Cześć Wszystkim! Mam problem z przednim amortyzatorem Rock Shox Recon Silver TK rocznik 2012. Amortyzator użytkuję już około 20 miesięcy. Przejechane ma 3500km. Zawsze czyszczony, traktowany brunoxem. Przejechał dwa maratony. Nie jeżdżony w zimie.
Teraz uszczelka kurzowo-olejowa mi wyskoczyła na goleni gdzie znajduje się wentyl oraz amortyzator nie trzyma powietrza.
Dodam też, że nie kupiłem samego amortyzatora tylko cały rower. Mam jeszcze jakoś około 3 miesięcy gwarancji, więc oddałem go na reklamacje w sklepie gdzie został zakupiony. Sklep ten wysłał amortyzator do autoryzowanego serwisu rock shox po czym po 2 tygodniach zostałem poinformowany, że reklamacja została nie uwzględniona - za naprawę miałbym zapłacić nie całe 350zł.
Jako uzasadnienie napisali, że amortyzator posiada mocno zabrudzoną komorę powietrzną, dolne golenie oraz zużyte uszczelki.
Rower oddawałem na serwisy, smarowania itp itd. Byle pierdółka mnie zaniepokoiła to pędem leciałem do serwisu i dosłownie trułem im dupę to znudzenia.
Patrząc na to pod kątem prawa nie zostałem poinformowany przy zakupie roweru, że amortyzator potrzebuję osobnych przeglądów, w karcie gwarancyjnej też tego nie ma napisanego; sklep zasłania się tym, że na uszczelki rock shox nie daje ani jednego dnia gwarancji, ale wydaję mi się, że to właśnie sklep od którego kupiłem ten rower powinien ponieść koszta naprawy tego amortyzatora. Jakby nie patrzeć amortyzator jest nie sprawny, czyli zepsuł się, a jak coś się psuję to sklep to naprawia, nieważne czy musi ponieść jakieś koszta czy zrobi to we własnym zakresie. Co dalej mam robić, walczyć ze sklepem, aby oni ponieśli koszta naprawy? Czy może kompletnie źle myślę i powinienem te pieniądze zapłacić?
Bardzo przepraszam, że się rozpisałem. Jestem zielony w tych sprawach i nie wiem co mam zrobić. Prosiłbym o pomoc tutejszych maniaków i ekspertów. Pozdrawiam! Marcin!