Skocz do zawartości

blat23

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    145
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia użytkownika blat23

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

25

Reputacja

  1. blat23

    Popiół

    Po kształcie sądzę, że to jest przednia - będziesz kupował bateryjną, czy też do prądnicy? Napisz koniecznie co kupisz, bo takich lamp jest dość mało na rynku i w większości przypadków nie wyglądają porządnie.
  2. Kolejne dwa powody, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie warto kupować rowerów marki Kross: - suport umarł po 2500 km - zjechane łożyska, nadawał się jedynie do wymiany - koła marki Kross to bardzo kiepska rzecz - tylne koło po około 3000km ma obręcz nie nadającą się do bezpiecznego użytkowania. Obręcz po prostu się rozeszła w szwach - zamieszczam linki do zdjęć obrazujących to zjawisko. https://docs.google.com/file/d/0Bx2rxJkHYjxaakJPaGNoSEd6MTg/edit?usp=sharing https://docs.google.com/file/d/0Bx2rxJkHYjxabU0xYzduR25JUTQ/edit?usp=sharing Do tej pory darzyłem tę markę sympatią, ale teraz nikomu nie będę polecał tych rowerów.
  3. blat23

    A może by tak do pracy...?

    Źle mnie zrozumiałeś - jadę 45 minut średnio (42-48), a samej oszczędności względem komunikacji zbiorowej mam 20 minut (zbiorkomem 62-68). W sumie jadę 15,5km.
  4. blat23

    A może by tak do pracy...?

    Ja dojeżdżam codziennie do pracy i z zalet mogę wymienić: - oszczędność czasu - 20 minut w jedną stronę (w stosunku do komunikacji zbiorowej, samochodem nie dojeżdżam bo nie ma gdzie zaparkować) - stabilność czasu dojazdu - właściwie czas dojazdu jest stały i niezależny od warunków na drodze, pogody itp. - dodatkowy ruch codziennie, pozytywny wpływ na kondycję, zdrowie i takie tam - przyjemność z jazdy na rowerze - brak tłoku - brak konieczności czekania na przystankach - ogólnie dużo mniejszy poziom stresu przy dojazdach itp. Z wad: - dość częsty serwis roweru (własnoręcznie, ale jednak - smarowanie łańcucha, dokręcanie tego i owego, okazjonalny kapeć itp.) - konieczność przebrania się w punkcie docelowym, co dość niekorzystnie wpływa na spontaniczne wypady. Chyba, że ktoś umie jeździć wolno, albo nie jest akurat gorąco.
  5. To niestety problem całego Kampinosu i tamtych terenów - są nisko i często po deszczach występuje tam dużo błota. Teraz chyba jak już jest któryś tydzień sucho powinno być imho lepiej. Ja nie korzystałem z tego promu ale miałem zamiar, fajnie było?
  6. blat23

