Zgadzam się z przedmówcą.
Jeszcze jakiś czas temu rozważałem składanie roweru ale typowo HT ze skokiem 140 mm na ramie Dartmoor Primal 27,5- miesiąc siedzenia na forum, pytania, odpowiedzi i dobranie szczegółowo poszczególnych komponentów. Budżet zamknął się w granicach 8000-8500 zł.tyś
A obecnie w tym przedziale cenowym śmigam na Trance 27,5 2 , o którym rozgorzała ta dyskusja ( a w szczególności o jego kołach) i nie wyobrażam sobie składania czegoś podobnego, bo budżet sięgnął by kosmicznej ceny.
Osobiście jestem purystyczny w stosunku do rzeczy , które posiadam - także jeżeli chodzi o Giant-a , to w pierwszych dniach niczym innym się nie zajmowałem jak analizowaniem i uświadamianiem sobie słusznego wyboru jeżeli chodzi o ścieżkowca 140/140.
A to skrzypiąca sztyca, a to ocierający łańcuch o prowadnicę przedniej przerzutki albo lekki odprysk lakieru przy zawiasie tylnego zawieszenia - lekkie dzwonienie tarczy też się pojawia przy skręcaniu, ale jest do przyjęcia, aż tak nie hałasuje (nie wiem jak głośno jest u założyciela tematu).
Nie mam zamiaru rzucić się w poszukiwaniu poszczególnych części,aby je wymienić.Pośmigam nim dwa, trzy sezony i jeżeli już coś faktycznie będzie nadawało się do wyrzucenia to to wyrzucę.
Nie wpadam w panikę - rower jeździ i tego typu problemy nie dyskwalifikują go w moich oczach nawet za tą cenę.Bardziej byłbym zdesperowany i załamany gdyby takie kwiatki przytrafiły się w rowerze za 15-18 tyś.