Skocz do zawartości

anarchy

Mod Team
  • Liczba zawartości

    6 879
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez anarchy

  1. anarchy

    [rower] Jaki 29er dla żony?

    L? ożesz....... no to czekamy na relacje z jazdy kolejny raz tabelki swoje a odczucia swoje.... ps: ja listy nie piszę:)ostatnio wyszło jak liczyliśmy z kolegą Kovalem koło 23 rowerów w okresie od "pelikana do Sarny2" (a już wiem, że zimą będzie się rodził nr 24) hehe ps2: mała errata - znalazłem listę - tylko 20 a nie 23 biki
  2. anarchy

    [rower] Jaki 29er dla żony?

    ps:...na każdym sprzęcie można cieszyć się w 100% jazdą nie myśląc o rowerze O przykładach z górnej półki pisał nie będę, ale na drugim biegunie .... pamiętacie czasy pelikanów i wigry? wiraży, hamowania z piskiem i "ścigania". Albo przeloty przez miasto nocą na oldscholowych szosach po 4stówy z allegro.... Czysta magia... ps2: jaki rozmiar wybraliście ostatecznie?
  3. elberet szacuneczek, szacuneczek.... surly (pytanie tylko czy Oni wiedzieli ) uprościło to warsztatowo do minimum
  4. no i nudą zawieje, a tak otwieram wątek a tam most i już wiem skąd wieści idą
  5. Ivan Toś nas uraczył na wieczór Smakowitym Kąskiem. Ale.... Ty jak jeszcze raz będziesz wzmiankował na temat ubogiej natury jaka Cię na obczyźnie otacza to publiczne posądzę, że z Kraju Swego pewne co wywiozłeś to Narodowy Zrzęd i Narzekactwo. Patrzym z Antką i liczym ile to godzin w jedną a ile w drugą autem musielibyśmy się tarabanic żeby takie zdjęcia pokazac. Wychodzi nam, że minimum 5-6 w jedną stronę. I chyba tłumaczyc nie muszę dlaczego z naszych Kazafazowych jazd (i wszelakich innych parykarzowych) fot tu nie będzie. Bo to jak chwalic sie.... pięciocentymetrowym dzwonkiem hehehe
  6. jeeeaaa dobrze powiedziane.... Hej Wiewiór-jak Polskie Kawasaki się sprawuje? Co do cen... 600-800 powinna kosztowac dobra rama produkowana seryjnie. Jeśli ktoś pamięta czasy "zalegania" stali na rynku: Pine Mountaina można było kupic za 799zł, Sectora na nitanium ritcheya kupiliśmy Żonie za 600 (?). Bardzo dobra ramka między 1000 a 1500. Ja (po długich, długich wahaniach) dałem ile dałem (2350) ale to górna granica a i dla mnie to inwestycja na kilka lat (z 5 minimum) no i "ręczna robota", no i pod wymiar Mnie porażają ceny seryjnych ram za ponad 2,5tys. Chocby to był Reynolds 953. Chromagi po 4tys, Ninery za 3900! Nawet Ritchey za 2900 to już przegięcie. Itr-chyba universal było napisane, pamiętam że naklejki miały coś ze srebrnym. Rocznik ...1982 lub 1983
  7. anarchy

    [rower] Jaki 29er dla żony?

    prawda ( o zwrotności nie do końca ) To jest coś o czym wielu zapomina, że "ambitny rowerzysta" ale nie "wyczynowiec" potrzebuje roweru na miarę swoich umiejętności. Rower skrupulatnie oglądany i macany jest tylko.. gdy się go kupuje (mówię o normalnym użytkowniku), potem człowiek wsiada i zapomina, że ma "deore" z tyłu. I nawet jak by zamiast tego scotta był treking na oponkach 700x42 też by było. Ale Herodot - przymierzcie się do tego roweru na spokojnie. 4k piechotą nie chodzi. Ktoś kiedyś powiedział bardzo mądre słowa "gdy zapomnisz na czym jedziesz będziesz naprawdę wolny" i życzę tego Każdej i Każdemu.
  8. anarchy

    [rower] Jaki 29er dla żony?

