Skocz do zawartości

anarchy

Mod Team
  • Liczba zawartości

    6 879
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez anarchy

  1. mały offtop: dzejson - pytałem o te 650b, bo jak by co dorobilismy sie odrębnego działu 650b: http://www.forumrowerowe.org/forum/136-650b/ a prawdą jest, że dopiero 2013-2014 to będzie istny wysyp 650 nie ograniczający się tylko do "niedostępnego" Jamisa
  2. .. a może zaprojektujemy im go? jak znam życie i nasze usposobienie nie doszlibyśmy do porozumienia 100 lat ja chcę (!) : ostre kąty 73,5/71,5 suport 295mm dla sztywnego widelca 440mm możliwość regulacji tylnego koła w zakresie 420-440 pod oponę minimum 29x2,25 - najlepiej wymienne haki dla koła 29 i 27,5 klasyczne jak tympanon stery (!) linki w środku (tylko po to by nie majdały) plus mocowanie hampla tylnego na zewnątrz możliwość montowania za suportem od spodu blaszki chroniącej przed podciąganiem łańcucha haczyk na tylnym prawym trójkącie na łańcuch gdy ściągam koło waga max 2100 gramów dla 18" (przy "zwykłej" 853) Ps: a jak jeszcze to zrobią z XCRa ale w cenie 2000zł to osobiście przyklękając na me grube kolano pocałuje Pana Prezesa w rękę
  3. Koval masz kupę racji! 3,5kg to można sobie fula z 120cm skokiem wystrugać Z damperem włącznie. Projekt wg mnie świetny ale wykonanie..... Kona jakoś od lat przekonać nas próbuje, że waga to nie wszystko! (a gdzie takie pahoehoe na reynoldsie z 2,10kg ?) Harcownik NS Society ważył w pierwszej wersji poniżej 3kg a nikt chyba nie powie, że to leciwa zabawka była (w gruncie rzeczy szlag mnie trafia, że taka marka/firma jak NS nie wzięła się za sprzęt na duzych kołach nie tylko "na miacho")
  4. A te 650b to do czego będziesz zakładał? (coś zakupiłeś czy SUBnera sobie robisz? ) Z zakupem bym poczekał (niby jesień 2012, jak znam Polskę to wiosna 2013) bo na razie albo Neo Moto 2,3 albo jakichś Panaracerów po Świecie Ci szukać przyjdzie. Ps: mam nadzieję, że zdasz relację z MKII.
  5. Aktualne bB pisze o Honzo Kony (cr-mo, 29" i amor RVL) "Zwykłe" cr-mo i niezniszczalność całości uzyskana "w nowatorskiej technologii" dowalenia materiału Słodkie 14,3kg bez pedałów. I tak czytam ich rzucane "pytania" w eter: czy to rower przyszłości ? i myślę - chłopaki widocznie tu jeszcze nie zaglądneły Bo jeśli tak patrzeć to co niektóre maszyny z tego działu nie są ujęte nawet w kalendarzu Majów Ps: ani się spostrzegę a w kwietniowym bB na 2014 roku będzie artykuł o "tryndzie" pełnych sztywniaków z jednym biegiem. Kwestia czasu
  6. Olgierd no baaa...ale to tak jak ja bym pisał dziś o swoich odczuciach z jazdy ..20lat temu, albo dawał wskazówki z pierwszych wojaży gdzie samemu szyło się sakwy i śpiwory a w przedniej torbie obok Zenitha TTL był gruby atlas europy Shella A dzwoniło z budki zamawiając rozmowę z Polską, ech łezka w oku... Inny sprzęt , inna jazda (co tu kryć) a i pamięć już nie ta nie mówiąc już o tym, że filtr "wspomnień" działa mocno (tzw "przed wojną to były chmury"). PS: Tzn nie wiem jak Wy, ale ja 15-20 lat temu te 50-60km/h (i więcej) po terenie nie jeździłem-przyznaję się bez bicia w pysk. PS2: a fota niezła-aż dziw że nie ma ikonki monocykla i poziomca
  7. Dzięki itr za to sprawozdanie. Bo szukałem i pytałem czy jest tu taki Kozak co bo Górach na sztywno jeździł (sam zamiarowuję ale bardziej wyprawowo) A tereny Śnieżnika to ja znam ale z perspektywy 12cm poduchy Speca pod tyłkiem. Szacunek Kolego. Czy dobrze pamiętam, że masz ziona? Jaki on sztywny i czy Ci się "chowa" pod działaniem przedniego hampla? Bo przyznam, że pomimo niewątpliwej urody - widły od Rychtara nawet przy 25km/h wpadają w nieprzyjemne drgania pod przednim hamulcem a co dopiero 40km/h -70km/h i 35l plecak. Wcześniej miałem speca carbonowego (z zertz wkładkami)-wybierał pięknie ale nie mam "zaufania" do węgla a już szczególnie na dłuższe eskapady.
