No proszę, jak blisko... cóż znane mi kobiety rowerzystki nie kozystają ze Stravy, ale to głównie "dojazdowiczki"
Żeby nie było, po za standardowych rannych ćwiczeń, roboczy standard, dziwne, że choć temp. podobna to rano jakby chłodniej, chyba mocniej wiało, albo wiecej mi sie pod wiatr ułożyło...cóż w tym roku jeszcze jutro rowerowo i tylko plan minimum wykręcony, nowego rocznego rekordu nie będzie...