Jaca911

Aż tak się nie doktoryzowałem ale wydaje mi się, że gdy pierwszy raz lałem olej to nie chciał się nalać bo trzpienie (po obu stronach) doszły do końca dolnych goleni. Trochę cofnięte pozwoliły nalać oleju. Potem dokręciłem (z opisanymi problemami) śruby i jeździłem nie zastanawiając się czy trzpienie doszły do końca. Wydaje mi się, że śruby je dociągnęły do końca. Nic nie stukało...

Hehe, widzę że wdepnąłeś na tę samą minę co ja Tylko ze ja do połowy. Udało się dokręcić śrubę lewej goleni (ta od sprężyny) ale "uciekł" mi do środka trzpień od tłumika. I w furii zacząłem skakać po amorze żeby ugiąć sprężynę i złapać tłumik a ten uciekał coraz bardziej Człowiek jak się zaweźmie to przestaje myśleć tylko tępa siła. W chwili zwątpienia wykręciłem górę czyli pokrętło preload i nie musiałam już walczyć ze sprężyną. Następnym razem składałem tak: 1. Wsadzenie sprężyny (na koniec nałożyłem odbój) i jej zakręcenie od góry, . 2. Z drugiej strony wsadziłem wysunięty tłumik i go zakręciłem. 3. Zanim śruba (trzpień) od sprężyny i tłumika doszła do końca dolnej goleni nalałem oleju 15W 4. Zakręciłem goleń lewą (tą od sprężyny) od dołu. 5. Wykręciłem pokrętło Preload tak że sprężyna mogłaby się wysunąć jakby ją od dołu nacisnąć. 6. ugiąłem tak amor że dało rade przykręcić śrubę po stronie tłumika, 7. Zakręcenie od góry sprężyny Gotowe. Nie ma bata jeśli sprężyna jest napięta i na koniec założony jest gumowy odbój to trzpień musi dojść do końca dolnej goleni (lewa strona) tak żeby dało się od dołu zakręcić śrubę. Za to trzpień tłumika może uciec i wtedy z napiętą sprężyną go już nie zakręcisz - trzeba zrobić co wyżej.

Chyba pomyliles geometrie z pozycją na rowerze. Jeśli oba mają ten sam skok, a na dodatek są z tej samej stajni to geometrie zostanie ta sama. A pozycja? Ciąć rury nie ma co, wystarczy podkładki dać nad mostek. W druga stronę tylko mostek o większym wzniosie pomoże. Ale 11mm to... Dla jednego tyle co nic a dla drugiego krytyczną różnica. Ja od początku sezonu zajmowałem po jednej podkladce 0,5cm i przeniosłem na górę wszystkie 4. A na koniec obrocilem mostek na minus a ma 90mm i +-6°. Dopiero teraz w miarę się jeździ...

Ja miałem tylko gumę i tyle. Śruba z dziurą tam gdzie wchodzi imbus.

Nie sciagalem, dołożyłem drugą

Sklepik jest na Conrada dokładnie tam gdzie kiedyś było Neste24 koło hotelu BestWestern. Ja dołożyłem tylko oringi. Slizgi smarowalem paluchem przez uszczelki kurzowe, jak skladasz całość to się smar rozprowadzi jak trzeba. Brunox deo zaleca producent darta

Raz, że pisałem w nocy, dwa, że z telefonu i wyszedł język mało zrozumiały... Oringi kupuję w sklepie z łożyskami, pasami transmisyjnymi i oringami. Mam taki w Krakowie całkiem po drodze. Tym uszczelnianiem to bym się tak nie przejmował bo dart i tak ciągnie wodę górą to po pewnym czasie trzeba konserwację powtarzać. Z księgi serwisowej RS: - przecieranie górnych goleni po każdej jeździe - smarowanie górnych goleni (brunox deo) co każde 10 godzin jazdy. - serwis całego amora co każde 100 godzin jazdy. Najważniejsze dla pracy jest smarowanie ślizgów i całe uszczelki kurzowe. Ja stosuje polecany tu smar z Orlenu wapniowy. Teoretycznie są dedykowane smary do ślizgów każdego producenta amortyzatorów ale nie w amorze za 300zł...

Lewa golenia to jest od sprężyny. Tam śruba dosyć dokładnie wchodzi w prowadnice plus idboj uszczelniaja bardzo dobrze śle ja i tak oring dołożyłem (50gr nie pieniądze). Druga strona (prawa z tlumikiem) jest trudniej uszczelnic bo raz musi być uszczelka która widziałeś. A oprócz tego musi być ring nowy i dobry na tym "kluczyku" który wciska na koniec ten do regulacji zając-żółw. Raz że uszczelnia dwa że trzyma żebyś go nie zgubił. Smar "Towot" Z tego co pamiętam to ŁT-4 nie jest wodoodporny a ŁT-43 jest. W Castoramie jest ŁT-43 za chyba 12zł pucha 800gram.

