Roonin

Nie wiem jaki model tego speca wybrałeś ale wszystkie Spece z natury są są długie, rama speca 19" będzie dłuższa niż level a8 w rozmiarze 20".

To nawet nie serwisant tylko bajkopisarz.

No właśnie... A nie za mało tego oleju? Ja mam co prawda 66 ATA/09 ale do mojego idzie 305ml i tak jak sobie przypominam rozpiskę to do mało którego 66 szło poniżej 300ml. Efekt który opisujesz wskazuje jak by tłumik łapał powietrze zamiast oleju. EDIT: No jednak wychodzi że oliwy jest ok. http://marzocchi.com.pl/tpo/tpo_2006.php

No o aj bedę dalej się upierał ze te uszczelki pokazane na zdjęciu nie mają nic do pracy amora . To uszczelki olejowe odpowiedzialne za szczelność amora czyli za to żeby się nie smarkał i nic więcej.

Nie no co mają uszczelki do pracy amora. Skoro zrobiłeś serwis to zostaje jakaś usterka tłumika.

Za mało oleju w tłumiku. Zrobić serwis, wymienić olej i zalać odpowiednią ilość. Te amory mają to do siebie że przy pracy potrafią się lekko pocić i z czasem może być za mało oleju. Czasami też tak jest jak amor długo nie pracuje to też zanim tłumik sie "napompuje" to bywa tai efekt.

Serwis zrobiony. Skompilowałem wiedzę z kilku wątków i wziąłem byka za rogi. Operacja się udała pacjent przeżył i ma się dobrze.

Panowie podłączę sie do tematu i podbiję temat. Potrzebuję serwisówki do 66 ATA / 09. Potrzebuję rozebrać i przeserwisować amor, przekopałem net i nic konkretnego nie znalazłem. Są filmiki ale do troszkę innych typów lub roczników, jak by ktoś miał jakies info czy link będę wdzięczny. Chodzi o ten amor http://www.marzocchi.com/template/detailProdotti.asp?idC=1693&IdFolder=113&idMY=56330&IdOggetto=56398

W Rebie bardzo często spada sprężyna odpowiedzialna za powrót blokady do pozycji wyjściowej. Trzeba wyjąć tłmik i założyć. Końcówka jest zablokowana takim metalowym kołeczkiem i tam lubi spaść. Dość prosta robota dla kogoś kto rozbierał i serwisował amortyztor.

Fenthin ma racje, drogi ten Raidon, można kupić taniej. Tak swoją drogą to na głowę upadli z tymi cenami, to parę miesięcy temu Epicon kosztował 450zł.

Katowany czy nie to inna sprawa ale ze zdjęcia wynika że nawet szmatki nie widział, o jakimś Brunoxienie wspomnę. Żeby tak rozerwało uszczelkę kurzową to musiał być niezły syf na ladze. Co do dokładania do droższego amora to jest jeszcze inna kwestia. Im droższy amor tym częstszy, bardziej pracochłonny i droższy serwis. Więc temat do przemyślenia dla autora tematu.

Wszystko zależy od twoich potrzeb ale żeby kupić coś o niebo lepszego to musisz dołożyć przynajmniej 200 i kupić Epicona. A co do oleju to pierwsze słyszę żeby XCR miał olej w lewej ladze. Poza tym olej nie zostawił by raczej takich rdzawych zacieków.

Akurat z tej lagi co pokazałeś to z tego co się orientuję to nic nie powinno wyciekć bo tłumik olejowy jest w drugiej. To co wycieka to może być jakaś woda z deszczu z rdzą, jeśli tak to raczj na złom. Tak ze zdjęcia to jakiegoś czyszczenia czy smarowania to on chyba bardzo nie widział. Nie wiem czy jest sens oddawać go do serwisu bo wezmą równowartość używki na allegro. Sciągnij sobie pdf z instrukcją z netu dokup uszczelki na i spróbuj sam go rozebrać wyczyścić i nasmarować.

No coś musi być słabego skoro już przy 100mm łapie luzy, przy 120 dłuższa rura większa dzwignia większe siły działające na amortyzator. Oczywiście zależy jak się go użytkuje. Miałem ten amor, na początek nie jest zły ale tak naprawdę to amor do turystyki rowerowej ewentualnie lekkiego xc i o tym trzeba pamietać. Wersje 120 oczywiście są, myliłem się ale co do ich trwałości....., no nie wiem, ja mam wątpliwości.

