Spoko, na razie progres jest ale nadal remontowy.
Wiem że jak wstawię ciężkie maszyny to już nie ocieplę ścian i nie pomaluję.
Dzisiaj jadę po świetliki.
W tym sezonie nie da rady. Może na paprykarz "nieszczeciński" ale nie ma 100%
Jeszcze ślusarska robota wpadła bo żyć jakoś trza, plus jest taki że spawanie będzie ćwiczone.