Piter233

Tył się ślizga jak? Hamulec zaciska a mimo to koło się kręci? Czy co się dzieje? A co do sztycy to po co opuszczać ją na sam dół? Jak musisz opuścić na sam dół to znaczy że wziąłeś za duży rozmiar. Ewentualnie źle ustawiasz wysokość siodełka. Mostek dostałeś osobno, nie zamontowany? Konkrety, konkrety bo nic z tego nie wynika.

Mała aktualizacyjka, wpadły nowe części: Kierownica: Nexelo 720 mm - 270g Mostek: Nexelo 60 mm - 100 g Pedały: Crank Brothers Candy C: 308 g Zysk zabójcze 80 g. Looki idą w odstawkę, jazda w trutnovie na nich przelała czarę goryczy, po tym jak się zrobił lekki luz ustawiają się jak im się żywnie podoba, a jak się nie wpiąłem to jechałem z latającym lewym butem, bo pedał obrócił się tak że nie szło podczas jazdy go obrócić. No i wypięcie awaryjne trochę spóźnione, więc lookowi dziękujemy. Po sezonie w planach lekkie koła, myślę że tak z 700 g zbiję bez problemu.

Witam, potrzebuję pomocy z nieszczęsnym hamulcem. Postanowiłem skrócić przewody, w zestawie z hamulcem miał być zestaw do skrócenia. Ano był, tylko zamiast insertu była plastikowa końcówka, którą uznałem za insert i wkręciłem razem z oliwką, nie naciskałem klamki hamulca. Po uświadomieniu sobie że to jednak nie zamiennik insertu, wykręciłem, odciąłem końcówkę przewodu i dałem insert od shimano + oliwka magury, insert wchodził na początku z oporem, potem z luzem. Po skręceniu było wszystko w porządku, jednak następnego dnia po spróbowaniu klamka wywalała olej przez przewód. Jako ostatnią deskę ratunku skręciłem ponownie przewód z oliwką od shimano, ale bez insertu jak zasugerował ktoś na innym zagranicznym forum. Wygląda na to że nie cieknie, pytanie czy może tak zostać? Czy mam zamawiać zestaw tylko pod magurę?

Nie, sprawdzę jak często wykorzystuję zębatkę 22z, bo do tej pory większość oblatuje na 30z, a co za tym idzie czy jest sens myślenia o 12 biegach.

Straty stratami, ale shimano w dalszym ciągu ma lwią część rynku pod względem fabrycznie montowanego osprzętu. Co do 1x12, zaczyna mnie mocno korcić, ogólnie ze swojego 3x9 jestem dość zadowolony, podczas robienia 5 raz tego samego podjazdu zębatka 22z to zbawienie, ale ostro mnie wnerwia tłukący się łańcuch. Zobaczymy jak będzie w niedzielę w głuszycy, ale chyba zaczynam odkładać kasę...

Crossowy rower to takie wygodniejsze mtb, przy czym dalej masz kowadło z przodu i dość szerokie opony. Realną różnicę (czyt. wartą wydania pieniędzy) uzyskasz dopiero w szosie albo gravelu. Masz sztywny widelec, czyli na starcie tak z 1,5 kg mnie, cud świata czyli baranek oraz bardziej sportową pozycję. Jak chcesz jeździć po piaszczystych drogach to celuj w gravela, oczywiście kosztem asfaltu. Zastanów się dobrze jak chcesz jeździć.

Wrzuć węższe opony, dajmy na to 1,75 albo 1.90 i jeździj na nim jak ci pasuje. Jak dla mnie nie ma sensu inwestować w crossa bo strasznie dużo nie zyskasz, jak zmieniać to albo na szosę albo gravela, ale tu już tak z 2-3 tys. musisz liczyć minimum.

Dział jest nazwany mania lekkości + projekty rowerów, więc jak dla mnie do projektów rowerów się jak najbardziej zalicza. No chyba że źle rozumiem nazwę tego działku, jeśli nie ma na niego miejsca to jak najbardziej można usunąć, aczkolwiek mój rower to będzie dobry przykład na to jak składać i jak nie składać roweru, gdzie całą historię jego powstawania niedługo dorzucę. Składałem go bardziej pod kątem tego co można samemu uzyskać w stosunku do tego co dostaniemy w sklepie. A że jeździ się świetnie to niedługo zacznie się zbijanie wagi

