Mongol96

Nie odchylaj do końca klamki od kierownicy poprzez regulację. Wkręć z pół obrotu, obrót.

Moim zdaniem jeden z tłoczków jest za bardzo wyciągnięty, a przy tym drugi za bardzo schowany. Metodę podał wyżej Puklus.

Dzisiaj w Sulechowie to i moja Reba wydawała się być ociężała i zamulona

Dotrą się z tyłu zawsze ten proces trwa dłużej, bo na hamulce nie działa taka duża siła jak z przodu.

Gorzej jak tarcza zajedzie nowe klocki i dalej będzie źle Przejedź tarczę papierem ściernym o dużej ziarnistości, postaraj się wyrównać jej powierzchnię, wtedy powinno być cacy. No chyba, że pady od klocków mocno ją zeszlifowały i zrobiła się cienka, wtedy pomyśl o wymianie na nową, bo mogło i tak się stać.

Ja tam nie ufam serwisom, wątpię, że się do tego przykładają. Odpowietrzając Elixiry 5 przesiedzę nawet 2 godziny w piwnicy. Kupę czasu poświęcam na pozbywanie się bąbelków powietrza z płynu przez podciśnienie, aż nie będzie prawie żadnych... Do tego wyciąganie powietrza z zacisku i później z klamki, wszystko, aby było jak najlepiej. Moim zdaniem warto odpowietrzać hamulce samemu, zestaw hamulcowy zrobiłem praktycznie sam - strzykawki, dość twarde wężyki (miękkie się spłaszczają pod większym podciśnieniem), końcówki można dorobić u tokarza za grosze, płyn 0,5l za circa 10zł, wszystko zwraca się po pierwszym razie...

Według mnie zdecydowanie za wysoka cena... Po serwisie na pewno będzie służyła i to długo, spróbuj coś wynegocjować

No coś takiego Jeśli amortyzator wpuści wodę z syfem pod uszczelki, to wcale nie trudno o zatarcie. Rozbierz to jak najszybciej, generalnie powinno wystarczyć wyczyszczenie i przesmarowanie goleni, bez grzebania w tłumiku i sprężynie.

Hmm, jeśli masz regulację klamki od kierownicy (nie mogę znaleźć czy Elixiry 1 mają) to wkręć ją troszeczkę tak, żeby dźwignia klamki nie była odchylona na MAX i wtedy spróbuj metodą, którą wcześniej opisałem Tłoczek w zacisku nie ma wpływu na przepływ płynu, nie wiem jak w klamce, ale jakby się zaciął, to by pewnie hamulec nie chodził.

Po rozkręceniu korków z góry nic się nie powinno wylać, w przypadku śrub z dołu prawdopodobnie wyleje się olej smarujący golenie. Jeśli już zdecydujesz się na rozkręcanie amora, to przy okazji przydałby się serwis (tak o rozkręcać nie ma sensu). W przypadku Darta warto wyczyścić i nasmarować golenie dolne. Tematów jak to zrobić, jest pełno. Do każdej goleni od dołu wlewasz po 10ml oleju o gęstości 15W (po uprzednim wyczyszczeniu goleni z syfu). Do sprężyny nie ma co zaglądać, chyba że bardzo chcesz. Do serwisu tłumika potrzebowałbyś oleju 5W do amortyzatorów, polecam oleje Motorex (zwykły się raczej nie nada, powinien być taki dedykowany). Ilość tego oleju zależy chyba od skoku i rocznika widelca

Kolego, upewnij się, że wężyk nie wyskoczy. Od zacisku wciskasz płyn, a przy klamce pomagasz sobie, wyciągając DOT-a drugą strzykawką. I może to głupie, ale odblokowałeś blokadę ze strzykawki? Ja raz się wyżywałem na strzykawce i za cholerę nie chciało ruszyć. Patrzę, a tu na wężyku zacisk zaciśnięty

Zawsze można wkleić nagwintowane szpilki na jakiś mocny klej i zacisk skręcać nakrętkami PM jest dla mnie lipą, ile gram się urywa dzięki temu? Tyle, co nic... Lepiej się dobrze "opróżnić" przed jazdą. Podejrzewam, że celowo wymyślono coś takiego, urywasz gwint i trzeba kupić nową część, biznes się kręci...

Pop Lock jest prosty jak budowa cepa tam chyba nie ma co się zepsuć na stałe.

Czekaj, chodzi o luz przód-tył amora? Trochę zawsze będzie pracował, nawet sztywny widelec wygina się w tych kierunkach W amorku dodatkowo dochodzi luz pomiędzy goleniami a tulejami ślizgowymi. Z czasem tuleje się wycierają i luz robi się coraz większy. Weź sprawdź czy nie masz luzów na sterach (wciskasz przedni hamulec, ruszasz całym rowerem przód-tył i ręką wyczuwasz luzy, kładąc ją pomiędzy np. główkę ramy a koronę górną amora) Czy chodzi Ci o luz w innej płaszczyźnie?

Jak działa regulacja to skręć trochę w stronę żółwika i wtedy sprawdź, czy będzie stukać. Może masz na MAX na zającu i za szybko wraca. Albo tłumik nie działa i amor wraca po ugięciu jak torpeda