Skocz do zawartości

Pidzej

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    770
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez Pidzej

  1. W ndz. wreszcie się ruszyłem: po południu do Tarnowa, 81km (nie wiem ile m UP, ale niewiele). 7km przed celem niezła ulewa, dawno w takiej nie jechałem. Wczoraj natomiast: nowa życiówka, a co mi tam pochwalę się. 9,37km na Wavelo Mocno mnie ta trasa sponiewierała i długo dochodziłem po niej do siebie. Taaa 0,00zł... Nie 0 tylko 0,63zł, bo tyle kosztuje jeden dzień w abonamencie
  2. Bo zanim dostanę bana na forum może coś jeszcze wrzucę
  3. A i u mnie wyjątkowo słabo. 23 września a przebieg raptem 422km. Pogoda, praca a może po prostu wypalenie Z rzeczy rowerowych to dzisiaj tylko o rowerach czytam.
  4. Pidzej

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    Zdjęcie równie skromne
  5. Dziś z pracy wróciłem na rowerze. Rowerze miejskim. Musiałem, spieszyłem się, nie było wyjścia, tramwaje w Krakowie jeszcze wolniejsze. 4,62 km i ok. 15m UP. Znowu cały obolały
  6. Poznał, poznał. Lasek Wolski to taka mekka krakowskich rowerzystów, kolarzy, turystów, downhillowców itp itd. Być w Krakowie z rowerem i nie być w Lasku to nie być w Krakowie
  7. Małe sprostowanie: w Krakowie nie ma żadnych tam precli, są obwarzanki. Krakowskie obwarzanki. https://en.wikipedia.org/wiki/Obwarzanek_krakowski Bo ja z kolei byłem w Warszawie. Bardzo podoba mi się ta wieża
  8. Możliwe że prosto ustawili, tylko drzewo rosnąć wszerz ją sobie przesunęło. Bo zanim wyjdę do pracy: z archiwum X ciemna czy jasna strona mocy?
  9. Bo urokliwie Słowackie zadupia. Piękny kraj
  10. Czy jest tu jakiś moderator który mógłby usuwać Pana lewocza z forum? Nie od dziś wiadomo że uprawia on na forum masową kryptoreklamę, wystarczy przejrzeć wszystkie jego tematy w giełdzie: https://www.forumrowerowe.org/index.php?app=core&module=search&do=user_activity&mid=193490 https://www.forumrowerowe.org/topic/221616-sztyca-carbonowa-do-1200-zl/ https://www.forumrowerowe.org/topic/221749-zestaw-szukam-zestawu-narzedzi-z-rozkuwaczem/ https://www.forumrowerowe.org/topic/220802-zabezpieczenie-najtansze-rozsadne-preferowany-lancuch/ https://www.forumrowerowe.org/topic/220924-sakwabagaznik-montaz/ https://www.forumrowerowe.org/topic/219181-torba-podsiodlowa-topeak-vs-deuter/ https://www.forumrowerowe.org/topic/216235-bagaz-na-szose-do-300-zl/ Sklep szybkitowar.pl, konto na allegro "notokto" oraz ten "Piotr" na olx to są wszystko jego ogłoszenia. Typowy Janusz biznesu. "Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień", czy jak to tam szło.
  11. Wiem że offtop ale muszę to napisać bo powyższy post aż kłuje w oczy: Abstrahując zupełnie od zagrożeń jakie może niesie popularyzacja tego typu sprzętów, zakładając że rozsądni ludzie będą ich używać z głową. Naprawdę chciałbyś żeby, dajmy na to po Gorczańskich szlakach śmigały w te i we wte takie maszynki? Jeśli tak to nie wiesz na czym polega jazda rowerze, nie wiesz po co się jeździ, nie wiesz na czym polega piękno tego sportu. Rower nie jest Twoim hobby, nie jest Twoją pasją. Jest, jak to się teraz mówi: zajawką.
  12. Na tym forum się nie lubi elektrycznych rowerów (w sumie słusznie), więc możesz spotkać się z hejtem
  13. Bo to co ja jeżdżę to jest tak wszystkiego po trochu: - jazda dla samej jazdy, dla frajdy (bo przecież nie zawsze jest ciężko, czasem bywa też lekko) - odrobina sportu (bo to niemały wysiłek fizyczny, ten uśmiech na zdjęciach często jest sztuczny a ja mam dość wszystkiego) - trochę turystyki (bo na rowerze można pokonywać całkiem spore dystanse stosunkowo niewielkim wysiłkiem - stosunkowo tzn. niewielkim w porównaniu np. do biegania czy marszu) - no i także (a może przede wszystkim) odrobina przygody - ta niepewność co za następnym zakrętem, następną górą, następną rzeką... - dodałbym jeszcze piąty punkt: pokonywanie kolejnych granic własnego organizmu, te magiczne okrągłe liczby: 300, 400, 500km itd. Niby można by to podciągnąć pod punkt drugi ale wg mnie to jest coś innego, bardziej powiązanego z głową