Szacun, wielki szacun! Dobra pozycja koncowa i fajny fotoreportaz.
Twoja zielona sarna prezentuje sie zejefajnie.
Ja swojego stalowego sztywniaka tez pogonilem na zawody w niedziele. Jezdze na 1x9. Doceniam prostote SS ale nie czuje na razie takiej potrzeby.
Wiekszosc kolesi, ktorych mijalem na stalowych 29erach, bawi sie wlasnie w SS albo co najmniej sztywne widlo wiec nie czulem sie odosobniony.
Dla mnie niedzielny wyscig to byly czwarte zawody na tej trasie, ktora jest gladka, pieknie wyprofilowana w zakretach i bardzo szybka (srednia predkosc ok. 20km/h, 90% singletrack). Jesienia ubieglego roku zaryzykowalem start na zestawie 69er (tu poklon dla anarchy). Moje wrazenia byly bardzo pozytywne a pozycja 10/44.
Tym razem doskonale wiedzialem czego sie spodziewac i moj wybor byl w pelni swiadomy. Na suchych, ubitych sciezkach nowa sarna (Salsa El Mariachi) czula sie jak ryba w wodzie i wiatr gwizdal w moim kasku. Zakonczylem zdobywajac srebro na 39 startujacych w mojej kategorii. Nawet zona, ktora w doopie ma moje hobby wyznala swoj podziw a mnie banan urosl i koi do tej pory zmeczone nogi.