Skocz do zawartości

anarchy

Mod Team
  • Liczba zawartości

    6 879
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez anarchy

  1. głupie to ale raz: jak masz tytan to już nic innego Cie nie kręci, a dwa - moja nic nie wyszło jak kowadło woli sprężystość stali pod sobą. Nie wiem jak to jest ale w moim odczuciu tytan jest bardziej plastyczny (powiem brutalnie-plastelinowy) a stal miękka ale sprężysta. Co prawda miałem tylko jedną rame tytanową w życiu ale dobrą z dobrej klasy rur. Tak samo było ze sztycą tytanową-zalega teraz w piwnicy Widzisz Jaldd i już masz ramiaka jak się patrzy ( z widłem oczywista?) !
  2. Serwus Tak, płacimy normalne pieniądze za te ramy (tzn większość z nas). Nie ma odpowiednika od skośnookiego i nie o to chodzi by mieć stal choćby gównianą (tak odnośnie alibaby) ale stal. Nie... On-ona ściągasz UK, płacisz zimą koło 1000zł Niektóre sklepy wywąchały, że stal wraca i próbują coś tam sprzedawać - w 3mieście jest podobno przedstawiciel Genesisa (śliczne rami w niezłej cenie), tu podobno jest Ragley: http://rowerowy.com/sklep/czesci/ramy/enduro-all-mountain/prod/ragley-big-wig, ktoś zaraz przypomni przedstawicielstwo Surlegi i Salsy. Do tego Dobrzy Znajomi i Kuzyni Królika z UK pomagają czasem.Jakoś dajemy radę Co do malowania - proszek, proszek. A czy jest inny niż na alu? Oj chyba nie Może podkład co najwyżej. A customy malowane są albo proszkowo albo pistoletem. ps: Szczególnie jeśli @Jaldd jesteś zwolennikiem sztywniaka to stal jest wprost stworzona dla Ciebie
  3. ..ee... są tu tacy co mieli i wrócili do stali (znam co najmniej trzy przypadki) Perspektywicznie myśląc trzeba powiedzieć sobie wprost "nie ma roweru idealnego na całe życie"
  4. No dobra a poważniej trochę i w okolicy tematu. Taka mała uwaga, rzecz jaka do mnie ostatnio dotarła. Niby oczywistość i wszyscy to widzicie ale ilu o tym pomyślało? hę? Pamiętacie jak weszło 29? Narobiło zamieszania, w sumie rowerówka od tego momentu wiele wiele się zmieniła. Jedną z rzeczy był np powrót rowerów tylko z przednim amorem bo tylne koło TYLE wybiera. Półsztywniaki wróciły do łask a producenci ściganckie fule stawiali obok HT. No i? Popatrzcie na faty - czy ktoś, jakiś przeciętny Adrian Brzdysroc, co to "nie wyobraża sobie jazdy bez amora" narzeka na sztywny wideł w facie? Nie. Nagle jest OK, nagle jest super! Jakoś nagle WIARA zaczęła działać (bo ilu Brzdysroców jeździło już terenowo na facie?). Ciekawe.... Ot taki drobiazg...
  5. Oki, oki, dobra, przyznaję - macie rację!!! Ja to wszystko piszę, przez zazdrość, że macie takie sprzęta a ja się muszę tłuc na tym moim k.. wynalazku od 7boleści.. ech.. i jeszcze k.. jest za lekki żeby wzbudzał szacunek
  6. Masz na myśli ściąganie? Znam znam, ale nigdy nie odklejałem takich na lakierze - puszcza? No tak, ino 2,25 można dla Ciebie to chudzina, dla mnie w moje tereny i na STALLOVY jest OK (A Twój jak tam na Paprykarzu się sprawdził hehe), 30 psi to też nie beton a na sam koniec pomyśl co by było gdybym do sarniaka wpakował 3", hę? Po za tym - wielki papuć na małym powietrzu trochę bardziej BUJA i ODBIJA a tego chyba nikt aż tak bardzo nie pożąda.... zatem Ivanu, spokojne ruchy... Ale jak dobrze prawi Lord - każdemu co innego podejdzie i co innego uzna za komfort.
  7. Jasne, ktoś dla zasady ścierał co miesiąc żeby się błyszczało Pasywacja i owszem ale tylko gdy jest w 100% szczelna, a jak widać ze zdjęcia - bywa z tym różnie Pinarello, z ogonem carbo - pewnie jakaś lipa i tandeta To taki przykład z netu (z warsztatu Rychtarskiego) ale sam nie raz spotkałem się z podobnymi smaczkami na tych co ich nie żre ruda
  8. Lakier do włosów zostawiałem na ostateczność, bo jak potem ściągnę to cholerstwo co by nie uszkodzić kiery? :/
  9. Cisza taka.. to ja wrzucę zdjęcie glinopadła bardzo dobrej marki... Ruda tego nie żre ale powietrze i owszem hehehe Smacznego!
  10. Reasumują Lordzie nic nie wynikło z Twojego rozumowania Biedny Chłopiec Z Brzydgoszczy pyta CO MIĘKSZE a nie co wagormiskie lub ściganckie. Bo skoro salsa niby ścigancka ( ) to waga primo a sztywność drugie primo być winny. A wiemy oba, że w przypadku widła salsy tak nie jest. Ja powiem gorzej, że oba to kowadła nawet pod takim obtłuszczonym tatuśkiem jak ja. Komfortowy wideł to Mistrz Rychtarski w Kuźnie Diabelskiej kuje, Ale raz na ruski rok gdy księżyc chowa się za Jowiszem a tęcza pojawia się do góry nogami. Only wtedy. Bo komfort robi się ciśnieniem, obręczą, papuciem, kierę i rączkami a nie samym widłem ps: a propos rączkuf - Lordzie - jak k.. założyć te OURY co by się założyć dały ale potem nie ślizgały?! Ostatnio jechalim taką nową ścieżką z Kazikiem (oj posikaliście byście się jaka ścieżynka) i bliższa mi była gleba niż chwała bo rączki jak w motorze - brum brum...
