Cóż, po wiosnennych porządkach w domu - okna itp... mała przejażdżka jakieś 5 km za róznymi sprawami w mieście z młodym, w tym dopompowanko oponek, a przed chwilą lekkie wiosenne porządki w rowerach, przesmarowanie napędu żonie, bo pojechała sobie do mamy i w moim czyszczenie, smarowanie napędu, amortyzatora, ogólnie lekkie przetarcie z błotka i ragulacja przedniego hamulca, na tak jak rubię, ostro i twardo... koniec lodu wracamy do mocnego hamowania przodem