Nigdy nie nazywam marnowaniem czasu na rowerze, czy to wlekę się z najmłodszym 12 km/h, czy jadę relaksowo 18 km/h czy mam z wiatrem i ochotę nie zejść poniżej 30 km/h nie zależnie od terenu. Czy jadę 15 km/h i co km się zatrzymuje by podziwiać widok, zrobić zdjęcie....to jest życie, to jest wolność na rowerze
Dziś po małej regulacji hamulców zbieram siły na jazdę, ostatnio jakiś słaby jestem i mi ciągle gorąco