Skocz do zawartości

anarchy

Mod Team
  • Liczba zawartości

    6 879
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez anarchy

  1. Panie ITR tego nawet mój lekarz nie zrozumiałby a bierze sporo... pojechałeś Kolego patrząc na to co piszesz odnajduję wspólne z moim odłamy: eskapizm estetyzujący oraz konstrukcyjno-geometryzujący a przynajmniej raz w roku samotnia górska pielgrzymka ku nirwanie adrenaliny i endrofin A myśl o kierunku dalszej podróży wewnętrzno-zewnętrznej startując z portu zwanego świadomością a na stole warsztatowym lądując potrafią przyćmić nawet przeskalowany rachunek za gaz po zimie i chwała jej za to (myśli a nie spółce gazowej) świętym grallem w moim przypadku jest idealność geometrii i spójność krzywego doopska oraz zgrabiałych rąk z rowerem i przyznam (a może tylko zdaje mi się, że już dotknąłem końca tęczy), że w przypadku Sarny minąłem się o milimetry. 10 milimetrów dokładnie. I choć korygować można wszystko a stal wdzięcznym materiałem jest - w chorym umyśle jawi się już nowa rama na Spiricie (!). w moim przypadku: a. ful26" 12/15cm - jestem tak mu wdzięczny za wspólne podróże, że pomimo iż pies kulawy i pchły się go trzymają kijem nie przegnam b. PUCH 84 - tej zimy przejdzie rekonwalescencyjną metamorfozę, bez szału i balu (coś na styl Sarny) c. Sarna.. .ech i wszystko wiadomo
  2. a najlepsze, że chory chorego zrozumieć czasem nie może, no bo jak mi kto wytłumaczy Kazafazowe posiadanie 3x29er? albo 5 rowerów, i żadnej w tym szosy! pięć albo sześc, zresztą pogubiłem się to się leczy Panie Kazafaza!
  3. bo są wyprawy i wyprawy sam dobrze wiesz, te w stylu (jak ja tego nie lubię) enduro i te globtroterskie przez oceny bezdroży,albo i te "stolycamy europy" A dwa rowery o tak zmiennej budowie jak Sarna i Stump fsr powinny mi wystarczyć, zważywszy na wideł Rychtara nawet planowałem na dalsze wypady wstawić zamiennie pewniaka Salsy co by pod naporem sił, ciężaru itd nie podgiął ogona do końca. opona? ja przeciąłem tylko raz, ale o 1 raz za dużo, Alpy, przejazd przez tunel, kawałek butelki - tego nie przewidzisz. Dziś jestem mądrzejszy -można szyć, można wulkanizować, można i spiąć zzipami (znamy te sztuczki) ale przejedź mi na tym kole Alpy albo inne spore z 35litrowym plecakiem? Stracę fun, zyskam strach o własne bezpieczeństwo i życie. hamulce ? poddałbym dyskusji patrząc na moje marty i tylko raz profilaktycznie zaglądanie do nich, a zważywszy na pełne olewactwo rozcentrowanych kół rzekłbym-żadnych cantich, żadnych Vek. manetki rf? a znasz kogoś komu padły by stare dobre szaraki na 8biegów w trakcie wyprawy? (zresztą zawsze można drobnego thumba wieźć na garbie) Piszę to z praktycznego doświadczenia a nie dumania nad (co by nie było świetnymi) relacjami z bB czy blogów Ale co by nie było - ile osób tyle poglądów. I to jest piękne. ps:jak nic musim się kiedyś na szlaku spotkać panie Twojastara ps2: za długo coś ten offtop czy jak mu tam ps3: rohlof, pinion itp.. jak najbardziej, jak najchętniej ale : cena i waga. ps4: będziesz wrzucał na bloga starą fotę jak to K.Pacenti robił pierwsze 650-tki?