  8. Bardziej na napitek niż jadło Co do Cono-to taka nasz tradycja dla jakichś tam "okazji" okołorowerowych (syn wsiadł ,syn spadł po raz 15 itd-każdy pretekst dobry). Choć szczerze chillisjkie jakoś "przepiły" się mnie ostatnio a ich ciężkawa nuta orzecha bardziej na jesień lub zimę mi pasuje niż lato. Za to widzę, że cyclo ma rodowód mi bliski więc niebawem skosztuję (errata : widzę, że tylko dąb francuski beczek, a winnice hiszpańskie). A na lato takie jak za oknem? Sangria! plus duża ilość lodu plus cytrusy i prosto z lodówki - to jest (bazarowo-uliczne) orzeźwienie! A co do historii roweru-widać muszą mieć tam płasko jak cholera ) Sam znam winnice po których wspinało się z wiadrem w zębach i rękami na słupku trzymającym krzak a wieczorami brało fula i w dóóóół. offtop Panowie? ale jaki przyjemny
  9. No wiesz... w Szcz?To chyba Wasze Czopery falowały jak barki na Odrze z boku Jak by nas tak z Małżonką złapali.... to by dzieciaki w domu miały radochę (a potem opowiadania w szkole). może teraz jak wpadniesz jeździj czymś "mniej rzucającym się w oczy"
  10. Olgierd-masz dobry pomysł-można zrobić takiego kapsla co by na zewnątrz miłośnicy piwa mieli uciechę a w środek jak w szyjkę butelki można by wepchnąć korek po winiaku! Koniecznie (jakże na miejscu) z chillijskich winnic ConoSur. Co do cen-rzucilem orientacyjnie biorąc pod uwagę kilka wspólnych "projektów" z panem "Heńkiem". Proszę nie trzymajcie mnie za słowo bo jak potem rzuci 30 za sztukę to będzie jatka.
  11. Nie chcę Cie martwić ale Wuj aka "daleka Rodzina" tak długo "lał na to" aż ... go posadzili na miesiąc. trzy czy coś koło tego. Plus spora, spora grzywna. Ps:Jak jadę raz na ruski rok na Połednie do Rodziny to się takich rzeczy dowiaduję przy "Świątecznym Stole" Ps2: Zapewniam Cię Kazafaza, że w Naszym Mieście jak na razie chyba nie łapią hehehe
  12. Można by tu... żeby był ślad i dowód jak zostanę z wiadrem alu w domu O dziś 2 tygodnie na zamówienia, potem uderzam "na rozmowy" z Mistrzem. Potem pierwsze egzemplarze, próby w terenie, badania wytrzymałościowo - zmęczeniowe w Parku Technologicznym Politechniki Szczecińskiej (tam pracuje p.H.) Myślę, że jak jesienią zdobędę wstępnie certyfikaty UE, UCI, TUV i UEFA to na Gwiazdkę dostaniecie swoje kapsle hehehehe No i jeszcze akceptacja Wojewódzkiego Sanepidu i Strażaka....