W końcu, po za długim czasie skończyłem swój rower. Custom na ramie wheeler tiger 120, napęd, mostek, kierownica i sztyca wylądowały z poprzedniego roweru, trochę jest mix osprzętowy, ale za to wyszło całkiem tanio. Rogi: - Korki do kierownicy: - Koszyk na bidon: - Hamulec przedni: XT BR-M785 (ok. 280 g) Hamulec tylny: Magura MT2 (ok. 240g) Cables: Shimano sp41 Kaseta: 12-36 9 rz (ok. 320 g) Łańcuch: HG-93 (ok. 283 g) Korby: FC-M612 (22-30-40) + SM BB-51 (ok. 965 g) Przerzutka przednia: SLX FD-M 672 (140 g) Przerzutka tylna: Deore RD-M 592 (282 g) Widelec: Epixon XC LO-R 120mm oś 15 (1850 g z osią) Damper: X-Fusion O2 RCX (289 g) Rama: Wheeler Tiger 12.0 (120 mm) (ok. 3 kg?) Tarcze: RT 56 x2 = 147x2= 300 g (tymczasowo) Gripy: Author Griplock R20 (118 g) Kierownica: Truvativ Hussefelt 700 mm (352 g) (do zmiany) Owijka: - Stery: Neco H383 (123 g) Pedały: Look s-track (284 g)(do zmiany) Siodło: selle Italia c2 (260g) Sztyca: Accent SP-428 350 mm (250 g) Zacisk sztycy: Accent Light (22g) Manetki: przód: Sram X9 trigger, tył: SL-M750 ( 120 g + 138 g = 268g) Zaciski kół: suntour 15 mm, 9 mm novatec (58 g) Podkładki pod mostek: czarne Gwiazdka: ze sterów neco Mostek: accent 100 mm Twister (129 g) (do zmiany na krótszy) Opona przednia: Michelin Wild Grip`r 2.1 (645 g) Opona tylna: Michelin Wild Grip`r 2.1 (645 g Top cap: neco (stery) Dętki: decathlon Koło przednie: Giant S-XC2 (ok. 1000 g) Koło tylne: (1200g) Piasta: Novatec D042 (ok. 500 g) Obręcz: DT 533D (540 g) Szprychy: DT Champion 32x5g= 160 g Nyple: mosiężne Opaska: Schwalbe Inne: Osłona neporenowa BBB, uchwyty do tylnego hamulca bbb 13043g + rama ok. 3kg Waga liczona na okrągło w górę lub katalogowo, dokładnie zważę jak skończy się sezon. Teoretycznie wyszedł ciężki kloc, cenowo ok. 4,5 tysiąca więc nie jest źle. Miał być aion w wersji rlrc, jest epixon w bieda wersji bo nie starczyło kasy (magiczne słowa: sprzęgło, rozrząd, turbo :D) Kierownica tymczasowo, mostek też. Idą do wymiany w pierwszej kolejności, to co zyskam na ich zmianie stracę montując sztycę regulowaną A pomijając kwestie wagowe i osprzętowe, czyli te mniej ważne, jeździ się super.

Nie no, człowieku, jak cię takie coś denerwuje to odwieś rower na wieszak i przerzuć się na coś innego. Niedługo będziesz miał pełno odprysków, szram i innych przetarć, to w końcu rower mtb. Jak jedziesz to wpatrujesz się w to miejsce że cię denerwuje?

Akurat porównanie nie trafione, 123 zł za hak to cena mocno przesadzona, nie zapominajmy że to tylko kawałek aluminium, i to jednak w interesie producenta leży zapewnienie haku przerzutki, jako elementu który z natury jest przeznaczony do rozwalenia. Średnia cena haku przerzutki to okolice 30-50 zł i to jest normalny koszt. Kwota o 1,5 raza więcej to robienie z klienta durnia. Zresztą brak zapasowych haków w sprzedaży jest dla mnie nie do pomyślenia.

To zaciśnij zacisk koła trochę mocniej, i ustaw zacisk hamulca tak żeby tarcza była jak najbardziej na środku, ale jak podczas jazdy zdarza się ocierka to już nic nie da rady zrobić, amor nie jest zbyt sztywny.

Zobacz gdzie tarcza trze, do regulacji hamulców shimano potrzeba tylko trochę cierpliwości. No i zobacz czy koło siedzi prawidłowo w hakach i jest odpowiednio dokręcone.

Jak masz już zmieniać całość to może dorzuć trochę i wsadź od razu dziesiątkę. Cenowo nie powinno wyjść wiele więcej

Nie opłaca się. Katalogowo stoi za 1400, do wyrwania pewnie bez problemu za 1300. Na wymianę chcesz przeznaczyć połowę wartości roweru, a jak chcesz 9 biegów to masz do wymiany koło, manetki i pewnie przerzutkę też. Jak chcesz cokolwiek robić to minimum, czyli wolnobieg łańcuch i ewentualnie korba/zębatki korby. Jak chcesz więcej to kup nowy rower.

