Jestem od dwóch miesięcy użytkowniczką takiego samego roweru. Moje pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, choć przyznam, że przejechałam dopiero ok. 300 km, więc jeszcze wiele przede mną. Natomiast zaliczyłam już pierwszą spektakularną glebę w lesie, co traktuję jako chrzest bojowy.
Siodełko fabrycznie zamontowane poszło od razu w odstawkę ze względu na bardzo nieadekwatny rozmiar do moich damskich kości kulszowych Zmieniłam też gripy na piankowe - fabryczne były zbyt twarde i raziły moje poczucie estetyki (białe do czarno-szarej ramy).
Rzeczywiście rower wymusza sportową sylwetkę, co mi akurat odpowiada (od jeżdżenia w stylu księżniczki mam mieszczucha). Po zrobionych jednorazowo ponad 55 km żadnych bólów pleców nie odczułam.
Niezbyt dobrze radzi sobie w warunkach leśno-piaszczystych, za to na asfalcie - sama przyjemność z jazdy. Przerzutki chodzą płynnie i cicho, lekko i stabilnie się prowadzi. Jest szybki, na równym asfalcie z zablokowanym amotyzatorem nawet ja, babka z (póki co) niezachwycającą kondycją, mogę przycisnąć do 30km/h. Rozważam wymianę opon na semi-slicki.
Według mnie nie jest szczególnie lekki, ale przez to stabilny.
W związku z tym, że na rowerach się nie znam (ale poznaję się coraz bardziej ) w szczegóły techniczne nie wchodzę.
Wady? Aż nazbyt przyciąga wzrok (ale kupiłam go właśnie dlatego, że mi się podobał, więc co sie dziwię, że i innym się podoba ). Mam również zastrzeżenia co do hamulców (klocki piszczą), ale nad tym dam popracować mądrzejszemu koledze.
Rower zdecydowanie spełnia moje oczekiwania.