Skocz do zawartości

parmenides

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 710
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez parmenides

  1. Sceny dziecięce Roberta Szumana najbardziej lubię w wykonaniu Argerich. Dzisiaj wieczorem wzięło mnie jednak na Horowitza. Macie jakieś swoje ulubione wykonania tych miniatur? http://youtu.be/j7W9lF42KkY Pozdr
  2. Obsługuje mi wszystko SH 105 5700 50/34 11-28, ale przy przekosach słyszę obcieranie i tak nie jeżdżę, bo to nie rozsądne. Chyba, że czasem, na krótki podjazd nie zmieniam przełożenia z przodu. Na Mazowszu zawsze jeżdżę na blacie, bo tu nie ma jakiś długich podjazdów, ale w górach po prostu zrzucam na dłuższych podjazdach. Pozdr
  3. No ale po co te hejty? Rower to rower, a nie galeria pejzażu. Tutaj ważne jest zdjęcie roweru, a nie tło. Ani temat, ani pierwszy post nie sugeruje, gdzie i jak fotografować swoje rowery. To również nie forum fotograficzne. Dajcie se luz, chłopcy...
  4. parmenides

    [rower] do 7000zł

    Klosiu, Bo chyba nie zrozumiałem... masz korbę 38 i pewnie piszesz o kasecie 11. Na prostej utrzymujesz 60km/h? Serio? Kadencja 138?
  5. Uda, łydki - ale z moich obserwacji wynika, że jeżdżąc z wysoką kadencją i one nie nabierają jakoś strasznie w obwodzie, a nawet się mogą wyszczuplić, ale za to widać każdy mięsień nawet przy stosunkowo lekkim kręceniu, lekkim truchcie czy nawet zwykłym chodzeniu. Za to kilkanaście dni podjazdów z niższą kadencją, a mocniejszymi przełożeniami u mnie powodują wyraźny wzrost objętości ud. Niestety góra ciała zawsze na rowerze idzie na spalenie i kolarze (może poza sprinterami czy torowcami) nie będą mogli zagrać Conana Barbarzyńcę Ale ja nie jestem specjalistą ani od treningów, ani od diety. Nie jestem nawet kolarzam, tylko zapalonym rowerzystą. Pytaj tych, którzy prowadzą systematyczne treningi i mają jakieś bardziej określone cele. Jeszcze raz: do zobaczenia gdzieś na szosie! Pozdr Adam PS ponieważ mamy podobne podejście do roweru, to powiem Ci, że z tego samego powodu, co Ty, zacząłem oprócz zimowej jazdy na trenażerze także biegać. Bieganie, to nie tylko fajny sposób na utrzymanie lub zwiększenie kondycji, ale też świetnie działa na łydki (a to przydaje się na szosie przy podjazdach) i na plecy, brzuch, ramiona. I frajda przy tym też jest - spróbuj!
  6. Mi chodziło o coś innego: nie stresuj się. Nie sprawdzaj się dzisiaj, jutro, pojutrze. Utrzymaj wagę, ruszaj intensywnie się stale, poćwicz uda w zimie. A dopiero w maju sprawdź co, i czy w ogóle, daje taki spadek wagi. Spadek wagi - jeśli jest nagły - to zawsze będzie powodował spadek mocy. Jeśli uda Ci się utrzymać wagę przez dłuższy czas i będziesz w tym czasie ćwiczyć - to jest duże prawdopodobieństwo, że zwiększyłeś ilość masy mięśniowej na korzyść ilości tłuszczu. Czyli zwiększyła się moc. No dobra, masz więcej mięśni, ale gdzie? W kolarstwie i to jest problemem, bo jeśli przypakujesz tułów i ręce -to będzie Ci się podjeżdżać gorzej niż byś to włożył w nogi… dlatego pewnie Pantani miał rację… Kolarstwo, czy nawet zwykłe jeżdżenie na rowerze uczy pokory wobec własnego organizmu, choć jest tak proste na początku. do zobaczenia na trasie! adam
  7. Zatem, jeśli to nie jest chwilowy efekt, o którym pisał Klosiu, to może być każda z przyczyn, którą wymieniłeś z osobna lub wszystkie razem… Chyba to trudno oceniać. Ja jestem w podobnym wieku i podobnego wzrostu (prawie 40 lat i 178 cm wzrostu). W ciągu ostatnich 3 lat przeszedłem sporą drogę: od sporej nadwagi (94 kg) i ogólnego zaniedbania, do w miarę przyzwoitej kondycji i wagi 72 kg. Trudno mi oceniać siłę (moc), bo jak się chudnie ze sporej nadwagi, to każdy spadek na początku jest odczuwalny na plus. Ostatni sezon - od połowy kwietnia do dzisiaj - to był spadek