SovaLTD

A ile razy tak hamowałeś? Po umyciu tarcz nawet najlepszym odtłuszczaczem, zawsze pierwsze kilkanaście hamowań jest do bani, dopiero po jakimś czasie hampel działa jak należy.

Ale jak tego środka używałeś? Waliłeś po tarczach i zaciskach, czy nasączyłeś szmatkę preparatem i dopiero nią wycierałeś tarczę?

Olejem z którego jestem najbardziej zadowolony, jest Rohloff, więc używam go cały czas, tego Shimano kupiłem do testów, bo podobno taki super, nie brudzi w terenie, wystarcza na 200 km i w ogóle same naj. Brudzi trochę mniej od rohloffa ( ale też brudzi), czy wystarcza na 200 km tego nie wiem, bo po 100 robiłem kolejnego szejka, bo głośność pracy łańcucha był nie do wytrzymania ( oczywiście w mojej ocenie), no i o ten hałas się mi głównie rozchodzi, zaraz po nasmarowaniu łańcucha napęd chodzi tak głośno, jak po rohloffie gdy przejadę ok 100 - 150 km. Wcześniej używałem też jakichś wynalazków na suche warunki, ale to wszystko jeden pies wg. mnie, a bawić się w nakładanie kilku warstw, sterylne czyszczenie napędu przed nałożeniem to nie dla mnie. Owszem lubię mieć czysty napęd i ogólnie dbam o rower, ale bez przesady.

A na co tu czekać? Podnieś przednie koło, zakręć nim aż na liczniku pojawi się kilkadziesiąt metrów i znowu zresetuj, tak to działa. Resetujesz kiedy chcesz i zaczyna liczyć od zera.

Serio, ludzie cię zatrzymują i pytają co to za rowerek i ile dałeś? Patrz, a ja mam rower za prawie 10 000 zł, też dużo jeżdżę po mieście i jakoś od ponad roku jeszcze NIKT mnie nie zaczepił i nie opowiedział historii swojego życia Ps. przestań go katować "na stuncie" bo sobie krzywdę zrobisz i się ci ten "rowerek" rozkraczy. To nie jest "sprzęt" do takich rzeczy! Zamiast wypisywać bzdury w internetach, lepiej poćwicz technikę jazdy, a zamiast kupować GoPro i kręcić filmy, których i tak nikt nie będzie oglądał, lepiej zainwestuj w lepszy sprzęt i ciesz się z jazdy. Wszystko przed tobą, ale nie trać czasu na pierdoły.

Ludzie to mają pomysły, ale podziwiam i popieram. Ja nigdy nie miał bym tyle odwagi, żeby zrobić coś takiego. Dookoła Polski może jeszcze bym się puścił, ale nie w świat i to jeszcze na mono

Kup, przetestuj, zdaj relację - tak to działa. Powtarzam jeszcze raz, to co dla jednego będzie najlepsze pod słońcem, dla drugiego będzie najgorszym gównem! Każdy jeździ inaczej, w innych warunkach, w innych miejscach, nie ma złotego środka. Każdy ma swój sprawdzony olej i go będzie zachwalał, bo wg. niego i w warunkach w których jeździ, jest najlepszy. Ten sam olej w innym miejscu i na innym łańcuchu może się inaczej zachowywać. Trzeba samemu kombinować i znaleźć swój nr. 1. Ostatnio kupiłem mocno chwalony i polecany przez forumowiczów Shimano PTFE na suche warunki, nasmarowałem nim łańcuch dwa razy ( za każdym razem po sheaku) i po prostu mi nie podchodzi, jest za głośny. Inni bardzo go chwalą, ale mi się nie podoba praca napędu. Jak ktoś chce mam go na sprzedaż, pisać na PW to się dogadamy co do ceny.