    Czas apokalipsy

    Sprawdzałeś bikerStudio? Mają napisane na stronie, że gwintują (ale nie podają rodzaju gwintu) http://bikerstudio.home.pl/pl/i/SERWIS-ROWEROWY/24
  7. Następnym razem skorzystajcie z przeprawy promowej (Turkawka - http://www.ztm.waw.pl/?c=149&l=1) - na pewno będzie ciekawie i skrócicie dużo drogi
  8. Kolejne uwagi co do roweru: Opony Impac Tourpac (są w tym rowerze i w krossach do Trans Alpa włącznie) - straszny badziew. Przy mojej jeździe i mojej masie + rower + bagaż a czasami dziecko - tylna opona jest właściwie już łysa. Nie polecam. Przebieg: 2000km, przy obciążeniu średnim ~115kg (masa łączna całego roweru, moja, bagażu). Poszła zmiana na Schwalbe Marathon Racer w rozmiarze 28x1,35
  9. Pomyślałem, że opiszę moje wrażenia dotyczące mojego pierwszego "lepszego" (tzn. nie makrokesza i nie komunijnego ) roweru Zawsze myślałem, że rower nie powinien kosztować więcej jak 1000zł, że więcej to fanaberie. No ale cóż, wynikało to oczywiście z mojej niewiedzy i z tego, że dawno już na rowerze nie jeździłem. W zeszłym roku postanowiłem jednak kupić sobie rower i miał być to KROSS Trans Siberian (z racji wyżej wspomnianej niewiedzy), ostatecznie w sklepie nie mieli możliwości rozłożenia zakupu na raty, więc poszedłem do Go Sportu i kupiłem rower Go Sport Explorer, który jest po prostu tym samym co KROSS Trans Siberian, ale pod marką Go Sport (dokładnie ten sam osprzęt, jedyna różnica to to, że GoSport w 2012 miał osprzęt Trans Siberiana model 2013 oraz, że był droższy trochę i że nie miał pająka na bagażnik) Zeszły rok to było lekkie przetarcie tego roweru, teraz dojeżdżam nim codziennie do pracy - w sumie 155km w tygodniu (dystans w tym roku około 1800km). Osprzęt: koszt ~ 1400zł Moje uwagi i spostrzeżenia: - Z tyłu jest wolnobieg 7 biegowy, więc każdy upgrade przerzutki tylnej będzie oznaczał konieczność przeplecenia/wymiany koła - hamulce są opisane jako KROSS, ale jak je zdjąłem to na ramionach wybite jest Alhonga - słabo hamują, nie mają sprężyny powrotnej, co wymusza częstą regulację :/. Klocki założone fabrycznie bardzo słabe, wymieniłem na Author 3CC - przerzutki przód/tył - w miarę ok, tylną do tej pory raz regulowałem, przedniej w ogóle - korby/suport (nie znam się dokładnie) - na moje zbyt miękkie, mam wrażenie, że przy mocniejszym depnięciu trochę się krzywią - wideł z przodu na moje zbyt miękki, jeżdżę na maksymalnie skręconym i zastanawiam się nad zmianą na sztywniaka - klamkomanetki tourney - na razie ok, ale jakością nie porażają - chwyty, mostek, siodło - wygodne - oświetlenie - przód i tył na dynamo w piaście, z kondensatorem (więc świeci chwilę po zatrzymaniu) - moim zdaniem kondensator mógłby być większy - dobry bagażnik z nośnością do 25kg, zaczepy na pająka, sporo rurek - dobrze można sobie sakwy umieścić - błotniki - dziadostwo, od jazdy po wertepach w tylnym błotniku złamało się mocowanie pałąka do błotnika, trzeba było pałąki obrócić i podkleić taśmą, na razie nie wadzi - łańcuch po około 300-400km trochę się wyciągnął i grzechotał na napędzie, ale po kolejnych 100km wszystko się ułożyło - pedały - straszny badziew, plastiki że aż w oczy kłuje, w deszczu stopa potrafi się ześlizgnąć Do wymiany upgrade'u: - hamulce - na jesień wrzucę najprawdopodobniej jakieś deore lx, albo avidy sd7 - napęd - jak się zużyje, to zobaczymy, być może wcześniej rower zmienię - może wideł na sztywniaka, zobaczymy (zawsze to te 1,5kg mniej do dźwigania) - ogumienie / dętki - to co jest teraz może być, ale ponieważ jeżdżę głównie (95%) po asfalcie / kostce Bauma, to zastanawiam się nad czymś węższym i lżejszym Serwis: - rower jest na gwarancji Krossa (karta gwarancyjna Kross), ale ponieważ na ramie ma oprócz znaczków Krossa również znaczek Go Sportu, to raz trafiłem na buraków, którzy mi powiedzieli, że nie przyjmą mojego roweru do sprawdzenia, bo co to w ogóle jest :/ - na szczęście w Go Sporcie są całkiem fajni serwisanci (pozdrawiam Go Sport w Blue City), z którymi da się pogadać i którzy mają głowę na karku i potrafią sensownie i doradzić i sprawdzić i naprawić - acha - w razie naprawy na gwarancji, której nie można przeprowadzić w serwisie - cały rower jedzie do Krossa gdzie może czekać nawet 14 dni na decyzję (!) w sprawie rozpatrzenia gwarancji, to jest spory minus Wrażenia z jazdy: Bardzo przyjemnie się jeździ, rama bardzo mi pasuje, do osprzętu nie mam większych zastrzeżeń. Stosunek jakości do ceny moim zdaniem jest bardzo ok (oczywiście patrząc subiektywnie, oraz biorąc pod uwagę mój stan wiedzy podczas zakupu) Czy kupiłbym teraz jeszcze raz ten rower? Nie wiem, trudno powiedzieć. Nie wiedziałem, czy spodoba mi się jazda do pracy więc trochę szkoda by było kupić sprzęt za 3k, który miałby siedzieć wciąż w piwnicy. Okazało się jednak, że złapała mnie ostra cykloza i mam straszną zajawkę na jazdę na rowerze i na dłubanie przy nim, więc z jednej strony chciałbym wciąż coś zmieniać, najlepiej samodzielnie, a z drugiej strony wiem, że taniej by wyszło kupić coś nowego. Po czasie stwierdzam też, że bardzo polubiłem jeździć szybko, do tego ten rower trochę średnio się nadaje (17kg), więc myślę o czymś lekkim, jakiejś szosie, na której mógłbym jeździć w bezdeszczowe dni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...