Otóż to. Mam podobnie. Wg BMI wychodziło mi, że jestem na granicy otyłości (miałem 100kg przy 185cm). Wszyscy dziwili się, że ważę aż tyle, każdy dawał mi z 90km na oko. Kwestia budowy, nie jestem jakoś specjalnie dobrze zbudowany, ale nie są to tylko kości w tłuszczu.
Podobnie zgadzam się z tym co napisałeś o odżywianiu. Metabolizm robi całą robotę. Jak się go sprowadzi na dobre tory to waga spada szybko. Przy obecnym odżywianiu i codziennym treningu minimum 1h zjadam około 2000-2500 kcal dziennie (kalkulatory sugerują, że powinienem jeść 3500, żeby trzymać wagę. Nawet nie patrzę co jem, ale jak często i w jakich ilościach. Chcę coś słodkiego to jem, chcę mięso to jem. Z alkiem to samo- piwko na wieczór? Piję jak mi się zachce, ale nie podjadam do tego. Waga spada około 1kg na tydzień i mimo, że wydaje się to wolno to tak chyba powinno to wyglądać prawidłowo. Waga spada cały czas, ale zawsze podczas dni przerwy od treningów.