  13. Ok No to oficjalnie: Kto chce kapa od Maestro Heńka? Ps:Pewnie będzie to czyste alu (żadne tam anody), cena jak na razie nieznana, waga też (hehehe) Ps2: Myślę, że Maestro Heniek na pamięć zna kształt szyjki Złotego Płynu
  14. Właśnie Raz, że primo - ninera widziałem kiedyś tam (na Ciebie to można zawsze liczyć Kazafaza) Po drugie secundo - 25 zeta u swojskiego Heńka-tokarza i mam 2 top kapy. On ma na browar, a ja te kapsle po piwie PS;Zauważył ktoś? Niner pokazał kapsla na mostku Thosmona, się chwali.
  15. Ale ja widziałem kiedyś takie rozwiązanie: top kap (czy jak mu tam) z "szyjką" na która nabijasz kapsel - kojarzy ktoś?
  16. A si si, wybacz, jakoś nie skojarzyłem, ale jak zobaczyłem tylko ten kapsel hehehe PS: czy gdzieś w Polszy można kupić taki kapsel pod ..."kapsel"?
  17. paznok-dać link do bika, fotę, pochwalić się tu.
  18. Hej Wiewiór, takie hasło już padło ale jak widać odzew był minimalny. Przeć temat jednak warto, sam chętnie zobaczyłbym i popróbował tych Waszych Rometów na żywo, o poznaniu osobistym Szanownych Kolegów nie wspominając. Ja raczej optował bym za "stal" niż "singiel w kolorze RAL z zakresu 7009-7021" hehe.
  19. Nie wiem Olgierdzie, ja po dyskotekach (ewentualnie "remizach" czy jakoś tak) nie włóczyłem nogi Na usenecie się nie wychowałem, na forach zresztą też-to był pierwszy bodajże wątek w jakim kiedykolwiek głos zabrałem. Prawa admina ani ojca założyciela nie mam i nie chcę. Rzuciłem w eter co o tym sądzę i tyle. Ale nie zgodzisz się ze mną, że "g" się tu ostatnio dzieje. Żadnej młodej krwi, żadnego ciekawego projektu czy pretekstu do dyskusji. Przyznam szczerze (bo przeczytałem cały wątek od poczatku do końca raz jeszcze na spokojnie) - GRABARZ MIAŁ RACJĘ! Publicznie przepraszam, że wlazłem wtedy z Tobą Grabarz w polemikę na temat sensu pisania i tego bajzlu. amen
  20. Kozacko, co tu dodawać. O "jarmarczno-retro-bikowej" kolorystyce się nie wypowiem (już się to zrobiłem?). Masz Ivan gust i tyle hehe (lub jaja)... Rozumiem, że "niechcący" (miętusi to Grabarza?) wszystkie Romki pokazano. Przyklasnąć w łapy i zamknąć (najdłuższy na 29er) wątek (i tak od jakiegoś czasu nudą tu zajeżdżało).
  21. Nabiał dobrze pisze to fakt, podpisuję się powyżej i poniżej nad tym. Ale z drugiej strony raz jeszcze oglądnąłem filmik i co my tam widzimy? Wyciąg luzacki zjazd, i nie najgorszą technikę (popatrzmy, że kręcący film przejeżdża miejsca gdzie inni stają) Ja np podawałem typ opony uniwersalnej w Góry, podjazd, szybki zjazd, podjazd - szybki zjazd, bez latania, bez skakania. Ale jeśli autorowi chodzi o same zjazdy to może pokusić się rzeczywiście o coś grubszego (znów moje ego:tylko po co?) to te 200 gram na plus nie robi AŻ TAKIEJ różnicy. Ale gdybym miał wybierać "ciężej" stawiałbym na mocne ścianki boczne i trwały bieżnik niż 2,6" bo z pewnością to pierwsze bardziej się przyda. No nic-wyboru i tak dokona Dzejson wg potrzeb, przemyśleń i portfela PS: co do możliwości, techniki i wagi koła, wiem, że tam gdzie nie podjeżdżam chyba tylko można doskakać a prawda jest taka że na mokrym korzeniu pod górę ani 2,7" nie pomoże ani zęby jak rekiny.
