Witam wszystkich forumowiczów!!! 100% świeżak na force, jest to mój pierwszy post.
Zacznę może od początku. Poruszam się na rowerze głównie w mieście i trochę w lasach (80% / 20%) Nigdy nie jeździłem w kasku, aż ...do pierwszego wypadku. Potrącił mnie samochód, którego kierowca światło czerwone nie traktował jako STOP!!! Wystrzeliło mnie z roweru, stylowe salto i twarde lądowanie na asfalcie Przydzwoniłem konkretnie głową, i to że nie miałem nawet wstrząśnienia mózgu to jakiś cud Ogólnie byłem tylko lekko poturbowany i nic konkretnego nic mi się nie stało. Rower też w zasadzie bez szwanku, nie licząc przedniego koła, które było wygięte w chińskie osiem.
Ale do rzeczy, ten sezon i wszystkie kolejne w myśl zasady: "NO helmet NO ride" i tu chciałbym poznać waszą opinię na temat pewnego kasku.
Chodzi mi tu URGE Endur-o-matic. Kask projektowany był z myślą o enduro, ale na stronie producenta jest też w zakładce URBAN. Kask powstał jakby na bazie orzeszka co faktycznie może świadczyć o jego uniwersalności. Wiadomo, że producent może pisać wiele ciekawych rzeczy, o sklepach już nie wspominając.
Generalnie zależy mi na jak najlepszej ochronie, co ten kask raczej gwarantuje, i chciałbym uniknąć efektu "grzybka"
Z góry dziękuję za wszystkie opinie i przepraszam, że tak się rozpisałem
Pozdrawiam D.