wagi od ok. 78 kg do tych 72 kg, które teraz mam. I też w tym okresie miałem chwilę, kiedy jeździło mi się gorzej, ale to mijało. Konsekwencja w dbaniu o jedzenie i sporo jeżdżenia spowodowało, że w górach czułem się znacznie lepiej, a na prostej drodze jechałem znacznie szybciej. Nie mam pomiaru mocy, ale podejrzewam, widząc średnie z jazd, długość tych jazd, stopień nachylenia dróg, że jest coraz lepiej. Zdaję sobie sprawę, że w wieku ok. 40 lat trudno o szybki wzrost formy, tym bardziej kiedy piszesz o stosunkowo małej zmianie wagi. I właśnie ta - stosunkowo mała zmiana wagi - może sugerować to, o czym pisał Klosiu - czyli zmiany żywieniowe powodują zmiany w chwilowej formie. Ponadto pora roku nie sprzyja ułatwieniu podjeżdżania pod strome wzniesienia, pokonywaniu dalekich tras czy zwiększaniu średniej prędkości. Utrzymaj obecną dietę do wiosny, utrzymaj tę wagę, ćwicz i ruszaj się oraz odpoczywaj też regularnie. I zobacz jak będzie w maju. Bo teraz nie jest okres na jeżdżenie - tym bardziej, jeśli mówisz, że przejeździłeś intensywnie cały sezon. To może sugerować, że jesteś po prostu przemęczony. serdecznie pozdrawiam! adam
  8. podpisuję się pod ostatnim zdaniem Kundello.
  9. każdy odczuje różnicę, bo przesiadając z roweru 10 kg na taki 7 kg nie zmieni się w ciągu tej czynności przesiadania twoja moc, a zmieni się masa rowerzysta+rower. A zbicie wagi to proces i nie tak łatwo dostrzec różnicę. Ale jeśli zbicie masy spowodowane jest treningiem, czy po prostu zwykłym intensywnym wysiłkiem fizycznym, to można liczyć przy okazji na zwiększenie stosunku moc/masa ciała (P/Kg). i stąd, według mnie, następuje zysk - oczywiście do pewnego momentu. Potem trzeba się zabrać za rower (też do pewnego momentu). pozdr PS widzieliście kiedyś dobrego górala na Vuelcie, TdF czy innym Giro, który by ważył znacznie więcej niż inni? Masa to jest dobra na torze, albo na płaskiej czasówce. Zresztą pisałem już o tym...
  10. chyba inny film oglądaliśmy:)
  11. Chris, ale tytułowe pytanie zakłada, że jest margines zarówno z jednej jak iż drugiej strony. Parafrazując Twoją niecelną odpowiedz można by palnąć: A wogóle najlepiej jakby rower nic nie ważył. a co jeśli nie możemy już bardziej odchudzić roweru? Jak sam widzisz nic to nie wnosi do rozmowy. Za to test wideo jasno pokazuje gdzie NAJPIERW należy szukać rezerw. Miłego dnia!
  12. Panowie z GCN to sprawdzili i według nich lepiej być lżejszym niż mieć lżejszy rower. http://www.youtube.com/watch?v=5DRQwKREgvI i nie chodzi o kasę pozdr
  13. Teraz Jannifer Warnes "Famous blue raincoat" z piosenkami Leonarda. A w głowie i przez ostatnie dni Orfeusz i Eurydyka Glucka.
  14. Nie biorę. Żartuję. Z szacunku do inteligencji rozmówców nie stosuję po prostu emotikonów. I dlatego przesyłam wszystkim wielkie
  15. To przepraszam, jestem niezbyt rozwinięty.
  16. "Onanizm umysłowy" - weź przestań. Nie trenujemy pod nadzorem dr. Ferrariego. Jesteśmy miłośnikami i dbamy o swoje zdrowie. Ale niektóre proste rozwiązania są proste i dobre, ale inne są prostackie. Postęp. Nawet dla miłośników. Jak nie lubisz tego tematu, to go prostu omijaj. Nię będziesz zmuszony do "onanizmu umysłowego".
  17. Brahms w wykonaniu Glenna Goulda. Jestem wielkim miłośnikiem tego pianisty, a ten Brahms jest u niego fantastyczny. http://m.youtube.com/watch?v=YD8i0jUmbF8&feature=plpp
