Dla kogoś kto jeździ sobie turystycznie może to sensu nie ma, ale jak jeździ się codziennie do pracy i droga prowadzi przez zadupia miejskie w nocy to pomysł przestaje być już taki zły.
Często wracałem po ciemku z pracy i po tygodniu łapania gumy dzień w dzień w słabo oświetlonych okolicach , odechciało mi się walczyć z pompowaniem (na kawałek dojazdu), albo wymianą dętki (jak podpompowywanie nie dało już rady).
Jakoś po zastosowaniu tego głupiego rozwiązania przez pół roku nie trafił mi się flak - to czy były przebicia to mógłbym sprawdzić po zdjęciu opony (czy dętka ma ślady mleka na zewnątrz), ale na razie nie widzę potrzeby. Opona Conti Ultra Sport 32c.
Jeszcze jedna kwestia, u mnie to tandetne koła i opona drutowa, na nowym zestawie zapewne przejdę na TL i wygłupy się skończą, ale jako dodatkowe zabezpieczenie dętki ja uważam to za bardzo przydatne rozwiązanie.