Skocz do zawartości

parmenides

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 710
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez parmenides

  1. Rodzinnie z Małżą po Lesie Kabackim - 37,5 km. Wieczorem odwożę syna na tenisa, więc pewnie pójdę pobiegać w czasie, kiedy on będzie grał. pozdr
  2. Do pracy i do domu - 50 km na złomku. Jutro wolny ranek, więc wyskoczę na chwilę na szosę.
  3. Macie Panowie rację - sezon się nie kończy, ale na takie szybkie i długie jeżdżenie, jakie uprawia Impa, to jednak już robi się zimno. @Impa jeździ typowo sportowo. U mnie dzisiaj rano była mgła - widoczność na 100m i temperatura ok 1 stopnia i nie zdecydowałem się na wyjście na rower szosowy. Oczywiście jutro do pracy pewnie przy takiej pogodzie spokojnie pojadę na złomku mtb, ale to jednak co innego Ja zaraz wskakuję na trenażera, a wieczorem żona coś mówi o bieganiu, więc może potruchtam z nią. Z biodrem już lepiej - nawet dzisiaj mogłem spać na prawym boku:) pozdr
  4. W sobotę z kolegami podczas Tour de Warsaw 207 km. Troszkę się poobijałem i w niedzielę i dzisiaj tylko spacery Ale przynajmniej dzisiaj miałem okazję umyć dokładnie szosowy rower - włącznie z czyszczeniem napędu i szejkowaniem, myciem kaset we wszystkich kołach, zmianą owijki (po dwóch ostatnich upadkach i kilku tyś km była już nie do użytku dla mnie)…. Zwykłe koła szosowe wymyte, kaseta wyczyszczona założona ponownie i pewnie niedługo zawiozę je do serwisu do przesmarowania i lekkiej centry przodu. Założyłem na razie zapasowe górskie koła z kasetą 11-28 - na jesienne jazdy będzie ok nawet na płaskim. Do wiosny albo trenażer, albo te koła. Lub jazda na złomku mtb. Jutro zamierzam lekkie kręcenie na trenażerze, a w środę jakiś dojazd do pracy na złomku ok 45-50 km. Koniec tygodnia zapowiada się ładny, więc pewnie jeszcze wyskoczę na szosę raz lub dwa na krótsze jazdy. Oczywiście jak biodro nie będzie już boleć… . Fajny był ten październik, choć kapryśny i zimny. pozdr
  5. dzisiaj w deca widziałem jakiś nowy trenażer b'twina - model typu smart - komunikacja przez bt. Cena 699 zeta, aplikacje na smartfony i tablety na Andka i ioesa. Ktoś coś wie o nim? Sprzedawcy z deca niestety nie kumają bazy. Interesuje mnie czy bedzie gadać z innymi programami, a nie tylko z tym od b'twina. Pozdr
  6. Konkurs Chopinowski. Pięc lat temu byłem na całym - teraz niestety słucham tylko transmisji w necie i w radiowej Dwójce. Dzisiaj rozstrzygnięcie. http://chopincompetition2015.com A jak nie gra Szopen, to leci ostatnio Marcin Wasilewski Trio czyli dawny Simple Acoustic Trio (SAT) i ich zeszłoroczna płyta "Spark of Life".
  7. piny do łańcucha sh 10rz, naboje co2 16g, bluza jesienna z deca, łatki parktoola, dwie lekkie dętki szosowe, mikro torebkę podsiodłową schwalbe (już mi się odechciało wozić wszystko w kieszonkach koszulki…)
  8. Do pracy trochę ponad 50 km na mtb. Dzisiaj przygotuję szosowy rower na brevet 200 km na sobotę. I pojadę do apteki po żele etixxa i jakieś inne drobiazgi.
  9. Do roboty, na zdjęcia. Powrót w deszczu. Na złomku mtb, ok. 47 km.
  10. Pierwszy raz w sezonie wskoczyłem na trenażer. Pogoda za oknem paskudna, więc pokręciłem pod dachem 1,5h. Jutro może się wybiorę do pracy na rowerze. pozdr
  11. Wczoraj do pracy i z pracy z plecakiem pełnym sprzętu fotograficznego (ok. 12 kg) na stalowym 15-kg złomku, w jeansach, etc. przy dużym wietrze - ok. 45 km w tempie ok. 20,5 k/mh. Nieźle się urobiłem. Potem jeszcze wieczorem z synem na jego tenisa ok. 5 km. Dzisiaj z dwoma kolegami z rana na szosach. Wyjeżdżaliśmy, to było -1 stopnia C. Niezbyt mogłem pomóc kolegom, bo nogi mnie bolą - muszę odpocząć. Wpadło 57,8 km, avs 28,9 km/h, av hr 127, śr kadencja niska: 78. W tym miesiącu udało się, dzięki łaskawej pogodzie i dojazdom do pracy na rowerze, przejechać ponad 560 km. pozdr
  12. Wczoraj 63 km na szosie z rana, avs 30,6. Potem do pracy na stalowym złomku mtb 54 km. Powrót już długo po zmroku przez ciemny Las Kabacki. Dzisiaj 54 km do pracy na złomku. Urobiłem się, bo wiało. Rano tylko 1 st C.