  18. No tak, to jest stosunkowo proste, ale rozmówcy chyba już dawno zaczęli dyskutować o tym jaka ilość żarcia i jego skład wpływa na budowanie masy mięśni, a nie na prostym chudnięciu. Przykładowo: ważę 72kg (waga waha się ok 1,5kg od roku). Mam 39 lat. Moim celem jest teraz zmiana proporcji tłuszczu w stosunku do mięśni. Jeżdżę lub ćwiczę w inny sposób niemal codziennie. I dla mnie taka dyskusja ma jak najbardziej sens. Przypomnę, że w tym wątku rozmawialiśmy m.in.: 1. O tym, żeby schudnąć, trzeba żreć mniej i więcej się ruszać (stosunek dostarczonych, w ciągu dnia/tygodnia, etc. kalorii w stosunku do dostarczonych w pożywieniu Twym samym czasie). I to jest oczywiste dla wszystkich. 2. Zostały przedstawione różne modele odżywiania i argumenty za ich stosowaniem. 3. Które produkty, lub bardziej szczegółowo, jakie żarcie podczas wysiłku i po nim wpływa na poprawę naszego zdrowia i siły. 4. Było parę uwag teoretyczno-logicznych na temat samego prowadzenia dyskusji. Czego nie poruszali rozmówcy: 1. Jak wybrany model odżywiania wpływa np.: na regulację hormonalną i balans elektrolityczny. 2. Jakie są konsekwencje stosowania wybranej diety w długim czasie (szczególnie dla mnie nie do przyjęcia diety jednorodne, typu wysokobiałkowa, czy wysokotłuszczowa). 3. Dokładnego modelu odżywiania podczas wysiłku, przy założeniu, że nasza dieta jest zbilansowana i dostarcza nam odpowiedniej ilości kalorii i składników mineralnych. Zakładając oczywiście, że naszym celem nie jest DORAŹNY wynik sportowy, a jakoś życia teraz i w przyszłości. Lubię ten temat. Nie starajcie się go zakończyć banalnym: "żreć mniej", proszę. Bo to trywializacja. Pozdr
  19. Przepraszam autora wątku za offtop, ale Tofi, na miłość boską przy nachyleniu 30% miałbyś problem, żeby wystartować lub utrzymać się na rowerze. W pobliżu mojego górskiego domu jest Przełęcz Targanicka i w najbardziej stromym miejscu ma ok 21%. I mimo, że ten podjazd jest krótki, to wielu rowerzystów wpycha tam swoje maszyny. Daj jakiegoś linka do google earth z tego miejsca, o którym mówisz - chętnie bym to zobaczył. A kolarze nie wjeżdżają przecież na takie stromizny z blatu 53. pozdr
  20. Tak, świetnie prezentują się te rowery. I lekkie jak diabli. Fajne - kupuj! pozdr
  21. @Grizzli A może Ramę 29er Carbon BOPLIGHT Marathon Race? Bikeboard ciepło o niej pisał. @Tofi - z podjazdami 20-30% to chyba przesadziłeś lekko. Tym bardziej na blacie 44. Podjazd na Monte Zoncolan czasem osiąga 25% nachylenia i zobacz na yt, że najlepsi kolarze świata mają często problem, żeby tam wjechać... tutaj przykład z Vuelty z 2011 - wjazd na Angliru z momentami 21-25%: http://www.youtube.com/watch?v=CwWT90bPh94
  22. Nie trzeba od razu takiej drogiej kupować. Ja mam taką AEG jak z linka poniżej: http://www.ceneo.pl/15974128#tab=click Działa dobrze.
  23. Mam te same koła w rowerze crossowym. U mnie sprawdzają się opony Vittoria xn pro. To lekkie przełajowe opony. Produkowane w jednym rozmiarze 700x32c. Dobre na asfalt i na ścieżki leśne. Zaoszczędzisz 200 gram na samych oponach. PS nie zaliczyłem żadnej gumy przez ostatni rok na tych oponach.
  24. Klosiu - gdyby tak było jak piszesz, to dieta Kwaśniewskiego byłaby ideałem dla osób mało ruszających się. A nie jest. Dla ruszających się i to dużo - a tacy ludzie są na tym forum - takie diety tłuszczowe, w ogóle nie mogą mieć miejsca. Tak samo jak diety białkowe lub diety węglowodanowe. Herodot ma rację, że dieta musi być zbilansowana. I tyle. Ale chcąc osiągnąć pewien poziom wytrenowania trzeba zwracać uwagę zarówno na wagę jak i na stosunek mięśni do tłuszczu - i tu odpowiednia dieta zbilansowana się przyda. oczywiście przy założeniu zdrowego trybu życia i regularnego ruchu lub wręcz treningu. Dla mnie to zagadnienie bardzo ciekawe, bo od roku zmieniłem swój tryb życia z "regularnego ruchu" na "amatorski trening". pozdrawiam i będę śledzić Waszą dalszą dyskusję! adam
  25. Herodot - to prawda, ale chłopaki rozmawiają już chyba o tym, skąd konkretnie czerpać te kalorie, żeby chudnąć/tyć/utrzymywać wagę - jednocześnie zmieniać stosunek tłuszczu do mięśni. A to już nie jest taka budowa cepa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...