Jeśli mowa o MTB to nie ma złotego środka. Każde smorowidło posiada zalety, ale też i wady. Jeśli napęd ma być czysty - nie będzie cichy, oraz nie wystarczy na długo i trzeba będzie częściej nasmarować. Jeśli ma wystarczyć na długo - będzie cichy, ale będzie też brudny, jednak tylko przez pierwsze kilkadziesiąt km. Po przetarciu łańcucha szmatką już nie będzie dalej brudził. Trzeba pójść na jakiś kompromis i wybrać co jest dla nas ważniejsze - czystość napędu i głośniejsza praca, czy cisza, więcej przejechanych km, ale napęd brudniejszy. Byłem w ten weekend na zlocie FR. Kilka dni przed zlotem wyczyściłem napęd, zrobiłem szejka i nasmarowałem łańcuch Rohloffem z jednej strony, od góry. Po przejechaniu kilku km po mieście, wytarłem łańcuch szmatą i nasmarowałem z drugiej strony ogniw. Po przejechaniu ok 90 km po górach w upale ok. 30*C jeden z uczestników stwierdził, że mam bardzo czysty napęd i faktycznie po bliższych oględzinach nie było widać żadnego brudu na kasecie a sam łańcuch też był czysty ( nie jakoś idealnie czysty, ale nie był uwalony smarem). Rohllof jest uważany za olej, który bardzo brudzi, ale jak się go nakłada z głową, ma się pewne doświadczenie w nakładaniu go, oraz przetrze się łańcuch po kilku/ kilkunastu km, to po lasach da się spokojnie przejechać min. 150 km w kurzu i piachu, a napęd jest względnie czysty. Jeśli chodzi o szosę to tak, ale przy MTB i różnistych warunkach, może być to nie zły wynik.

@@hellfirez1, poprosił mnie, żebym podał mu dokładne wymiary śrub do klocków, które kupiłem A2Z, bo stwierdził, że zrobi je sobie sam. Ja jednak stwierdziłem, że jak już pomierzę śrubę wzdłuż i wszerz to podzielę się ze wszystkimi. Też jestem zdania, że wywalanie 40 zł na 2 głupie śrubki, to lekka przesada, jednak ja nie mam narzędzi żeby je wykonać samemu, więc postanowiłem wywalić 4 dychy i je zakupić No ale do sedna, wymiary: Długość całej śruby: 28,5 mm Obwód łba: 5,5 mm Długość łba: 3 mm Średnica gwintu: 4 mm Długość gwintu: Ciężko to tak bardzo dokładnie zmierzyć, ale ok 4,5 mm Średnica części bez gwintu: 3 mm Długość części bez gwintu: ok. 20 mm, ale jak będzie trochę krótsza to też nic się nie stanie, bo koniec śruby wystaje z zacisku ok. 3,5 mm Odległość rowka na zawleczkę od końca śruby: ok. 1,5 mm Szerokość rowka: 1 mm Średnica rowka: ok. 2mm Szerokość zawleczki w miejscu, w którym jest zatrzaśnięta w rowku: ok. 2 mm Grubość zawleczki: 1 mm Długość zawleczki: 8 mm Wartości podane jako "ok." są przybliżone i mogą delikatnie odbiegać od faktycznych wymiarów, jednak starałem się to pomierzyć najdokładniej jak się dało. Nie wszędzie da się dojść idealnie suwmiarką. Wg. mnie zawleczka mogła by być trochę bliżej zacisku (ok. 0,5 mm) wtedy śruba nie miała by szans się wykręcić, no ale... Generalnie te śrubki A2Z są bardzo lekkie i bardzo delikatne, aż strach je wkręcać i wykręcać, bo już po dosłownie 3 razach widać ślady użytkowania. Zdjęć żadnych nie wrzucę, bo mój obiektyw kiepsko ostrzy z małej odległości i g.. widać

Ja bym to wyrzucił na śmietnik i kupił nowe, ale jestem ciekawy "co ludzie powiedzą"

Tego nie wiem najlepiej napisz do sprzedawcy, one są też na allegro. Jeszcze jedna sprawa, one są wkręcane za pomocą płaskiego śrubokrętu, a nie na ampul czy torx.

Te, ale przy wykręcaniu odpadł mi kawałek gwintu z tylnego zacisku, ale dosłownie pół zwoju, więc trzyma się bardzo mocno Nie wiem czy to moja wina, czy śrub czy gwintu.

