No ja też :-) chodź wtedy było ponad 35 w cieniu i cały wyścig na jednym bidonie (200km) bo organizator nie zadbał o punkty żywnociowe a drugi bidon oddałem kumplowi który walczył o 1 w generalce.
Na takich piastach jeździ się dość ciekawie, chodź jak dla mnie za duże "udziwnienie". Spotkałem się kilka razy z czymś takim. Mam nawet na sklepie gdzie pracuję takie wynalazki, zarówno SACHS jak i nowsze SRAM