    No przecież wiesz dobrze, że tu trzeba S Sam to pisałeś (oj tam skończmy)
  9. anarchy

    [rower] Jaki 29er dla żony?

    No tak Rulez, ale my tu mówimy o Kobiecie "metr osiemdziesiąt" i pewnie "ambitnej jeździe amatorskiej" a nie "wyczynie". Ps: Pomimo, że to raczej w ogólnym temacie29er-specjalnie rzuciłem to hasło bo mam spostrzeżenia tak na świeżo: ostatnio robiliśmy sobie taki teścik-26,27,5,29 i jazda dość wąskim technicznym z gęsto posianym drzewem, kilka po drodze parowów w poprzek. Ot taki OeSik. Żaden z nas przyciężkawych na umyśle i nodze najwyraźniej-nie wyczuł zasadniczo dużej różnicy w zwrotności roweru, natomiast wychodzenie dynamiczne z tego zakrętu to i owszem ale, że wejść możemy w niebezpieczne dywagacje nikomu nic nie służące pozostaje wierzyć, że jest tak jak mówisz (tak na marginesie: 1080mm 26" to chyba tyle samo co 1080mm w 29erowcu)
  10. Sentyment jak jasna cholera, ja nawet pamiętam kolejki pod sklepem w Tarnowie na ul.Wałowej przed sportowym (nadal tam jest!) Mój był biały, brata żółty A nie za mały był ten Reksio na Ciebie? Robili już wtedy Reksia na 27"? hehe
  11. hehehe a jak zobaczyłem pierwszą foto to myślę - "mój pelikan"...
  12. anarchy

    [rower] Jaki 29er dla żony?

    Rulez ma sporo racji, w końcu 180cm to nie aż "tak wiele" a 590mm (S) to coś dla faceta 176 (z krótkimi nogami). Z innej strony małżonka przy swoich 166cm ma Konę-około 575mm, i speca fsr z 560mm. I oba chwali. Nic tylko przymierzać. A co do cen.. no cóż... czy mądre to czy nie.."płaci się za markę" ps: co do sławetnej "zwrotności" - jakie trzeba osiągać prędkości i jak gęsto muszą być ustawione drzewa żeby rzeczywiście poczuć sławetne "obniżenie zwrotności"? Szczególnie w przypadku Białogłowej?
  13. "Wspólnymi siłami kontstruktorów z USA, Niemiec, Polski i Nowej Zelandii stworzyliśmy maszynę mogącą poruszać się w terenie niedostępnym wcześniej dla jednośladów. Punktem centralnym projektu były prototypowe niskociśnieniowe opony o szerokości ponad 4 cali, umożliwiające jazdę po luźnym podłożu. Do współpracy z tak monstrualnym ogumieniem niezbędna była oczywiście specjalna rama. W jej konstrukcji zadziwiał nie tylko gigantyczny prześwit, ale i tzw. offset, czyli przesunięcie obu kół o niemal 2cm na lewo względem osi symetrii ramy, celem zapewnienia dostatecznej ilości miejsca dla łancucha. Nie koniec na tym! Inżynierowie z firmy Surly wpadli na pomysł zdublowania napędu: skoro opona jest szersza, niż przednia piasta, to dlaczego nie zastosować z przodu... drugiej piasty tylnej w systemie single speed? W razie uszkodzenia wielotrybu, wystarczy zamienić koła i można posuwać się dalej naprzód- przydatny patent zważywszy, że unieruchomienie pojazdu na obszarze, przez który wiedzie szlak, zazwyczaj oznacza śmierć. " To wypowiedź Jakuba Postrzygacza z przed ... 7lat? 8? Zaraz przed startem na jeden z najtrudniejszych szlaków terenowy świata CSR (zaraz będzie, że "nie").Myślę, że osoba tej klasy co Jakub nie wymyślała by bzdur na potrzeby mediów czy blogu.. i tak chwały mu nie brak Chyba, że najnormalniej w świecie się pomylił. Nie chcę żebyś odebrał tego jako wejście w zbędną polemikę (no tak - anarchy - to będzie negowanie jak by się na Kaszubach urodził hehe) ale to moje najpierwsze źródło tych informacji i na nim się opierałem. I tez odkąd sięgam pamięcią najsmapierw widziałem takie parówy surleya. Oczywiście, jeśli ktoś znajdzie wcześniejsze takie rozwiązanie - poszerzy tylko naszą rozległą wiedzę
  14. anarchy

    [rower] Jaki 29er dla żony?

