W moim przypadku sprawa rozbijała się o nieco poważniejszą kwestię, czyli dostępność rozmiarówki. Obdzwoniłem cały Poznań, Gniezno i okoliczne miejscowości i wszędzie albo rozmiar M albo nic. W końcu uznałem, że za bardzo mi na tym rowerze zależy i gdy dodzwoniłem się do sklepu w Kaliszu i usłyszałem, że jest rozmiar L, grzecznie poprosiłem o przytrzymanie go przez trzy godziny. Od razu w auto i miałem gdzieś, że mam do przejechania 160 km w jedną stronę. Na miejscu okazało się, że warto było się kulać, albowiem czekała tam na mnie Lka modelu Scale 960, którą bez chwili wahania kupiłem. Na ogromny plus sklep i jego obsługa (http://www.ebikeserwis.pl/). Formalności załatwione błyskawicznie, jazda próbna w sumie pro forma, bo wiedziałem, czego sie spodziewać i rower już w moim posiadaniu. Miła pani ze sklepu powiedziała, że to prawdopodobnie ostani dostępny w Wielkopolsce ten właśnie rozmiar, więc tym większa moja radość. Gratisy też bardzo wszystko umiliły.
Po powrocie do domu pojechaliśmy w leciutką trasę, żebym spokojnie mógł skorygować "firmowe" ustawienia.. Pod sklepem przejechałem się na Mce i od biedy też dałaby radę, ale Lka przypasowała mi wzorowo. Wygodnie, w końcu ręce nie cierpły, plecy w komfortowej pozycji, bajka! Nigdy nie jeździłe z tego typu amortyzatorem, ale kamlotów, które zwykle wytrząsały mnie konkretnie teraz praktycznie nie czułem. Świetny rower. Serdecznie go polecam wszystkim zastanawiającym się nad zakupem, choć w Pyrlandii raczej Lki już nie do dostania, to jak komuś pasuje inny rozmiar, to brać w ciemno. Ale zaznaczam, że na razie jazda była delikatna - ok. 30 km lasu z takimi sobie podjazdami i zjazdami. Grubszy test w niedzielę, najgrubszy za tydzień w Świeradowie.
Uff, w końcu, po dziesiątkach telefonów udało się chama ustrzelić...