O, właśnie te, tylko czerwone. Cena jest tylko z kosmosu, bo razem z przesyłką wychodzi 20 zł za sztukę.

Oryginalnej nie kupisz, chyba że używaną. Ja kupiłem zaminnik firmy a2z i też do zacisku slx ; Wysłane z telefonu.

Kup XT, są sztywniejsze od slx i nie będą dzwonić na zakrętach, a to czy kupisz wersję z ice tech czy bez, to już zależy od ciebie.

Zrobiłem serwis i wlałem olej przekładniowy 80W a uszczelki zostawiłem te co były. Przejechałem zaledwie 10 km ale nic nie wycieka. Za chwilę idę na rower podzikować trochę po lasach, więc jak przyjadę to dam znać czy nic mu nie dolega. Przejechałem 40 km po lasach, damper cały czas otwarty (descent), wygląda to tak: Wyczyszczony przed jazdą: Po przyjechaniu: Nie leje się z niego, tylko się dość mocno poci, co o tym sądzicie?

Zacisk SLX jest znacznie droższy od zacisku XT? Chyba coś ci się pomyliło. A niby dlaczego? Przecież to są dokładnie te same zaciski, różnią się tylko napisem, więc niby czemu ktoś ma być mniej zadowolony z takiego połączenia?

Tylko najpierw napisz do sprzedającego czy jest taka możliwość żeby wysłał za pośrednictwem pocztexu. Jeśli będzie kręcił nosem, że ma za daleko itp. że kurierem lepiej, to lepiej sobie odpuść. Wysłane z telefonu.

Poluzowujesz zacisk, kręcisz kołem i wtedy ustawiasz (gdy koło sie kreci). Nie da sie tak ustawić? Między klockami a tarczą jest wyraźna przerwa, czy nie ma? Generalnie hamulce shimano bardzo łatwo wyregulować, więc albo robisz coś źle, albo coś nie tak z zaciskiem. Wysłane z telefonu.

Uszczelki tanie nie są, bo gdyby to był koszt 20 zł to nawet bym nie pytał Chyba jednak zaryzykuję i zostawię "stare" uszczelki, bo damper wydaje się być szczelny, poci się tylko i to bardzo delikatnie, nie jest to żaden, nawet mały wyciek. Najwyżej jak się nie przyjmie, to wtedy kupię zestaw uszczelek. A czy ten Fox Fluid jest dużo gęstszy od przekładniowego 80W? Warto go kupować?

Podepnę się pod temat. Zamierzam zrobić podstawowy serwis dampera Fox Float CTD i mam 2 pytania: 1. Czy muszę koniecznie wymieniać uszczelki, czy mogę tylko wyczyścić wszystko, zalać ponownie olejem? Dodam, że mam przejechane ponad 3k km i jeszcze go nie rozbierałem, a jeżdżę głównie po płaskim terenie, więc damper nie ma dużo roboty. 2. Czy muszę wlać Fox-a Fluid-a czy mogę go zastąpić olejem przekładniowym 80W? Boję się trochę, że jest on za rzadki i może wyciekać. Po każdej jeździe czyszczę dokładnie oba amortyzatory, a gdy niedawno serwisowałem przedni amor, to olej w dolnych goleniach był prawie jak nowy, żadnego syfu w środku.

Ale autor ma do wydania 5 góra 6 tys zł, więc jaki full 160/160? Chyba, że używka wchodzi w grę, to wtedy tak, ale nówka? Za te pieniądze, kupi dobrego HT lub "kiepskiego" fulla.

Hmm, mam te tarcze i nie zauważyłem niczego podobnego, a zdarza mi się hamować z bardzo dużych prędkości praktycznie do zera. Jakie masz zaciski i klocki, z radiatorami czy bez?

Ale na tym zdjęciu tak naprawdę nic nie widać Kawałek roweru i jakaś trawa.

Potwierzam, kup XT RT86 i zapomnij o innych tarczach. Przesiadłem sie na nie z tarcz SLX i jest naprawdę spora różnica, innych już nie chcę. Wysłane z telefonu.