    Herodot - ten scott jest w porządku, w sam raz "na początek i środek zaangażowania" dla Kobiety (20 lat wspólnej jazdy z Kobietą czegoś uczy). Jeśli oczywiście będziecie mieli możliwość przymiarki. O geo tzw "kobiecej" można pisać legendy a większość tego o kant doopy można rozbić. Jedyne na co Kobieta może zwrócić potem uwagę w tym scocie to masa i tu można powalczyć. Naprawdę wszystko powyżej slx/deore będzie super (jak by ktoś zapytał Antkę -małżonkę co ma w rowerze hehehe jak myślicie czy wie?). Oczywiście rzucił bym (niepotrzebnie pewnie) hasło "a na co amor, a cieńsze lżejsze opony, a bardziej miękkie rączki" itd ... ale to już kwestia indywidualna. Ps: na koniec jedna rzecz naprawdę dla mnie ciekawa-po raz pierwszy słyszę o Kobiecie która najpierw kładzie nacisk na "konkretną" markę a dopiero potem resztę Standardowo budowałem rowery dla Kobiet/Dziewczyn na "ładnej-dobrej" ramie a cała reszta wg mojego uznania. Choć własnie płeć pię kniejsza jest najtrudniejszym klientem-chcę "tylko" roweru ładnego, cichego i lekkiego... a na koniec: "dlaczego aż tyle to kosztuje"
  15. Znaczy się, widzem: "tytuł się spodobał". Kurcze tymi pierogami to skusiłeś Kolego, albo pozostanie autem więcej rowerów przywieźć albo pociągiem i jakieś drugie slicki do Saren zabrać... będziem myśleć i zaklinać pogodę ps: a za 15 lat będziemy wspominali.. a pamiętacie początki... 7 a nie 178 rowerów, wszyscy się znali itd
  16. ...patrz Pan Kazafaza... normalnie o tym właśnie rozmawialiśmy gdyby nie fakt, że cena oscylować będzie około 3tys zł minimum już bym "p275" zamawiał żonie (a tak pójdzie jej Kona pod palnik Rychatra) Z drugiej strony - jak postawiłby kto przed Wami SIRa Ninera a P29 za około 1tys zł mnie to co wybralibyśta? A z trzeciej - Rychtarski za 2000-2300 a Ritchey za 3000.. (sam się drapałem przez chwilę po łysinie). ps: Olgierd z tymi sterami to racja, choć "kielichowanie" sterówki ładnie im wyszło ps2: a kolorystyka powala... aż się łezka w oku kręci ps3:A bo trzeba było Tomku zapodać p29 na sztywniaku, jak np tu: A czy sterówka jest naprawdę "brzydka"? ps: no teraz lepiej ( wkleiło mi się p275 )
  17. Szacunek Kolego Ivanie Wykład ładny, ale nie powinieneś pokazywać tyle stali bo skrzywisz psychikę Koledze Tobo hehehe funbike - podobie mnie się to określenie, choć sięgając do jego znaczenia pod tą nazwą spokojnie można było by upchać i Twojego Błękitnego, i Sarny i wiele wiele innych może nie powinnismy tego jednak pisac bo się jakis kumaty product-manager doczyta i za 7lat pojawi się "nowa grupa" :big funbkie -rodzinna powyższa, funbike R -rowery koleżków z ambicjami do pogonienia królika itd... PS:a co do widla Surly - ich "patent" z ośką 135mm na przód ( i dzięki temu możliwością zastosowania zamiennej piasty tylnej) uważam za genialne rozwiązanie. wg niektórych źródeł zbliżonych do wiarygodnych przy projekcie tego rozwiązania brał udział nasz globtroter Jakub Postrzygacz (tak samo jak jako jeden z pierwszych testował ich 4" opony) -ale głowy za to nie dam podłożyć pod Ivanowy Topór ot: przeczytane, zasłyszane
  18. ..mieszać mięso sarny z paprykarzem było by bestialstwem (jak frote z czerwonym paskiem do niebieskich kubotów) ...na śledzika wpadniem...