niż z kondycją fizyczną. - i szósty: pomimo że to nie jest żaden sport ekstremalny - odrobina adrenaliny. Ale w takim innym wydaniu, coś w stylu "ciemno, zimno i domu daleko", to fajne poczucie lekkiego zagrożenia. - i siódmy, więcej już nie będzie, bo zaraz idę do roboty Ta odrobina techniki, fajnie złożyć sobie własnymi ręcami nawet ten budżetowy rowerek wg własnego pomysłu a potem bezawaryjnie nawijać na nim kolejne kkm. Wszystko to idealnie się uzupełnia, przeplata, komponuje. Niczego nie ma za dużo ani za mało. I to pewnie dlatego po kilku latach ani trochę mi się to nie znudziło, a wręcz przeciwnie - pasja przybiera na sile. Bo żeby nie było offtopu to może takie coś:
  14. Bo ja nie trenuję techniki, ja w ogóle nic nie trenuję. Ja jadę w nieznane, ku przygodzie
  15. Piątek: Sobota i kawałek niedzieli: Kraków - Preszów - Rzeszów, 365km i ok. 3500m UP. PS: Bikestats offline Oby powrócił do żywych, ja nie chcę przechodzić na Stravę czy inne Endomondo
  16. Nic z tym nie zrobisz każdy XCM prędzej czy później umiera w męczarniach
  17. @UP Pracujesz jako kurier rowerowy czy jak Ja np. w tygodniu przychodzę z roboty o 17, zjem obiad jest 18, odpocznę sobie jest 19, za pół godziny ciemno się robi i myślę sobie: a kij tam, jutro się te 30km po mieście przejadę. A jutro jest to samo
  18. Tylko że w moim poście pomimo kilku emotikonek wszystko jest zupełnie na poważnie. Wchodzę dziś po schodach i zastanawiam się co mnie kłuje w lędźwiach. Wstaję z łóżka i zastanawiam się dlaczego czuję nadgarstek. Szybko powiązałem jedno z drugim, na szczęście w porę, zanim zrobiłem sobie krzywdę. A ta informacja jest o tyle chamska, że ten "darmowy czas" to jest właśnie ta 1 godzina dziennie. W abonamencie miesięcznym, w którym płaci się 19zł za 60min jazdy dziennie.
  19. Wczoraj drugi i ostatni dojazd do pracy na rowerze miejskim - oprócz dyskomfortu w ramionach zaczął pobolewać lewy nadgarstek i plecy. Przyczyn można upatrywać w 2 rzeczach: - nie tyle chodzi o gięcie tych chwytów co o to, że kierownica jest bardzo wysoko i bardzo blisko siodełka. Wskutek czego ręce mam zgięte w łokciach pod kątem prostym a nadgarstki nienaturalnie wygięte do góry. Dłonie odruchowo szukają miejsca dla siebie na koszyczku - gdy trzymam za niego kąt zgięcia ramion jest w miarę normalny. Ale to chyba nie tak ma działać... - no i te 25kg to dla mnie jednak za dużo żeby to targać w te i we wte po tych schodach na kładce koło Bagrów... Nie każdy jest Pudzianem. Jednak wolę na piechotę (4,5km w jedną stronę, co daje 9km dziennie, 45km tygodniowo i ~200 miesięcznie bo czasem dłuższą drogą pójdę itp.) Trauma do końca życia Nigdy nie przypuszczałem że jazda na rowerze może być tak nieprzyjemna Taka to krótka recenzja Krakowskiego Roweru Miejskiego Wavelo. Dziękuję za uwagę PS: Jeszcze dwa minusy: - Stacje nie mają żadnych zadaszeń, więc jeśli np. w nocy padało to trzeba wytrzeć czymś siodełko (dobrze że wziąłem czapkę i nią wytarłem). Ew. można założyć na siodełko reklamówkę. - Po zalogowaniu się do systemu mamy taką oto mocną irytującą informację: Jaki k~^$a darmowy?! Ja za ten czas zapłaciłem ciężko zarobionymi pieniędzmi, nie dostałem go za darmo
  20. Jako że definitywnie zakończyłem swoją przygodę z hydrauliką i przesiadłem się na porządne mechaniczne tarczówki mam do oddania to co na zdjęciu. Wysyłka pocztą Polską lub w odbiór w Krk. EDIT: oddane forumowiczowi caro86wlkp
  21. http://www.svidnik.sk/pl/druga-wojna-swiatowa/pomnik-armii-radzieckiej/ To jest nie tyle pomnik co taki mini park. W ogóle w całej wschodniej Słowacji jest mnóstwo tego typu symboli poprzedniej epoki. W każdym mieście, każdej wsi (choć oczywiście nie tak okazałych).
  22. Bo mieli rozmach sku........y
  23. Druciarstwo czy nie ale godne uwagi: taka bestia parkuje ostatnio koło mojego bloku
  24. Na zeszłorocznych nie jeździłem ale tak na pierwszy rzut oka to wydają się lepsze, lżejsze, fajniejsze. Kierownica o normalnym wzniosie/gięciu i na normalnej wysokości, brak 2kg szekli u boku i ogólnie wygląda to jak rower
×
×
  • Dodaj nową pozycję...