  4. Masz Twojastara podobne myślenie do mojego z tą "uniwersalnością" i tym fajniej, że tu bywasz (a ja na Twoim blogu). Ale, każdy ma własnie swoje "ale" Po latach mieszania, szukania a przede wszystkiem jeżdżenia itd doszedłem do świętej trójcy (pomimo, że chciało by się mieć i 5 rowerów wole mój zdroworozsądkowy komromis) - ful wyprawowy i czasem jak człek wpadnie w polskie góry (W sumie rower który jeździ nie więcej niż ... 20 dni w roku), ma być prosty, trwały i niezawodny (żadne tam 650b bo w Andorze kupię je tak samo jak w Szczecinie dobry szmalec i oscypki) - stara szoska w wersji singiel - do pracy, knajpy i po bułki, i kocham ją ponad wszystko-najtańszy ( w cenie przerzutki do speca hehe), najwytrwalszy i najmocniej eksloatowany - sarna - czyli rower o zacięciu koleżeńskiego pościgania po morenach, pagórkach itd, tu wskazane jest podobieństwo do przełaju, tu może być większe koło, tu nie musi być amora, ma być szybko, zakręty cięte jak skalpelem a pod koniec dnia rower powinien mnie dowieźć do domu jak kobyła podpitego rolnika. Słowo SARNA oddaje najlepiej jego charakter, a niska waga pomaga cienkiej kondycji po przejściu z 69 stwierdziłem, że własnie sarna będzie też drugim rowerem wyprawowym jak np w tej rodzinnej wyprawie (blisko byłeś z tymi Kaszubami) https://picasaweb.go...naAdventure2012, lub w odległym Pamirze, a wtedy rzeczywiście 622x40, jakieś marathony i heja... (to tez był powód rezygnacji z tytanu który mało kto potrafi naprawić) dochodząc do sedna, wiem jaka powinna być Sarna, wiem czego od niej mogę oczekiwać i mam to w 99% założeń projektowych. I jak nie sprzedam - to za rok będę kochał z całych sił, ale .. no i znów ta psycha.... i to "a co by było gdyby" itd... to taka drobna ryska... ps: a zimy to my tu takie mamy, że albo śniegu minimum i na łysych rara można śmigać albo spadnie śnieg... i wyciągamy biegówki ps2: podobnie jak Ty, Twojastara, igła+ maszyna +nici i cordura nie są mi obce i cały ten majdan sam szyłem.
  5. oj tam Olgierd no dobra... sprawa tkwi głębiej niż zwykła zachcianka a mnie po prostu wstyd się przyznać przed Kolegami, że mam zje_aną psychikę na tym punkcie wiecie jak to jest? kładziesz się spać i myślisz, budzisz i myślisz, nawet patrzeć przestajesz łaskawie na bydle, a to stoi jakby nigdy nic. koszmar tylko mi nie mówcie, że jesteście sami w pełni normalni ech... lepiej sprzedawać za granicą bo Ci nikt od "ściemniaczy" nie nawrzuca
  6. twojastara wiem o tym do tego co mam w Sarnie dochodziłem długo ale... ...nie trzeba jeździć pół roku żeby wiedzieć, że skoro 20 lat się jeździ z biegami to pewnie tak zostanie, piasty planetarnej nie przewiduje, bo wcześniej i tak Shimano wyciągnie z sejfu skrzynkę coś na kształt Piniona (zobaczycie sami!), może gdybym od razu wiedział, że tak pięknie uda się wyprofilować dolne pióra że przy 430 wejdzie 29x2,2 to wstawiłbym od razu "standardowe haki" a tak dałem sobie margines bezpieczeństwa żeby stwierdzić, że mogę mieć 200 gram lżejszą ramę też nie muszę na tej latami jeździć-ten zestaw jest naprawdę fajnie lekki bo stalówka o wadze 10,2 to prztyczek w nos wszytskim tym co mówią "stal waży w cholerę", ale mogę mieć lżejszy zestaw więc czemu nie? jak napisałem koncepcja 79er sprawdza się wyśmienicie (w porównaniu z pełnym 29er i 69er) - tu jak na razie nie muszę kombinować nic ps: a te 200km to i tak za dużo, bo im mniej zżyję się z bestią tym łatwiej oddam w czyjeś ręce
  7. ..żeby nie było.. powstanie Sarna 3 Koncepcja się sprawdziła w 99,5% a ja po prostu oglądałem w sobotę jeszcze lżejszy (czytać:droższy) zestaw rur, haki chyba wezmę "zwykłe" bo skoro i 650b i 29" wchodzi na 430mm to po co mi ta słodka regulacja (tak irytująca przy ściąganiu koła)? Na singla robić go nie będę -tego jestem na 99% pewien. Kolor bez mian, czcionka bez zmian, główka ramy może o 1 cm niższa.