Dart 2 turnkey ma na dolnych srubkach mieć oringi. Do dolnych lag wlewasz olej i oringi uszczelniaja dół. Jak się dobrze przyjrzysz to na srubkach zobaczysz resztki uszczelek.

Jako uszczelki dobrać nowe oringi. Jeśli łożyska są na wiankach to umyć, odtlyscic bieznie i dać nowy smar np. ŁT-4

Dokładnie tak

Jak masz blokadę skoku (pokryto na prawej goleni) to jest turnkey. Jak nie ma to zwykły.

Czy ja wiem czy 40-30-22 tylko do dużych kiszek? Jeździłem na klasycznym 9rz czyli 44-32-22 i z czasem stwierdziłem że 44 to trochę za dużo. 42-32-22 pozwoliło mi na jeździe po płaskim przesunąć się o jeden tryb w kasecie 11-32. Dzięki temu na asfalt z tyłu jeżdżę na trybach 12,14,16,18T. Zmiana w tym zakresie jest bardzo płynna i fajna na płaskim. 40-30-22 z przodu chyba też by dało radę nawet na 26calach. Z chęcią kiedyś zmienię. Co do przerzutki i pojemności to spokojnie ogarnie.

Mój ma już lata świetności za sobą. Mieści się gdzieś w przedziale między 17 a 20 tys. km. Tak, że zdaje sobie sprawę iż te 100km z tarczami przy 20000km z V-kami to tak jak kot przy tygrysie, żeby nie powiedzieć brzydko.

Dokładnie 100km temu zmieniłem V-ki na tarczówki. Długo się łamałem czy 180 czy 160 i "dałem żyć" dartowi 2 założyłem na początek 160 RT56 i żadnych niemiłych problemów dart na razie nie robi, a te 100km było zrobione w ciężkich warunkach na stromych kamienistych długich zjazdach gdzie hamowania trochę jest (jestem na etapie odblokowywania się na zjazdach więc więcej hamuję niż jadę ogniem). Zdam relację za tydzień jak mu przybędzie kolejne 300k Woźnica waży 78kg PS Dart przerobiony na powietrze, znaczy luft, znaczy air przez co jest trochę dłuższy bo z 80mm skoku zrobiło się trochę ponad 90mm. Przez tą zmianę powinien być bardziej wiotki ale na razie daje redę.

Na wierzchu klamki (ważne by klamki przy tej operacji była idealnie poziomo)

W moturach radiatory na zaciskach są od dawna. Kiedyś musiało to przejść na rowery...

Ale jak masz wydajny radiator to ciepło oddaje szybko jak amelinium bez radiatora

Jak mają wysokie to mają większą pojemność cieplną, dłużej wytrzymają do przegrzania. Jak do tego dodasz radiator to masz "układ idealny". Wiadomo ideałem byłoby jakby układ błyskawicznie transportowal ciepło aut. Ale to wymaga aktywnych układów chłodzenia z cieszą.

Fizyka panie, fizyka. Musi być przepływ powietrza by radiator wykazał swoją wyższość.

Panowie ale rozregulowanie to w 99% wina linek i pancerzy a nie przerzutek. Jeśli elektryka trafi tam gdzie trzeba to nic się nie rozreguluje...

Z mojego doświadczenia największym problemem są linki i pancerze, reszta była zawsze ok. Jeśli elektryka załatwia sprawę linek, do tego skoryguje położenie przedniej przerzutki przy zmianach tylnej to czego chcieć więcej. Jeśli do tego faktycznie da się zrobić mapę od np. 42:11 przez 32:18 do 22:34 z odpowiednimi korekcjami tyłu po zmianie przodu to dla mnie bomba. Ja jestem fanem elaktryki...

Już po polowaniu za oringami. Oring 21x2,5 kupione i... lipa są za duże. Najprawdopodobniej potrzebne są 20,5x2,5 lub 20x2,5. Jutro wracam wymienić z oryginałem w zaciśniętej pięści na wzór

Skoro mam za dużo to muszę odlać, strzykawkę mam ale jeszcze wężyka się nie dorobiłem. Czyli z mierzeniem ile wlać nie ma problemu ale wylewam jak blondynka, odwracając rower do góry kołami

Jutro idę na miasto w poszukiwaniu oringow 21x2.5mm. Jak znajdę odpowiednie to wtedy powalcze z ilością oleju. Teraz jak się wideł trochę na starcie przycina to najlepiej chodzi na mniejszej komorze i mniejszym ciśnieniu. Wtedy sag dobrze wchodzi, a progresja zapobiega dobijaniu. Btw. Zrobiłem sobie bagnet do pomiaru poziomu oleju z patyka do szaszlykow