Dziś z najmłodszym ponad godzina zabawy/walki z topniejącym śniegiem, lodem, zaspami. Nie spodziewałem się, że mu się tak to spodoba i dobry był, radził sobie super w trudnych warunkach, a on raczej taki słabowity, byli ślisko s chwilami jeszcze kropiło. Oczywiście wszystko po za miastem.