  8. To nie hasło na ten temat ale : SARNA 2, vel Sarna 79er.... jest na sprzedaż. Rama z widłem, sama rama lub .....cały rower. Osoby zainteresowane zapraszam na PW. primo (bo to się może powtarzać) - rama jest jaka najbardziej w porządku i zaje...śliczna, sprzedaję z powodów osobistych secundo - tanio niestety nie będzie-rama przejechała raptem 200km (z czego 50 takiego naprawdę "terenowania") Ramka nadaje się zarówno pod 650b jak i pełne 29 (jeśli komuś nie przeszkadza bb na 315mm) Waga ramy około 2150 Waga widła około 960 Resztę chyba znacie ps: za tydzień wystawiam na ebaya uk.
  9. co do T.K.Stali - zapodałem myśl, Ivan rozwinął to do całkiem sensownego programu (o wieczorkach panieńskich zapomniał napisać ale może jakiś konkurs w rozbieraniu manetek na czas i składanie z zamkniętymi oczami haha ) z mojej strony od razu piszę, że jak to ma być jakieś ściganie "by pokazać" to ja zostaję w domu, za stary jestem na "dowody". Miałem nadzieję na kilka fajnych wspólnych przejazdów (tu wszystko w rękach Tubylców), wypad na Wieżycę, możliwość pojeżdżenia na cudzym i podotykania bo to i doświadczenie rośnie i zrozumienie innych, pogadania. ot kameralnie. Nocą/wieczorem miasto by nam pokazali od strony 2kółek, napój wypić by można lekki. A jak się okaże, że każdy z innej parafii to więcej takiej imprezy nie powtórzym i tyle. jest nas nie wielu, a większość prezentuje poziom mentalności rowerowej ciekawszy niż przeciętny golinoga lub lanser z żelem pod kaskiem i może warto to wykorzystać, choć takie natężenie indywidualizmu może mieć tragiczne konsekwencje a i spora ilość żelaza jak nic dobrym celem będzie dla piorunów TwojaStara -konotacje szosowe ma we krwi Rychtarski i nie da się temu zaprzeczyć, ale w przypadku takiej Sarny bliżej miało być jej do "kolarstwa terenowego" niż łomotozbója. ps: I jakże w takiej sytuacji wydaję się wizjonerska myśl T. Ritcheya sprzed dekady, że rowerowi terenowemu niebawem bliżej będzie do szosówki
  10. ano jest miałem okazję porównać z klasykiem a'la cro-moto salsy i różnica jest znaczna. Bardziej przypomina mi to stare dobre widły cr-mo z podgiętymi piórami (szczególnie wersje trekingowe) Stąd jakiś czas temu pytanie do Kolegów o sensowność wybrania się pełnym sztywniakiem w "duże góry" (szczególnie z pakunkiem na 2tygodnie). Jedyne co pozostaje - jeździć jak do tej pory (wcześniej miałem sworksa carbonowego z wkładkami zertz) i czekać na "moment krytyczny". Arek w swoim koniaku 67er ma taki sam z pracowni Rychtarskiego i jak na razie po 3miesiącach złych znaków na niebie i ziemi brak. Stali w nich sporo bo wideł i tak waży swoje koło 960 gramów ale jak pisałem wyżej - chyba sensownie została masa rozłożona. Co do nadgarstków-znam uczucie z poprzedniego pełnego sztywniaka ale pół roku dopieszczania tyłka kanapowym fsrem i 15rvla robi swoje ps:tak w ogóle niby miałem pisać na priva ale publicznie rzucę-na 3miejskie Kucie Stali niezamiarowywujecie się wybrać? Cisza tak jeśli chodzi o chęć udziału, cisza w ogóle.... że aż przykro się robi. naprawdę
