Kekacz

Demonizowanie albo nieprawidłowe używanie tudzież powielanie mitów bez indywidualnego przemyślenia tematu. WD40 służy do penetrowania, wypierania wody i również smarowania. Nie pozostawia grubszej i trwałej warstwy, przydatnej zwłaszcza przy łańcuchach, ale jednak umie i to. W przypadku chęci użycia Squirt'a zastosowanie WD40 odpada nie dlatego, że ten drugi jest winny całemu złu tego świata, ale dlatego, że właśnie pozostawia po sobie cienką warstwę olejowego filmu. Squirt po prostu nie będzie mógł się przykleić do metalu. WD40 świetnie nadaje się do czyszczenia ramy i innych części ze smarów, pozostawiając przy okazji warstwę ochronną. Przy zbyt opornie działających zatrzaskach w pedałach SPD pryśnięcie na sprężyny powoduje powrót do płynnej pracy. WD40 zawiera olej, bardzo lekki, w związku z czym należy znaleźć prawidłowe jego zastosowanie zamiast straszyć i potępiać w czambuł.

No to na pewno nie Rohloff, bo nawet mimo częstego wycierania łańcuch po jeździe w terenie będzie wyglądał jak wyciągnięty ze smoły, a pozostały olej w połączeniu z brudem stworzy wspaniałą pastę polerską.

Powinno, nie powinno. To zależy od wygody własnej, gibkości ciała. Przy ustawieniu na równo pozycja jest bardziej wyprostowana, mniej bolesna czyli powinna być bardziej komfortowa. Znacznie łatwiej korzystać z dolnego chwytu. Przy siodełku wyżej kierownicy pozycja jest bardziej aerodynamiczna. Kwestia znalezienia kompromisu pomiędzy wygodą a oporami. W książce "Lance Armstrong: program mistrza, w siedem dni do doskonałości" jest taka porada: - jeżeli nie sięgasz palcami dłoni do podłogi, przy wyprostowanych nogach w kolanach, ustaw kierownicę na wysokości siodełka, - jeżeli jesteś w stanie dotknąć podłogi palcami dłoni, ustaw kierownicę o 5 do 10 cm niżej siodełka - jeżeli potrafisz położyć na ziemi całe dłonie, ustaw kierownicę 10 do 15 cm poniżej siodełka Ale nie sugeruj się na sztywno poradami znalezionymi w necie. Znajdź swój punkt. Wszystko jest dozwolone co nie jest zabronione a w tym temacie przepisy nic nie mówią, a nawet jeśli, to co z tego? Tobie ma być wygodnie, z czasem możesz obniżać jak się przyzwyczaisz. -------- Edit: dopisałem te "dłonie" aby było jaśniej i czytelniej.

Wiadomo jak chcieli go sforsować? Wytrych, nożyce, szlifierka? Są jakieś ślady na u-locku?

A może jeszcze amortyzatory do przodu niech założy? To szosówka a nie miejski gnieciuch.

Pracy nie ma tak wiele, na pierwszy rzut oka. Jak wywalisz tą sztycę to reszty nie ma potrzeby psuć.

rowertour.com Pozytywna Bez żadnych uwag. Łańcuch, kaseta i przerzutka przyszły całe, zdrowe i szybciej niż się spodziewałem. Zamówienie w poniedziałek, po drodze święto, a komponenty miały na stronie opis o dostępności w ciągu 2-4 dni. Na przesyłkę liczyłem bardziej na poniedziałek a jest dzisiaj czyli tak jak lubię, bo w weekend będę mógł podłubać przy sprzęcie.

Stawiam, że chodziło o Speca z poprzedniej strony.

Własnie dlatego dopytuję, bo do tak nowoczesnej ramy Swallow pasuje chyba najbardziej. Ja ujeżdżam od połowy czerwca Swifta, dopiero po ok 1100 km zaczynam się z nim dogadywać w stopniu zadowalającym. Swallow jest jeszcze twardszy, trudniejszy do złamania i stąd pewnie biorą się złe doświadczenia użytkowników, bo 1000 km czy trochę więcej to dla niego praktycznie brak używania.

Swallowa?

