazji będą wymieniane wszystkie linki oraz duża tarcz,mała tarcz,kaseta,łańcuch,hak,owijka i kółeczka przerzutki :-)