  11. O serwus! Wg "pana producenta" - w ciągu 24h, i tak zrobiłem a nawet 2x24h schnięcia samej ramy na słońcu i wietrze. Nadmiar sam wypłynął. To co na wierzchu poszło "na próbę" - zamieniło się w stałe mazidło ale w ramie prawdopodobnie nadal "bulgoce". I nie w formie mazidła a płynnej. Zastanawiam się jeszcze czy wpływ temperatury ma jakieś znaczenie dla powyższego (choć na logikę nic takiego występować nie powinno). Nic to - pozostaje kontrolować sytuacje na bieżąco - dziś wieczór robię podmiankę widła (445 na 435mm) to od razu zerknę w sterówkę. W ciągu 2 dni w suport. A, że mamy temat o stali to choć można by np w SSJ napisać albo w tematach 650b tu kilka uwag (jakże typowych dla gatunku) z wyprowadzania Sarny w las: - komfort - po pół roku (od czasu sprzedania poprzedniego sztywniaka) wałęsania się na specu 15/12cm skoku i nie było żadnego "szoku termicznego" wywołanego usztywnieniem całości. Wytyranie jest większe, nie ma się co oszukiwać, ale 45-50szybkich km po terenie mieszanym (korzenie, brukowane drogi polne, bruzdy w okolicy wycinek lasu) zostawia znikome ślady bólu na nadgarstkach i dłoniach, tyłek ma się całkiem dobrze a kręgosłup i wszystko w okół odczuwa minimalne drętwienie. - sprężystość -zdecydowanie większa od tytanu, czasem na plus jak człowiek przyspiesza, czasem na minus jak "buja" po drobiny i wybija z rytmu - wideł jednak minimalnie ale to minimalnie pracuje na boki przy bardzo mocnym twardym (byłem na 46z x14*32) wiosłowaniu - delikatnie popiskuje, bardzo delikatnie praca za to przód tył zastraszająca gdy się widzi cofający wideł o 2cm ale w sumie poprawiająca komfort, najbardziej bałem się w zakrętach ale jest OK (u Arka w koniaku wprost mnie to irytowało), - tak w temacie widła to Rychtarski robi fajny patent przy widle "na mufkach" - w górnej części gdzie największe momenty działają -rury są grubaśne i powoli zwężają się tak do połowy widła, dopiero potem następuje gwałtowniejsze przewężenie konstrukcji - uskoki z pniaków tylko przy mocnej pracy rąk, inaczej jak by ktoś walił kijem w wiadro założone na głowę (podobnie ze zjazdem ze schodów) - podskoki - jak ten rower cudownie rwie się do podskakiwania na każdej gałęzi leżącej w poprzek, znaczenie ma to szczególnie w odniesieniu do kół 29p+27,5
  12. Ajerozol - historii ciąg dalszy Nie wiem skąd i jak ale nadal w minimalnej ilości płyn dostaje się pod sztycę i powoduje jej powolne obsuwanie. Myślałem nawet, że to może woda od nacięcia w podsiodłowej ale zapach jak nic wskazuje na środek konserwujący. Kolejne przetarcie, papier ścierny, odtłuszczacz. Plus taki że gdubu to woda była-Ruda Zośka już zostawiła by swoje pierwsze ślady a tak to nic. Jutro lub pojutrze zajrzę do suportu bo jeśli ten płyn nie zastyga (pomimo zapewnień producenta) to może mam tam kąpiel olejową jak w czterosuwie
  13. No Kolego, rower o zawartości 99,5%Fe ten Twój Popularny hehe Ciekaw jestem tylko czy ten Trójmiejski Park tak dobrze wybrukowany czy Ty masz krzepisko, że na nim chciałbyś się pokazac
  14. Skwarek...a jak przejdziesz przez bramkę na wejściu do lasu? Bo jak "nie zapika", że masz Fe no to soraz Kolego. A poważniej -z mojej strony luz. Smutne tylko, że taki mały odzew jest na razie w kwestii obecności a tu jeszcze tylko 4 -5 tygodni. A wiem, że kilka niezłych rowerów chocby na tym forum się przewija.
