amora XCR' wymienilem na sztywne widelki Mosso w Northtecu, rower w moim garazu jest. jako ze jest to podstawowa opcja 29era, a gor nigdy nie widzielismy, to wymienilem w nim widelec oraz korbe. z 44-32-22 na 48-38-28. mam jeszcze stockowe opony rapid roby 29x2,25, a chce je dojechac i wymienic na big apple 28x2,35. i tak z mtb'ka bedzie trecking. w 2 rowerze seryjnie mialem stywny widelec, Saso. tam tez opony 29'erowe siedza i naped 52-42-30x 11-28. i jezdzi mi sie wysmienicie. oba widelce sa aluminiowe. w 3 rowerze mam widelec stalowy,ale kola szosowe 700x23, i dopiero tu mna telepie. tak wiec, sztywno nie znaczy zle. ps. do tej pory tylko budzetowe amory testowalem, XCR, RST, trekkingowego 63mm. przy mojej jezdzie i terenie po ktorym sie poruszam, sztywne widelki sa , moim zdaniem, lepsze. a, waze 100 kg, wiec te budzetowce uginaly sie pode mna i tak juz pozostawalo na czas jazdy. ot, takie mam mysli odnosnie widelek. ps. na karbonie w szosie tez jazde zaliczalem. telepalo mna jak na stali. choc to wszystko , tak naprawde z powodu mojej wagi, opon 700x23 i cisnienia 8,5 bar.
pozdrawiam.