  11. Ciekawe, ciekawe... i glinominium dodadzą? brrr Zobaczymy ile w takiej ramie zostanie.. procent stali w stali ps: kompletne OT ale ktoś pod artykułem podlinkował tekst o zębach ...ślimaka - najmocniejszym znanym człowiekowi materiale.... nosz k.. to nawet nie brzmi poważnie... Wyobrażacie sobie Spielberga i jego "Szczęki" a zamiast rekina.... ślimaki!
  12. ...no jak to co? Kable do rohloffa Przecież "taki" rower nie będzie miał jakiegoś zwykłego xtr di2
  13. nie wierzę! Cotic pokazał jakiś rower z ładnymi hakami widelca Dobrze pomyślane puszczenie linek i jeśli wzrok nie myli -miejsca na 3 bidety! wow... (ale proca musiała wa mać zostać..)
  14. Ja nie jechałem trasą wyścigu (który podobno jest łagodniejszy niż przecierka przez góry z północy na połednie po same wody Gardy)), ciężko oceniać.. Powiedziałbym tak: w porównaniu z transpireneiką to "weekend w spa". My się śmiejemy, że taki transalp to jak oglądanie pachnącego katalogu dobrej marki-wszystko ładne, katalogowe do bólu, czyste pensjonaty po drodze, pyszna kawusia rano i musli (haha), kolorowe domy, czysto, schludnie, ludzie mili a jak się uprzesz zamówisz pizzunię na przełęcz na niecałe 3000npm Z drugiej strony były odcinki techniczne jakie chyba tylko w ... polskich górach można spotkać (z tą różnicą, że w Alpach ciągnęły się i ciągnęły) Jedno co wiem - jak ktoś chce zaczynać przygodę z górami innymi niż nasze a nie czuje się pewnie na odludziu, w minimalnym surwiwalu - niech zaczyna właśnie od transalpu. ps: wg mnie "jak jest" zależy od pogody, kondycji, techniki, prędkości (!) i tego czy wieziesz ze sobą wszystko czy tylko żarcie i ciuchy, ot standardy...
  15. gratuluję cohones, szczególnie, że to wyścig (my jechaliśmy turystycznie transalpa i czasem 120mm skoku brakowało a nogi latały w dół i do góry z pedał... i na boki też w sumie )
  16. Adamos wiem, ale właśnie While Out Riding umieścił je u siebie na fb a to chyba "coś znaczy"? Czy dzisiaj żadne słowo się nie liczy.. A cena baardzo atrakcyjna, i jeszcze Porcelany podpięte! myślę, że korby to szczegół, tu chodzi raczej o framset i.. packset(?)
  17. "the best bikepacking bike available" mocne słowa ale jeżeli padają na blogu While Out Riding to iwadomo, że to nie czcza gadanina. Surly? Salsa? .. heheh zatem jak wygląda ten najlepszy rower do ciężkiej wyprawówki? i link.. http://www.cyclesjbryant.com/ i co sądzicie?
  18. heheh wiesz Ivan, że miałem to na końcu języka, jeszcze z pół roku temu pokazywali tu co niektórzy jakieś totalne paścidła na hakach ciętych z blachy piętnastki no a teraz (bo Pl?) no to wymioty, KAU i moczem polewanie... brzydki jest jak noc ale wierzę, że jak bym u zmieniarkę usunąć, wsadzić inne siodło, wywalić odblaski i napisać mongoose to by cmokał nie jeden i mówił "niemożliwe, że za 1600" hehe...
  19. ...no po przedwczorajszej prezentacji TeamKross z naszą Olimpijką w głównej roli drżą chłopaki jak rzadko kiedy hehehe ech...
  20. Rok, dwa lata temu ragley (? poprawcie jeśli pomyliłem markę - Ivan dziękuję) zrobił haki do swojej jakiejś tam próbnej tytanówki, haki (logo było wydrukowane..w środku haka haha!) I podobno wytrzymywały spokojnie Myślę, że oto nadchodzi czas gdy nasze stare podręczniki o metalurgi, plastyczności, właściwościach fizycznych, anizotropii itd itd .....zaczynają być mało warte
  21. pamiętamy pamiętamy (ja chyba obstawiałem koło 1500? 1700?) znaczy się kole 1000 złociszy? (wg kalkulatora by tak wychodziło....) no to zacierka rączkami i czekajka.... Wpierw doszły mnie słuchy, że gdzieś w TrójMieście zrobił się przedstawiciel genesisa na Pl, potem widziałem ragleya w polskim sklepie internetowym a zaraz u naszego druha Gabora w jego poznańskim BikeParku będzie można kupić stalowe cudo za tysiaka (!) węgierską ramę od Prawdziwego Węgra!... Panowie, świat staje do góry nogami
  22. (czyjś wpis z mordoksiążki na stronie bB pod kolejnym fata-foto : "w kółko tylko o fatach, które stanowią <1% rowerów jeżdżących w Polsce - to jest nudna i nachalna reklama" )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...