  15. Primo-ja mam, w wolnej chwili zeskanuję Secundo-morfish ma Smoka i ujeżdża więc może napisze od siebie co i jak,ewentualnie napisz do niego na priva Tertio.... oj chłopak tu większośc z nas mogła by pisac i pisac o zaletach tego szlachetnego materiału. I to nie tylko pomiędzy stalą a alu niemalowanym ale i pomalowanym. W dodatku na dowolny kolor:) Ale do rzeczy... in plus: komfort (jak dla mnie alu i stal to jak chodzic po kamiennej plaży na bosaka i w sportowych butach) wieloletnie zachowanie pierwotnej sztywności i sprężystości, długowiecznośc - przy dobrej konserwacji, i jedna z tych którą osobiście bardzo lubię - zdolnośc odradzania a dokładniej - ramę stalową w 99%przypadków odrattujesz po złamaniu, zgięciu, itd, lepiej-możesz poddac modyfikacjom jak skrócenie ogona, obniżenie górnej rury itd. Nie dotyczy to najlżejszych zestawów rur i musi by wykonane w dobrym warsztacie. Z własnego podwórka? Rama kona pahoehoe na reynoldsie prowadzi 3 życie, była już skracana, obniżana, obcinany ogon, wzmacniany komin a teraz dołożono mocowanie tarczówek i dosztukowano sztywny wideł. I nadal jeździ. I to jak! Druga kona - oblubienicy -teraz jest na 26", w 2013 będzie .. na 650b - i to bez kompromisów z geo itd dyskusyjnie: wygląd (wielu kocha stal za "skromnośc" w wyglądzie a więszkośc woli hydroformy o grubości łydy) sprężystośc - dla nas to komfort dla innych strata cennych watów (tylko dlaczego tak wiele lat torowcy ścigali się na stali) długowiecznośc-są tacy którzy z przerażeniem myślą o "rudej Zośce wpieprzającej ramę", inni twierdzą, że i tak za 2 lata zmienią sprzęt, prawda jest j.w. waga- to jeden z mocniejszych argumentów antystalinistów ale tak naprawdę dobrej klasy rama stalowa niewiele więcej waży od średniej klasy alu ( do carbonu nie ma co porównywac), a czasem porównywalnie. Dobrej klasy rama czy to 26 czy 29 schodzi poniżej 1,9-2kg, bardzo dobra 1,5, podobno rama na XcRze waży 1kilogram (słownie: tysiąc gramów). minusy? dobrej klasy rama stalowa swoje kosztuje, dużo więcej niż rama alu. dobrych ram stalowych jest mało, jak by nie było w skali globalnej to sprzęt niszowy, ale patrząc z tej strony podwórka "stal ma się bardzo dobrze a ostatnio nawet lepiej" Oczywiście dla każdego pozostaje kwestia priorytetów. Dla jednych będzie to minimalizm, dla innych żywotnośc, ale większośc na pierwszym plan wysuwa właśnie komfort.
  16. Widac jest jak piszecie. Jak człowiek wychował się na gigablatach to 34/14 może szokowac na płaskim. Pewnie ostre by pomogło w nauce. A zobaczyc te Wasze sztuczki na własne oczy mam zamiar na T.K.St pod koniec września - jeśli któryś na monopędzie się pojawi. W temacie siódemek-gdybym miał porównywac do mart.... no może lepiej nie ale słowo "dobre" oddaje ich charakter A jak mawiają: "czasem lepsze jest złem dobrego" W temacie "sztywno" stwierdzam, że pomimo braku amora sztywno to ja nie mam Luksus pełną gębą a wideł cofa się słodko na bruku jak w starym, poczciwym trekingu Marina. Porównują Rychtarskiego z takim GT Kazafazy to wręcz kamerton (albo jego to kowadło) Za to boczna praca (bo i ten temat był poruszany) jak na razie wzorowa -żadnego tarcia przy wiosłowaniu na stojaka i innych wybryków. Na Szcz. jak znalazł, na dalszą trudniejszą eskapadę z tobołami nie bardzo (choc tydzień na Suwalszczyźnie pod sakwami plecakiem i moim tyłkiem wytrzymał).
