Dejwidzie, nigdy więcej czerwonego Finish Line.Ja kupiłem tylko dlatego, że była promocja - 120ml za 12zł to trzeba przyznać niezła cena Kupiłem miesiąc temu.Dobry szejk łańcucha, i jedziemy ! Nakładam 2 krople na ogniwo...tzn. chcę nałożyć.A tu co? A tu woda...Smar jest rzadki jak woda.Kiedyś było to fajne "mleko", teraz rozrzedzają go chyba z wodą, zresztą już kilka osób wcześniej zwróciło na to uwagę.Po trudach nałożyłem smar.Przejechałem może max. 20km - napęd oczywiście czyściutki jak talala, ale słychać go niemiłosiernie...Tragedia.Niektórzy tutaj pisali, że wytrzymuje im 50km, więc pomyślałem spoko, może źle nałożyłem.Najśmieszniejsze(a właściwie nie ) było to, jak za kolejnym razem nałożyłem 2 jak nie 3 krople na ogniwo a łańcuch hałasuje od początku ! ...I tak oto Finish Line czerwony wylądował w koszu Fakt, że praktycznie kompletnie nie brudzi napędu(można przejechać moim zdaniem setki km bez szejka), ale kompletnie nie sprawdza się.I teraz mam dylemat co wybrać.Chyba wezmę Rohloffa który brudzi ale łańcuch jest nasmarowany, brudzenie można znacznie ograniczyć również wytarciem smaru na łańcuchu przed jazdą