  19. chyba masz rację, w końcu to "trekking a czasem w dół zdarzały się elementy frirajdu" (najwyżej nas wytną) co do Alp; klasyczny transAlp - Austria,Szwajcaria i Włochy z Gardą na finiszu, niektórymi miastami operując: Dalaas, Ischgl, Vna, Trafoi, Premadio, Precasaglio, Fussine, Zuclo, Tremalzo no i Riva del Garda (juhu!) statystyki (licząc tylko Góry) - 463,03 km, przewyższeń około 15 000 m, średnia pomiędzy 9,5 a 12km/h i naprawdę na więcej nie ma co liczyć, patrząc z perspektywy wielu wyjazdów z garbem dwie rzeczy się powtarzają: średnia około 9-12 i dystans pomiędzy 60 a 90km dziennie. czas - pomiędzy 8 a 11 dni (nam zajęło 9-ale znam chłopaka co "spokojnie" zrobił to w 6) spanie- to jest to co generuje kasę: spanie i jedzenie. Rifugio, pensjonaty, prywatne kwatery, ceny od 20 ojro (Austria-prywatna kwatera) do 50 (Włochy, hotel 3gwiazdki) za osobę, za każdym razem ze śniadaniem (wg nas warto dopłacać śniadania), niby można kombinować jakiś namiot i spanie "u gospodarza"-my "przejęci wielkością Gór" nie chcieliśmy się obładowywać śpiworami, namiotem, matą itd.. Dobry nocleg i jedzenie odpłaca się siłą i pozytywem (mamy porównanie z wyjazdami "pod chmurką") jedzenie - z racji tego, że nie raz jedzie się i śpi w małych mieścinkach nie ma co liczyć zbytnio na "starki" "lidle" itp, Czasem wręcz wieczorem jedynym miejscem gdzie coś można zjeść jest lokalna knajpka (od 10 ojro za 2 osoby - "skromnie"), na drogę robiliśmy często zapasy w miejscu którym spaliśmy, woda po drodze ale bez 2 bidonów na łeb (2x0,75) nie polecam nigdzie się wybierać, dojazd - my zrobiliśmy to tak (wg nas jedno z tańszych rozwiązań ale i nasze położenie geo ma w tym przypadku znaczenie) - niemieckie koleje w weekend -tzw wochenende ticket - do 5 osób na jednym, regionalnymi kolejami, można jeździć 2 dni. Przesiadek było co prawda z 8 ale kultura jazdy i punktualność pociągów zawstydzić może polskie IC. Dojechaliśmy do Lindau, stamtąd rowerami do Dalas a tam już Góry na wyciągnięcie ręki. powrót - z Gardy rowerem do Rovereto, a stamtąd pociągiem do Wenecji (jakoś tanio). Przed Wenecją jest lotnisko a tam stoją tanie easyjetty. Jak zaplanujesz pół roku wcześniej przelecisz się za 20-30 ojro od osoby plus opłata za rower (piszę z pamięci-lepiej sprawdzić, one persona, bagaż tylko podręczny plus rower). Rower wystarczy (sprawdzone): przekręcić kierę, odpiąć koło przednie, wyciągnąć siodło, całość spiąć mocno samozaciskowymi, w folię bąbelkową i taśmą klejącą (do kupienia w Wenecji w małym sklepiku gospodarczym-jak sobie przypomnę ulice mogę podać-bo nie tak łatwo ją tam znaleźć ) - metoda z folią jest dużo prostsza od szukania kartonu. przygotowanie - zostawiłem na koniec bo temat mocno dyskusyjny - prawdą jest, że na fotach wygląda to radośnie (ale która Kobieta nie uśmiecha się z automatu na widok obiektywu a facet na widok "szkła" ) Może nic odkrywczego ale na równi z wytrenowaniem musi być technika jazdy (niektóre miejsca to naprawdę nie przelewki) - a szkoda prowadzić rower przez pół wyprawy. Uważam, że jeśli dziewczyna robi "spokojnie" jakiś 3/4 dniowy wypad "z garbem" w Beskidy (taki np Worek Raczański), albo Sudety (ale okolice Śnieżnika a nie np Lubawka ) to można zaryzykować. Jest