Dziś rooboczy standard i potem wypad na działkedo teściów, niestety powrót bardzo pechowy, zarówno młody jak i najmłodszy z wypadkami, o ile u najmniejszego to drobnostka o tyle u starszego mocne rany i poniszczony sprzęt koło jakoś tak dziwnie pocentrowane, nie wiem jak on to zrobił, niby taki doswiadczony i na w miarę prostej drodze... rany sie zagoją, a sprzet do serwisu i zobaczymy.