Zwykły zarząd w tym przypadku to zamontowanie i ściągnięcie, jeśli nie pasuje a nie jeżdżenie i zużywanie. Zwrot do 10 dni ma dać możliwość przymierzenia, zamontowania a w razie gdy produkt nie pasuje jego odesłania. W sklepie stacjonarnym takich zwrotów nie ma, bo klient ma szansę zapoznać się z produktem własnoocznie przed jego kupnem. Czy stacjonarny sklep przyjąłby używaną część? Tylko pod warunkiem uprzedniego umówienia się ze sprzedawcą na taki zwrot. I raczej ograniczyłoby się to do produktów, na których nie ma śladu użytkowania. Zwroty na zasadzie "oddaję bo źle hamuje" podpadają już pod niezgodność towaru z umową. ----- Edit: http://prokonsumencki.pl/blog/co-oznacza-zwykly-zarzad-czyli-co-moze-zrobic-konsument-z-towarem-a-nastepnie-go-odeslac-w-ramach-odstapienia-od-umowy/

Chodzi o ten kask, który ma ścięty tył w odróżnieniu do pełnych aerodynamicznych, który jest dobrze założony? Nie, nie zauważyłem.

A któryż to łańcuch wytrzymał milion kilometrów? Zdradź jego nazwę bom okrutnie zainteresowany jest takim cudem

Ma sens. Nowe, uszczelniane łożyska to koszt od 3-7 zł sztuka w zależności od producenta i sprzedawcy. Tych się już nie smaruje, za to np. Shimanowskie z kulkami na wierzchu jak najbardziej. Łożyska na wymianę których trzeba szukać to "6805 2RS".

I w plener

Tak.

6 czerwca w innym temacie pisałem o użyciu smaru do łańcucha motocyklowego Nigrin http://www.forumrowerowe.org/topic/53628-konserwacja-czyszczenie-lancucha-sposoby/?p=1508705 Po 150 km łańcuch już zaczął dźwiękowo przypominać o swoim istnieniu. Sam smar pozostawia kleistą powierzchnię, która z niechęcią rozstaje się z ziarenkami piasku. Jednak cały napęd pozostaje wizualnie czysty, nie jest czarny jak po Rohloffie. Ponieważ praktycznie jeździłem po samym asfalcie zabrudzenie w postaci półmilimetrowych ziarenek było na akceptowalnym poziomie, jednak przy dłuższych wycieczkach po szutrach łańcuch wyglądałby jak Rafaello. Po oczyszczeniu łańcucha benzyną użyłem tym razem Castrola - Chain Spray O-R. Pierwsze wrażenia - nie jest tak klejący i osobiście wysuwa się u mnie na czoło wśród smarowideł, które mają wytrzymać przebiegi dłuższe niż typowe "suche" oleje rowerowe, a jednocześnie nie brudzić.

Sklep: rowertour.com Ocena: Pozytywna Zamawiałem korbę z ramieniem 175 mm (na bardziej pasującą 172,5 wg informacji ze strony trzeba było czekać 5 dni a mi się spieszyło), suport na HT II i klucze odpowiednie. Nauczony doświadczeniami innych wysłałem dzień wcześniej zapytanie, czy części są na stanie. Po 24h oczekiwania na odpowiedź i jej braku zaryzykowałem zamówienie a po kilku godzinach przelew. Po tym wszystkim dopiero dostałem odpowiedź na zadane dzień wcześniej pytanie, w którym okazało się, że wymiar ramienia o który pytałem (175) już wyszedł i a na stanie został inny (172,5). Odpisałem aby w takim razie wysłali to co jest. Potwierdzenia przyjęcia zmiany nie otrzymałem więc aż do otwarcia paczki czułem dezorientację i jednocześnie ciekawość co przyszło. Przyszła ostatecznie 172,5 mm. Cena niska, przesyłka szybka, tylko doczekanie się na odpowiedź od żywego człowieka mocno kuleje, informacje systemowe o zmianach statusu są.

