Też jeździłem mtb 20-30 ale 3x w tygodniu po leśnych wertepkach i singielkach. Teraz mam szosę od roku i jeżdżę 300km w tygodniu
15km/h po lesie, 20 po ścieżce/kostce, na szosie 30+ (ale jeszcze nie 60+ 😄)
Wagę zrzuć przed rowerem! Treningi rób półtora godzinne, minimum godzinę z plusem
Sedno sprawy!
Musisz wytrzymywać 5 minutowe zadyszki, potem odpoczynek ale przy 30km/h a nie przy 15
W strefie komfortu wydaje ci się że ciśniesz bo wyprzedzisz paru na starym góralu a progresu nie widać!
Kup pas kardio do mierzenia tętna (za niewiele na Ali) a poznasz swoje progi.
Pojeździj interwały: 30s na 5 minut, 3 na 5min czy 5 na 8 - niech się ktoś mądrzejszy wypowie ile
Ja jeżdżąc interwały zauważyłem że zwiększam swoją średnią prędkość ale koszulkę potem musiałem wyżymać dosłownie.
Teraz wolę z lenistwa bardziej jednostajnie że tak napiszę. Popitolić z kolegami, pozwiedzać krajobrazy, pocisnąć na powrocie. No ale ja teraz stówkę opędzę bez problemu co kiedyś pewnie na zawał bym zjechał.
Pojeździj z chłopakami, umów się na ustawki. Tak dopiero zobaczysz co to jest jazda