Skocz do zawartości

Sansei6

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 613
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    183

Zawartość dodana przez Sansei6

  1. Roboczy standard. Wymiana klocków hamulcowych z przodu i ich docieranie. Sie strasznie jakos zmachałem na tym doceiraniu... jednak słabo z kondychą mimo codziennej jazdy, chocta w miarę spokojna i glównie "dojazdowa". Różnica w klockjach po dokładnie 4500 km... tak wyszło
  2. Dzisiej dotarły nowe klocki. Porównanie ze starymi. wyszlo, że 4500 km przejechały.
  3. - klocki hamulcowe Tektro Gemini Novela metalowe, - podpórka rowerowa Rear Drop-Klick, regulowana,
  4. Po za roboczym standardem, na powrocie nieco w pośpiechu i wyjazdem z młodym na jego trening ping ponga, prawie godzinka w piwnicy z obdukcją hamulców z przodu i walka z podnóżką, coś padło, skróciła się, rower nie stoi stabilnie ale nie da się jej wysunąć, czas chyba wymienić na nowszą.
  5. Dzieki za odpowiedź, w sumie to oba podobnie wyglądją, jakby tarcza za wczesnie się kończyła. To były klocki spiekane Novel RS - 039. Z tyłu wyglądają o wiele lepiej, ale ja tyłem hamuję glownie na śliskim zimą, a tak to dodatkowo tylko. Zastanawiam się jak ie teraz nowe klocki na przód kupić? I co mogę wyregulować by to sie nie powtórzyło?
  6. Przez zimę, gdy jest ślisko to staram się nie używać za bardzo przedniego hamulca. Jednak dziś warunki były dobre i nagle wyczułem, że przód działa jak na maśle, a nie brzytwa. Pomyślałem, zima itp. trzeba oczyścić, odtłuścić itp. Rozbieram i patrzę a tu takie dziwne zużycie. Nie spodziewałem się takiego "zęba". Czy coś może być aż tak źle wyregulowane? Wiem, że te już zakończyły właściwie swój żywot, przy okazji jakieś polecacie, żeby ostro hamowały ale i nie zjechały się za szybko?
  7. Korzystając z pięknej odwilży i 8 °C na plusie takie tam rodzinne 10 km swobodnego kręcenia na podmiejskich terenach w poszukiwaniu dzików.
  8. Nieźle zabrzmiało, co,? ! Nie no zrobiłem wczoraj/dzisiaj 20 km i do 100 w sumie dobiło.
  9. Zacząłem wczoraj w odwilży, skończyłem już dziś na oblodzeniu, ale do pierwszej setki w sezonie dobiłem.
  10. Bo tak sobie zaparkowałem i pomagam miastu wyrobić limity parkowania.
  11. dzieki ale... Eee tam wg żony i tak jest ze mnie leń patentowany, bo jak już przyjdzie do domu, czyli wieczorem, to siedzę z laptopem i nic nie robie, a przecież miedzy 18, a 22 mozna by coś popracowac, może mały remocik itp hehe albo jeszcze jeden etat A chłopaki ogarnieci nakarmieni i pomyci... cóz lekcji nie ma, a ja z tego co pamietam to na kwitach pisałem "urlop wypoczynkowy" ale po pracy umysłowej juz mi takiego aktywnego wypoczynku brakło . Ok kończe żale i OT.... i dzis juz raczej nic wiecej na rowerze, bo zaczęło sypać śniegiem i wiać
  12. To co mam napisać? Od rana, powiedzmy od 10:00 na dworze, co prawda ostatni był ping pong, już koło 18-tej. W sumie to chyba ja bardziej padnięty niż oni. Najmłodszy trochę się załamał na głębszym śniegu, jeszcze nie do końca poprawnie dostosowuje przełożenia na przerzutkach. Staram się mu podpowiadać ale różnie bywa. Na bardziej ubitymi i lżejszym podłożu już była zabawa i uśmiech. Starszemu to nawet było za mało km na rowerze, ale byliśmy we 3 i musieliśmy dostosować się do najsłabszego. Za to górka - sanki, czy łyżwy to już całkiem na luzie. Dziś jedyne ograniczenia -wyznaczniki czasowe to umówiony obiad u babci i odebranie żony z pracy ;p ale i to można było lekko dostosować i zmodyfikować, przecież są telefony
  13. W moimi województwie zaczęły się ferie, mi się udało wyrwać trochę urlopu, a że dziś pogoda była piękna to szaleliśmy na maksa, były spacery, sanki, łyżwy, nawet ping pong no i oczywiście rowery.
  14. Witaj, w ostatnie wakacje pokazywałem dzieciom cześc uroków Jury, niestety samochodowo-pieszo... powróciliłem tam po hmm po 20 latach? ale i tak mało wiem o tym rejonie i na pewno wiele jeszcze do odkrycia i przejechania... może jakieś szlaki rowerowe?
  15. Bo w demokratycznym głosowaniu rowery wygrały z sankami.
  16. Dziś roboczy standard, ale nieźle nasypało białego, a pod śniegiem lód... Tak wyglądała główna ulica w moim mieście.
  17. Bo trochę zasiedziałem się w pracy i tak mi zakurzyło
  18. To dopiero po 22-ej. Jakis krótki ten blok reklamowy, to na pewno nie było z polsatu po 20:20, wówczas to mozna sprzygotować i zjeść kolację, posprzątać i jeszcze wziąć prysznic... czyli inaczej https://demotywatory.pl/4183047/Uwielbiam-reklamy-na-Polsacie
  19. Cos jak w stylu rowerowych podróżników przez Bajkał - Jakuba Rybickiego... jeździli po zamarzniętym jeziorze. Rozmawiałem z nim, nie mieli kolców z róznych wzgledów, juz dokładnie nie pamiętam wszystkich... ale mówił coś w stylu, z ena lodzie gleba jest nieunikniona, kwestia tylko kiedy i lepiej to zakceptować i sie z tym pogodzić... Cóż mi parę razy udało się przejechać po szklance i bez wywrotki, niższe cisnienie, spokojny i mega płynny przejaz, bez szarpnieć i przechyłów.... ba rok temu przy - 20 C na zamarzniętej takiej sadzawce w parku był lód trcochę pokryty śniegiem, ale tam dla zabawy udało sie poślizgać nawet bez wywrotki choć z podparciami. Ale to nei były całodniowe wypray i kilometry lodu tylko albo pewne odcinki na trasie, albo wiadmoe miejsce i nastawienie na troche zabawy na lodzie z gotową asekuracją.
  20. Pozostała część rodziny dołączyła do mnie w nabijaniu km w tym roku.
  21. Chyba można, tylko każde zdjęcie z takim sektorowym wyostrzeniem to aż oczy bolą
  22. Po codziennej jeździe w śniegu i ostatnich 2 dniach z temperaturami około -10 °C do -15 °C dziś pierwsze w tym roku gruntowne czyszczenie napędu, shake łańcucha, smarowanie Brunoxem i jeszcze zabezpieczanie linek i co tam jeszcze się trafili do czyszczenia z soli i zabezpieczenia przed przyszłotygodniową możliwą pluchą.
  23. Przebiło antyprzebiciówkę? Bony, co tam za masakra była?!
  24. Co tu tak cicho? Wszyscy jeszcze objedzeni po świętach i nabierają siły na sylwestra? Ja właśnie zrobiłem 22 km, bo w końcu aż tak nie wieje, choć za ciepło się ubrałem, a może za dużo błota wciągającego na trasie było, w dodatku ponoć jakieś księdze krążą po okolicy i polują na kasę, to se pojeździłem, teraz małe pranko stroju rowerowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...