  22. To ja dopiszę w obronie swoich opinii. Dla jasności, mieszkam na "płaskim" -Zachodniopomorskie (z tym "płaskie" to przejaskrawiam)- ale opony o których się wyrażam testowałem tylko i wyłącznie w górach: od Beskidów i Sudetów, przez Ligurię, Komovi, Durmitor itd po Alpy a tam na 2700 czasem trzeba się wdrapać (może bez czekana) ale z rowerem na plecach. (na szczeciński piach to ja mam RaRa i nanoraptory.)
  23. A ja podpiszę się pod tym co Grabarz pisał - byli mocniejsi, wytrzymalsi zarówno fizycznie jak i psychicznie. Wystarczy popatrzeć na statystyki pierwszych TdF-dystanse dzienne i średnie. Potem popatrzeć na drogi, na swetry wełniane, okulary (w sam raz dla spawacza) i ich sprzęt. I porównać to z dzisiejszymi golonymi&polerowanymi Mocarzami Jeśli chodzi o amortyzację to jak z parasolem w sierpniu - po cholerę nosić skoro pada dwa razy w miesiącu. Ale singiel? "Do miasta" singiel jak znalazł, sam mam 52/18, a "przyzwyczaiłem się "do jednego biegu bo... do manetek daleko i niebezpiecznie czasem w korku. Może tracę z młodymi kozakami na starcie ale po 100metrach droga jest już moja. Po 300.. już mi brakuje łańcucha. 52/16 może było by szybsze ale to chyba przegięcie. 52/18 wydaje mi się dobrym kompromisem. Za to w terenie nie wyobrażam sobie singla(jak na razie). Mistycyzm mistycyzmem (bez urazy) ale mi brakowało by odrobiny adrenaliny i wiatru na łysinie (a w naszych terenach trzeba mocno cisnąć żeby jako takie prędkości uzyskać). Płynność jazdy, radocha z szybkiej zmiany tempa i terenu, przejazdy przez parowy (a nie przepychanki), "popierniczanie na prostej i w lekki dół". Widoki to ja mam w Górach, a jak się jedzie milionowy raz ten sam odcinek od lat (bo nam lasów jak na razie nie dorobili) to można poznać każdy korzeń i każdy zakręt. W swojej Sarnie zastosowałem 1x8 przy 37z przodu i już wiem po próbnych jazdach, że to za mało do szybkiej jazdy i zdecydowanie brakuje. A co dopiero układ 36/18. I nie zgodzę się z Olgierdowym: że większości przeciętnych rowerzystów nie potrzeba biegów. Właśnie oni ich najbardziej potrzebują (tak jak automatycznej skrzynki)-mają czerpać przyjemność z jazdy a nie "kombinowania" i udowadniania sobie że jest się dobrym (przejaskrawiam). I jakoś nie przemawia do mnie "czystość układu" - dwie linki a trzy linki co to za różnica? Brak linek-to jest różnica. Nie ma co ukrywać-singiel w terenie jest dla Kozaków lub Mistyków Ostre w terenie (jak Itr) to już Kozactwo Najwyższej Próby (szacunek Kolego). Ps: mam nadzieję, że w temacie singla jest miejsce także na "negatywną" opinię tak jak moja i nie macie mi tego za złe.
  24. jeśli to do mnie było: to tam (może niewyraźnie) wpisałem "nn". Znam dobrze te opony, wiem jak lubią urywać się klocki i nadcinać boki na krawędziach skały. Mam podobne odczucia jak GregOO z tym, że dla mnie aż tak różnica w wielkości balona nie ma znaczenia, i jak tylko zedrę (kupione "okazyjnie") NN wracam do contiego.
  25. dzejson-gdyby nie fakt że używam/używałem równocześnie i schwalbe (nn,RaRa, RoRo) i conti (MK, SK) nie wypowiadałbym się. MK znika? chyba, że na asfalcie-a tu każda opona znika. Za to w górach, na kamieniach uważam, że zarówno boki jak i klocki (przede wszystkim) są dużo trwalsze. Ale co człowiek to opinia-jakiś czas temu czytałem test MK I w bB i nie mogłem uwierzyć, że piszą o tej samej oponie przewidywalna w piachu, słaba w błocie (mam dokładnie odwrotne odczucia). I tak mam zdanie, że (niestety) powyższe opony po max 1000-1500 km w górach wyglądają mizernie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...