A jesteś w stanie dostać się przy pomocy ścierki pod pierścienie i w przestrzenie, w które wchodzą zęby koronek? Stawiam, że nie. ------------------------------------------- Dodane o 19:33: Dzisiaj postanowiłem sprawdzić spray Nigrin do łańcuchów motocyklowych. Najpierw opinie motocyklistów: http://www.moto-opinie.info/?action=show&id_produktu=1324 Kupiony wczoraj w Auchanie za 16 zł/200 ml. Jest dozownik z rurką, jest i możliwość pryskania szerzej, jak w nowych WD-40. Łańcuch wyczyściłem przy użyciu lidlowej maszynki, najpierw 3 razy zmieniałem gorąca wodę z płynem do mycia naczyń, a kiedy łańcuch po Rohloffie zaczął wyglądać do rzeczy użyłem jeszcze trzech zmian benzyny ekstrakcyjnej również w maszynce. Po wysuszeniu, umyciu kasety i blatów korby spryskałem Nigrinem łańcuch. Po chwili na ogniwach odznaczyła się mleczna powłoka o lepkości zbliżonej do oryginalnego smaru nakładanego w fabrykach. Zobaczę czy zmieni swoją konsystencję po kilku godzinach. Zaczynam zatem test dłuższodystansowy. Jeżdżę szosówką, staram się odpuszczać w deszczowe dni, ale czasami los ma inne plany. O efektach zamelduję po 100-200 km.

WD40 wypuściło jakoś niedawno linię motocyklową swoich preparatów, w tym odtłuszczacz i smar do łańcuchów. Wiem, większości produkty tej firmy kojarzą się z odrdzewiaczami, ale ta linia jest czymś innym. http://www.wd40-motor.pl/produkty Film ze smarem Produkty chyba jeszcze zbyt młode aby móc znaleźć jakieś opinie.

Wystarczy w drugiej ręce trzymać szmatę i przyłożyć ją od spodu łańcucha aby zapobiegnąć pryskaniu, nawet jeśli używa się rureczki.

Patrząc na negatywne komentarze to chyba bym się nie zdecydował. Nawet za pobraniem są szanse otrzymania nie tego co trzeba.

Ten smar nakłada się na gorąco w procesie produkcji łańcucha. Musiałbyś poszukać sobie w necie jakiegoś przepisu i przeznaczyć jeden garnek na straty aby uzyskać lub przynajmniej zbliżyć się do tego efektu. https://www.youtube.com/watch?v=h8j5-dC6_x8#t=255

A ja powiem, że można a czasami warto używać, ale pod pewnymi warunkami: - do maszynki nie lać benzyny ekstrakcyjnej i podobnych rozpuszczalników, bo pół roweru, cały napęd, tylna obręcz, opona i najbliższe otoczenie będą wypaprane paskudną mazią, - używać odtłuszczacza z detergentami, świetnie sprawdza się ciepła woda i płyn do mycia naczyń. Mam tą maszynkę z lidla i przerabiałem już szejkowanie w butelce z benzyną, maszynkę z benzyną i maszynkę z detergentem. Ostatni sposób jest najszybszy i najczystszy dla otoczenia. W końcu ze zużytą benzyną też trzeba coś później zrobić. Miałem już przypadek, że porządne szejkowanie z benzyną nie pozwoliło na całkowite pozbycie się piasku, mimo wymiany płynu i pozostawieniu całości na nocne moczenia. Łańcuch dalej chrzęścił. Ponowne wyczyszczenie, tym razem mechaniczne przy pomocy "Ludwika" i trzech szczotek w maszynce dało efekt natychmiastowy. Nie mam zamiaru potępiać w czambuł którejkolwiek metody. Ja poznałem najczęściej stosowane i wyciągnąłem odpowiednie wnioski. W jakim celu?

Najpierw przeciw: - babranie i ogólny syf przy obróbce, - dym, - byle nie przesadzić z temperaturą mikstury, Za: - mikstura wejdzie gdzie trzeba i tam zostanie. Z wierzchu wystarczy wytrzeć, napęd będzie czystszy. Proces starcza na więcej kilometrów. Gdyby nie to, że mi się nie chce, to sam bym tak robił. Ps. Dwusiarczek molibdenu ma interesujące właściwości i również nadawałby się do takiego gotowania.