  13. Tak źle nie jest . Z ostatnich dni: - piatek - 65 km w spokojnym tempie z kolegą @marcz24, potem jeszcze z dziećmi jakieś 7 km. - sobota - 124 km z kolegami @ marcz24 i innym kolegą z forum szosowego - avs 32,7 km/h, av hr 146 - niedziela - ok 45 km rodzinnie z żoną i synem na mtb. Syna uda bolą, bo dał kilka razy ostro ognia. - dzisiaj tylko do pracy ze sprzętem fotograficznym na plecach: 39 km. Jutro planuję z rana szosową jazdę (ok 50-70 km) i po południu dojazd do pracy na rowerze mtb (ok. 40-50 km).
  14. Do właśnie takich celów używam od roku Cateye Nima. Tylna lampka dobrze sygnalizuje Cię na rowerze, przednia daje nawet możliwość oświetlenia minimalnie drogi na krótkim odcinku. Należy je jednak traktować jako lampki tylko sygnalizacyjne. Do roweru szosowego, miejskiego się nadadzą. Tył będzie dobry w każdych warunkach, ale do mtb i jazdy nocnej na przód musisz mieć coś o wiele mocniejszego. Lampki są lekkie, każda zasilana na 2 baterie cr 3032. Dodatkowe baterie można wozić ze sobą, bo są niewiele większe niż łatki samoprzylepne. Wcześniej używałem gumowych lampek z deca: http://www.decathlon.pl/lampka-rowerowa-vioo-100-przednia-czarna-id_8322807.html Taki komplet kupiłem kiedyś zimą łącznie za 15 zeta. Są ultra lekkie, ale o wiele słabsze niż Cateye. Ale też robią robotę na oświetlonych drogach, ścieżkach rowerowych. pozdr PS konkurencją dla Ceteye nima będą lampki knoga https://www.knog.com.au/bike/lights.html?utm_source=homepage&utm_medium=hpbanner&utm_term=shop%20bike%20lights&utm_content=bike%20lights&utm_campaign=shop%20bike%20lights oraz Lezyne: np komplet: na tył Femto, na przód Zecto.
  15. Dzisiaj z rana 88 km, avs 29,7, tętno spokojne, ale wiatr też spory i zimno - ok 14 stopni, ale odczuwalna temperatura niższa. Robi się jesień. Odkurzyłem trenażer i cały osprzęt do niego… Wracam też do biegania - wczoraj 11 km w tempie 5,37/km. Dzisiaj też przekroczyłem 10000 km w tym roku. Jeszcze parę planów mam. Na najbliższy weekend trasa dookoła Tatr - jeśli oczywiście pogoda dopisze. A potem, pod koniec października, ostatni brevet w tym roku - dookoła Wawy 200 km. I to będą chyba ostatnie długie trasy w tym roku. Może uda się wyrwać jeszcze kilka dni w Beskidach, ale to w zależności od pogody w listopadzie. pozdr
  16. Kupiłem Go pro z pół roku temu, ale do tej pory nie zabralem kamery na rower. Wczoraj była pierwsza próba. krótki montaż przy pomocy synchronizacji z danymi z licznika garmin edge 510 i programu garmin virb. Obiecałem kiedyś, że w tym wątku pokażę jak się ta kamera sprawdza na rowerze. Co niniejszym czynię. Fajniejsze filmy wymagają fajniejszych tras - to jest tylko próbka. Najtańsza kamera go pro z aktualnej oferty- kupiłem za ok 500 zł: http://shop.gopro.com/cameras/hero/CHDHA-301.html Tutaj eksport do youtube: A tutaj plik oryginalny bez kompresji: https://dl.dropboxusercontent.com/u/9395361/rower.mp4 pozdr
  17. Dzisiaj 60 km samotnie na szosie: avs 31,8 km/h, tętno średnie 157, wiało, ale była piękna pogoda. Potem z synem na jego tenisa: ok 5 km ze średnią 15 km/h. A w czasie kiedy on grał, wybrałem się na bieganie: 5,5 km, tempo: 5,01 m/km. Mam nadzieję, że jutro też dopisze pogoda i będzie można rano wyskoczyć na roweru. Chciałbym sobie pojechać wolniej, ale odrobinę dłużej.
  18. piękny rower. bidony zmień na koka-kolowe, żeby nawiązać do tradycji, bo nowoczesność aż bije po oczach. super sprzęcicho, do zobaczenia!
  19. Dzisiaj z rana samotnie 121 km, avs 30,8 km/h (garmin connect i licznik podają 31…), av hr 150, av cad 87. Piękna pogoda, niemal bez wiatru, ciepło, mały ruch na drogach. Boski dzień. Dwa dni temu z kolegą @Marcz24 rundka 93 km, 30,8km/h, av hr 138 i niska kadencja: 80. Jutro wyskoczę na chwilkę (ze dwie godziny, ok 60 km) i potem wyruszam na Śląsk. Zamierzam w niedzielę pojeździć od Mysłowic w stronę Oświęcimia, Andrychowa, zahaczyć może o Przełęcz Targanicką i wrócić do Mysłowic tą samą drogą. Jakieś 150-170 km. Zobaczymy co z tego wyjdzie. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...