Skocz do zawartości

Sansei6

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 613
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    183

Zawartość dodana przez Sansei6

  1. Od wallego nie znajdziesz nic lepszego
  2. Trochę wiało, ale z młodym troszkę pokręciliśmy i jeszcze kombinowanie z jego tylnym błotnikiem, bo blaszka padła no to na trytytki...
  3. He he, piknie, prawie jak na statku Teraz golenie dopiero świecą 😜
  4. Jeszcze wieczorna jazda i kurde jak wyjmowałem z kieszeni to jakoś mi sie licznik zresetował... wieczorna jazda na maksymalnym wkur... przez to..
  5. Wy tu deliberujecie nad siodełkiem a ja tu szybkie 20 km w słoneczku i mrozie przed pracą zrobiłem
  6. Oj tak, piękna szklanka była dzis rankiem, taka delikatna subtelna biel, a sliska.... widziałem jak jedno auto przede mna nie weszło w prosty zakręt z małą predkoscią i boczkiem walneło w wysoki chodnik... w południe sie przetarło, a jak wrcałem wiecczórem, to po kilku sniezycach w ciagu dnia, sie zabieliło... ale najgorszy ten wiatr.. taki zimny. Ale pojeżdzone.
  7. Delikatnie pokręcone, bo wiatr straszny, a ja dopiero co ucho wyleczyłem, ale zapewne dyszka wskoczyła.
  8. Wy siedzicie i analizujecie, dziś znów pojeżdzone glownie dystans roboczy, troche w desczu po południu i regulacja przedniego hamulca na moją "wersję letnią" oraz ogląd klocków doczyszczenie itp.
  9. Pojeżdżone, samemu i z synami, od niemal lata do zimowych oblodzonych tras i końcówka nocą. Pewnie ponad 30 wskoczyło. Aha i jeszcze mała myjka się trafiła z zimowego błocka.
  10. Bo istne lodowe pole minowe. Niech was nie zmylą kałuże, wszystko dookoła i pod nimi to lód. Najmłodszy tuż po pierwszej lodowej glebie, cóż dobre i na koniec zimowej jazdy, zdecydował przejść ten odcinek do końca już na piechotę, ale z 30 m że 100 m lodowiska przejechał
  11. Hej, weźcie sobie załóżcie jakiś medyczne wątek, bo mi się aż słabo robi jak czytam wszystkie te kontuzje. Żeby nie było OT. To walka z kompresorem na jednej ze stacji, chciałem zwiększyć ciśnienie, bo już nie ma takich warunków zimowych, ale najpierw mi spuściło powietrze, a potem jakoś się udało napompować i w drogę
  12. Mi sie młodego udało wyciątgnać w sumie to na angielski na 2 kółkach... ale nocna porą dyszka wskoczyła prawie
  13. Po za standardową jazdą "odzłacanie" łańcucha itp. niby idzie wiosna więc dla odmiany użyłem Brynica top kett. Zobaczymy jak na tym się teraz pojeździ. Jak myślicie? Taka mała odmiana od rothloffa. I jeszcze czeka mnie wieczorna przejażdżka.
  14. Pewnie szkoda używać i brudzić, najlepiej w antyramę i powiesić nad kanapą w salonie
  15. Bo u mnie właśnie nie pozamiatane tak, że aż nie widać gdzie się stawik, a gdzie wyspa zaczyna ale jest stała świeża dosypka i pięknie jest.
  16. Cóz ja musiałem dzisod baaaaaaaardzo dawna wziać jeden dzien urlopu, ale połaczyłem przyjemne - jazde rowerem ze sprawami koniecznymi
  17. 20 km po miałkim śniegu i z ukrytym lodem, jeśli wczoraj było ciężko to dziś prawdziwa katorga, ale trzeba było załatwić kilka spraw na mieście. Czuję się jakbym zrobił z 80 km, do tego jeszcze często sypało.
  18. Bo się za poroże chciały brać
  19. Bo centrum miasta stoi, a ja podjechałem
  20. Do pracy to był pikuś, po pracy było dopiero na grubo ze śniegiem.
  21. Czy każda jazda rowerem musi być treningiem? A co z samą przyjemnością z jazdy? Ja dziś po malutku w śniegu , wietrze i jazda jak saper, bo lód jak miny pochowane pod śniegiem. Ale choć wolno to z fajnym dreszczykiem i jaja fajna satysfakcja, że choć czasem było driftem, to jednak bez podpórki i bezpiecznie się dojechało. Wolno, wolniutko, ale banan na buzi od samego rana
  22. Każda jazda ma sens... mzoe chocby pokonywanie swoich słabości, przezyciezanie siebie, nauka bezpiecznej jazy w złych warunkach.
  23. Siedzicie i gadacie ;p Ja dziś wyskoczyłem na rower, na dwór, -12 °C dużo lodu, trzeba jeździć i nie wypadać z wprawy po śliskim, bo idzie dosypka białego. Szkoda tylko, że ten wiatr taki silny i zimny, ale zawsze kilka km wskoczyło na licznik
×
×
  • Dodaj nową pozycję...