Fajnie by wyglądał w jakimś sklepie lub w salonie. Do jazdy nie bardzo, za dużo rzeczy się zmieniło (przede wszystkim geo).

To akurat jest kompletnie do niczego nie potrzebne. Pytam ogólnie w kontekście roweru który chcesz kupić. Nie oszukujmy się, 90% czasu na rowerze będziesz spędzał wokół swojego miejsca zamieszkania, jak mieszkasz na płaskim terenie to zjazdówkę rzucisz w kąt tak po pół roku. Tego typu rowery nie nadają się do normalnej jazdy, na takim rowerze pod górę to się wjeżdża na wyciągu, a do tego trzeba mieć kasę na wyjazdy i sam wyciąg, a skoro chcesz wydać 3,5 k na rower to nie oszukujmy się ale nie masz tej kasy za wiele. Pytanie czy to twój cały budżet? Bo do tego dochodzą jeszcze kask i dobre ochraniacze. Tak z 500 do 1000 minimum. Do tego koszty utrzymania roweru. Koszty serwisu zawieszenia (amory + łożyska) jeśli tam coś zostało do serwisu. Hampla 595 nie znam, ale nie słyszałem żeby były wybitne w sile hamowania więc ewentualnie byłby do zmiany, więc wracamy do punktu wyjścia czyli jakie masz tereny wokół siebie.

Pytanie do czego się nadaje. Gdzie mieszkasz, jak chcesz jeździć, bo rowery full mają skok od 100 mm (xc) po dużo więcej, które są typowymi zjazdówkami. A pomijając to, 3800 zł za 10 letnią ramę zjazdową i jeszcze starszy amor to dość niska kwota jak za długi pobyt w szpitalu.

Port micro-usb? I po roku czasu jak będziesz wkładał ładowarkę to będzie kabel latał, zaczną się problemy z długim ładowaniem. Do ładowania jest dobre co najwyżej zwykłe usb, micro to strzał w stopę. Kto pamięta ładowarki na bolec? Telefony hulał po kilka ładnych lat bez problemu z gniazdem, micro się potrafi "rozlatać" po pół roku, gdzie na początku użytkowania wchodziło idealnie ciasno.

A żebyś się nie zdziwił. Pasjonaci zatrzymują się zwykle właśnie do tych granic, a dużo częściej w przedziale do ok. 10 tys. Powyżej tego poziomu cenowego w zasadzie już nie ma jakichś super korzyści (ponownie uogólniam). Przejedź się na jakąś imprezę rowerową, zwłaszcza mocno medialną. Z własnego doświadczenia (szosowy wyścig): czołówka jedzie na carbonie z 105/ultegrą, za ta wśród reszty zdarzyło się dużo rowerów z półki premium, taki dajmy na to pinnarello i tym podobne.

Nie wiem jak szukałeś, ale jest masa widelców tyle ważących. Z tego co kojarzę to nawet epixon się obraca w tych granicach. A oprócz tego jeszcze manitou, foxy, x-fusion... I tak jak już powiedziano, jeśli chcesz sprzęt na lata to sprzedaj to i kup normalny widelec.

O ile jeszcze coś takiego jestem w stanie zrozumieć w tańszych rowerach, o tyle w przypadku roweru tej klasy to zwykłe chamstwo.

Wymień całe hamulce. Polecane na forum są magury mt2 i wzwyż: koszt 220 za komplet (zacisk + klamka) + koszt oleju magury. Zobacz sobie jeszcze na nowe hamulce srama - chodzą na dota i będą wymagać trochę troski, ale jest szansa że podziałają dość długo bez takich awarii.

Marzocchi roco.

Nowa to 3000? Chyba katalogowo. Realnie można kupić taniej. W tym budżecie masz też tribany z decathlonu, model na sorze jest za bodajże 2500. I to nowy. Jak nie masz pojęcia o mechanice i częściach rowerowych to nie bierz używki bo będziesz do niej dokładał łopatą. Zwłaszcza od handlarzyny. W większości przypadków są to zajechane rowery targane zza zachodniej granicy.Perełka może się trafić, ale jak się nie znasz to takiej nie wyłapiesz. I powtórzę raz jeszcze, szosą za wiele nie zyskasz jak nie masz wyrobionej nogi. Do tego szosa ma twardsze przełożenia, a jak jesteś ze świętokrzyskiego to powodzenia w podjeżdżaniu. A jak w tym sezonie masz przejechane 1500 km i to jest twój pierwszy poważny sezon to nogę masz miękką. A tak z drugiej strony, po co w ogóle bierzesz pod uwagę pulso? Zyskasz wagę, cienkie opony ale dalej masz prostą kierownicą. A baranek potrafi dać wiele i to chyba najważniejsza zaleta szosy.