jeszcze jedna rzecz -najważniejsza - wytrzymałość ogólna: na zimno, na mokro,na zmęczenie, na "niedojadanie", na upał, na za twarde siodło i za ciężki plecak, na chaszcze, zgubienie itd itp Tak było w Czarnogórze-po raz pierwszy zaryzykowaliśmy i wzięliśmy 2 osoby dodatkowo (Arek "sprawdzony" wcześniej w Sudetach). W 7 albo 8 dzień Panna nam padła, jak to oznajmiła przy śniadaniu "bo jej zabrakło kotleta, ciepłego łóżka (i pewnie chłopa)". Nie wiem w jakiej my jesteśmy kondycji, nie ścigamy się na pewno jesteśmy "wyjeżdżeni", ja w terenie z 20 lat, Antka trekingiem podobnie a w terenie z 12-14l. i to chyba tyle... ufffff
  20. kazafaza- mam "luzem" mostek koło 50mm/31,8 - jak byś chciał na testy - dawaj! (póki jestem) ps:A tak pozatem-Panowie może byśta się określili w "trekking z elementami..." w zakresie Trójmiejskiego Kucia Stali:)
  21. rmn1-miło słyszeć, że komuś się to może przydać (w końcu my sami nadal też korzystaliśmy z innych doświadczeń) ale żeby nie oftopować - wpierw sam chciałbym mieć zgodę Ojca Założyciela Wątku - Ivana. A jak nie - przerzucimy do działu "wyprawy" itd lub napiszę na PW. ps: nie pamiętam czy to było już wczoraj, czy dziś ale doszła (w końcu..... no ale dzieci w domu brak to i czas jest) jeszcze relacja z Czarnogóry2011r. https://picasaweb.google.com/117547601064736857011/MONTENEGRO2011?noredirect=1
  22. 350zł za około kilogram stali (przy skróconej sterówce to i poniżej 1kg). Długość, offset i korona wg Twojego widzimisię. Osobiście jeden z ładniejszych widłów jakie znam (ale to tylko moje zdanie). Nawet mocowanie pod bagażnik i sakwy możesz zamówić.Trzyma dobrze koło podczas hamowania. Co do fot - jak skończę projekt albo (jak się spieszy) daj na PW maila -podeślę.
  23. .. ufff doszło..! no to masz fajny dzionek przed sobą... Jak by co (spotkanie, rower itd) pisz na smsa. Osobiście chętnie oglądnę obgadywany napinacz.
  24. no to byle utrzymać temat i dogadać terminy. Gdybyśmy jechali autem zawsze szosy można zabrać choć nie ukrywam - nastawiałbym się na teren + teren, ewentualnie trochę terenu..... Trójmiejskie Kucie Stali - co Wy na to? (wiem, nie wszyscy poswatani z Fe)
  25. kurde.... bałem się tego pytania "już niedługo", z pewnością przed 5-6 sierpnia (bez względu czy będzie na tip-top czy nie) bo mam zamiar przetestować ją na Suwalszczyźnie. Wiem już, że "nie przerobię manetek" i "nie dokupię nowej sztycy". Czas i kasa. ps:A jeszcze mam do uszycia 4 sakwy, dwie torby na śpiwory na kierze i.. skończenie 2 projektów w biurze.... ech...wyszło jak zawsze Widelec - w ramach objazdu weekendowego z Kazafazą (wow!) miałem okazję porównać sztywność widła Rychtarowego (dł 440mm) i GT z 29er peace (czy jak mu tam). Różnica jest znaczna - Rychtar pracuje miękko przód-tył, GT jakby poddaje się dużo wolniej i bardziej "wołowato". Oczywiście coś za coś - Rychtar zdecydowanie bardziej komfortowy, GT pewniejszy w hamowaniu i skręcie. Coś czuję, że po 1 sezonie Rychtara powieszę na ścianie a jakąś Salsę pożenię z Sarną, ale nie mówmy "hop". Ps: zupełnie z innej beczki - Olgierd na 1 dzień - na te Trójmiejskie Kucie Stali pod koniec września nie dałbyś rady? było by fajnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...