No dobra moja pomyłka są, nawet widziałem ten link kiedyś. Nie zmienia to faktu że jest on za słaby na 120mm, zresztą sam fakt że 95% tych amortyzatorów jest sprzedawane ze skokiem 100mm o czymś mówi.

Nie ma, fabrycznie był tylko 100mm. Ludzie przerabiają go na 120. Jak chcesz przerabiać to najpierw wykup pakiet wizyt u protetyka.

Poza tym cena wcale nie jest atrakcyjna.

Chyba w kierunku minus ale głowy sobie nie dam uciać, po prostu nie pamiętam. Co do przeróbek to nie wiem czy gra warta świeczki. Nie przerabiałem ale podobno efektem ubocznym jest straszne usmarkanie w oleju bo amortyzator fabrycznie nie posiada dostatecznej liczby uszczelnień do takich modyfikacji. Myślę ze lepiej pomykać na takim jak jest i w międzyczasie szukać sobie jakiejś okazji na popularnym serwisie aukcyjnym Był też ktoś na forum kto przerabiał go na powietrzny i niby był zadowolony tylko jakoś podejrzanie szybko widziałem potem ten amor na alledrogo. Nie wiem o co się zacietrzewiasz, było pytanie była odpowiedz. Mamy czarować że działa? Nikt nie napisał że amor to szmelc tylko że nie ma co się spodziewadz cudu.

Miałem potwierdzam. Regulacja pic na wodę, coś tam zmienia ale w takim zakresie że szkoda się tym bawić. Bardziej na jego działanie wpływa temperatura zewnętrzna niż ta regulacja. W temp od +5 w dół staje się praktycznie sztywny.

No to pogratlować kolegi. Wychodzi na to że "dobry zwyczaj nie pożyczaj"

Ja obstawiam że kolega po prostu spuścił troszkę powietrza z pozytywnej i nic ci nie poweidział. Sag masz większy bo ciśnienie w komorze pozytywnej jest mniejsze. Wszystko co opisujesz jest normalne w tej sytuacji i nie ma tu żadnej nieprawidłowości. Jeśli takie rzeczy nie zdarzały ci się wcześniej to raczej na bank kolega bawił się przy wentylku

Ja ZAWSZE wybiorę rozwiązanie które przewidział producent jeśli jest to mozliwe do zrobienia. A na szurek i gwozdzie niech lepią sobie inni. Lub takie jakie przewidział producent zamiast tworzyć nowe dziady. Kolego ja nie twierdzę że zawleczka jest zła ale w tym konkretnym przypadku nie rozumiem po co "zatykać dziurę wiechciem i klejem z mąki" skoro niewiele większym nakładem pracy można to zrobić jak należy i nie psuć czegoś bezpowrotnie. Po prostu nie jestem zwolennikiem podążania po najmniejszej linii oporu a raczej robienia dobrze i dokładnie. Zresztą problem dawno rozwiązany a my się tu wykłucamy grom wie o co.

Tak łatwiej jest dorobić śrubkę dla śerdnio ogarniętego technicznie człowieka. Tak wystarczy minimalny luz zeby ten gwint poszedł się je..... i wtedy jesteś skazany na półśrodki takie jak zawleczka na zawsze. Poza tym takie rozwiazanie przwidział producent. I po co podcierać d..... szkłem skoro można to zrobić jak należy i WKRĘCIĆ ŚRUBKĘ. Twoje pomysły kojarzą mi się z wieszniem tłumika na sznurku "bo gumowy wieszak kosztyje i trzeba wejść pod samochód".

1) Da sie rozebrać zacisk na dwie połowy. Napisał wyraznie że nie na trzy tylko na pół, z tego co wiem to połowy mogą być tylko dwie 2) Dlatego że to aluminium, zawleczka jest luzno w otworze + latające klocki i na dołach to wszystko lata i taki delikatny gwint jak 4 zje moment. Po co kombinować z rozwiązaniem z 19 wieku skoro latwiej dorobić śrubkę. Tych zawleczek to chyba tylko Shimano się trzyma i jestem pewien że tylko z tego powodu że to tanie rozwiązanie.

Taa... i rozwal gwint. Dorób ze zwykłej śrubki, gwint jest standardowy. Ewentualnie szukaj na allegro, czasami bywają, kupowałem takie do Magury.