Heja,
Dziewczyna chce zakupić swoje pierwsze MTB. Objeździliśmy dziś kilka sklepów, jak pewnie wiecie - w większości z nich, są już dostępne modele na 2021r.
Spośród kilku, wytypowała dwóch faworytów, czyli KTM Chicago disc 291, oraz Liv Tempt 3-ge. Serce wskazuje raczej na KTM, z prostych względów estetycznych, ale jak sprawa się ma co do osprzętu? Na moje - KTM ma przyjaźniejsze hamulce, ale gorszy napęd? Pytanie, czy jest to na tyle gorszy napęd, że lepiej brać Gianta? Jak z amortyzatorem? Jest w nich jakaś zasadnicza różnica?
Na KTM, dziewczyna trochę miała wrażenie, że ma zbyt daleko do kierownicy, i musi się za mocno "kłaść".
Wzrostu ma 171cm, Giant był testowany M, a KTM rozmiar L.
Co jest lepszym wyborem z takich dwóch propozycji? Dodatkowy plus dla Gianta/Liv za dożywotnią gwarancję na ramę w naszym odczuciu.
Link:
https://www.liv-cycling.com/pl/tempt-3-ge/axapta
https://pmrider.pl/produkt/rower-ktm-chicago-disc-291-fire-orange-black/
Pozdrawiam! :)