  17. przypuszczenia potwierdzają się... ufff (?) a co do "poprawy" to fakt, że jak zaczyna wężykować to daję d_psko na nos siodła (o rozkoszy! hehe) i macham bardziej płynnie nogami ja własnie na trasie zaczynam odczuwać gdzie bodźców z zewnątrz minimum Pozostaje wyciągnąć mega broń - tarczę 46z i zmierzyć się z problemem ps: tak po za tem jeśli objawy o jakich wspominam to kolejna "zaleta" jednobiega no to ja posiedzę, podziękuję ostatecznie
  18. No i to to ale i nie to. O wahnięciach na tyłku sobie uświadomiłem jak mi sztyca zaczęła pracować rytmicznie przód-tył. Mam na myśli wężykowanie całego roweru z naciskiem na koło przednie. Wyczuwalne dużo bardziej gdy położymy ręce a'la szosa -zaraz przy mostku. ps: W tej chili mam siodło 2cm ponad kierownicą, wiem że to zbyt trekingowo dla mnie i kiera pójdzie o 1cm w dół (mostek = kasa = nie w tej chwili). Może jak dociążę kierownicę to efekt zniknie?
  19. Dobra, pytanie może zadam jak dziewczę 14letnie z początkiem czerwca "co robi pszczółka na tym kwiatku" lub "czemu ten pies skacze drugiemu po plecach" ale mam już taką rozkminę, że sięgam po ostateczność (czyli forum hehe). Pytanie do Smakoszy Niuansów i Efektów Placebo: czy jadąc z wysoką kadencją (pytanie pewnie głównie do singli), ale w momencie gdy nie czuje już większego obciążenia pod pedałem...rower wężykuje/buja/wpada w seksowne wibracje/bawi się w mijanego z prostą itd? Pamiętajmy, że to pytanie z dziedziny "niuanse i placebo". Oczywiście nie mam na myśli ani ostrego ani singla na szosie ale zwykłe łazy terenowe. A z innej beczki w temacie tarcz-jako, że do Sarny nie wypadało dać nic innego jak ciągnione linką założyłem BB7. Znając "moc" piątek i czytając opinie, że "mechaniki to ostatnie G" do końca nie byłem pewien wyboru. Teraz już wiem, że to był strzał w dziesiątkę a moc i modulacja może i odbiega od znanych mi Mart, Lousiów czy Avidów ale jest na lepszym poziomie od wcześniejszych V-ek XTR - a te naprawdę działały bardzo dobrze. Jak zawsze kwestia regulacji zapewne i dobrych klamek. Acha, szczegół dla niektórych istotny -używam po 1 paluchu u każdej łapy. I jak na razie starczy.
  20. anarchy

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    i ja się podpiszę pod Kovala słowem, że fotoszkapa tylko do podpórki..ale może dlatego mnie tak mało zdjęc dobrych wychodzi hehehe A co do tematu-w końcu to galeryja - a w galerii nie tylko wzdycha się nad "treścią" ale i takowoż nad "warsztatem" amen
  21. W imieniu swoim i Arka (kona 76er z duża zawartością FE) potwierdzam i mówię YES YES. Pozostaje kwestia dogadania ale to "na dniach". Gdzie reszta???? Bo Mini - Zlocik to mi się widzi raczej dla fanów klocków duplo
  22. anarchy

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    no jak to jak? wchodzisz na dział np "29" i na dole po prawej masz "załóż nowy temat" ale gdzie go założyć? i ile tego będzie? Ivan juz nie jeździ na 69, Grabarz to samo Olgierd... uważaj chopok uważaj hehee, bo jak dobrze pisze Koval-to czyste 79er od zarania koncepcji...
  23. anarchy

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    Seruws Olgierd na 27,5" to tak samo ona pasuje jak na 29er (dział "outside"? w budowie?) a nawet mniej, bo 29 "bardziej pierwsze" w tym rowerze a co do odczuć -wstęp już był w "rometowskim wątku" i pozostałe spostrzeżenia też tam się pojawią (choć może powinny w S.S.J), ale do tego musi trochę minąć czasu
  24. anarchy

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    fotoszopa? ...kiedy tylko przyjedziesz z aparatem na ziemie zachodniopomorskie.... Sarna się już pokazała i starczy płochliwe stworzenie-ciężko "cyknąć"
  25. anarchy

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    i to jest to co lubię...... duże brawa nie tylko za rower ale i za umiejętność fotografowania, co mało komu z nas się udaje ps: ile razy ustawiałeś Grajka na tym kamyczku zanim stanął jak należy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...