Witam.
Kilka dni temu stałem się posiadaczem roweru Mbike Renegade Evo z amortyzatorem RS Recon Gold TK. Mój poprzedni rower to jakiś makrokesz dlatego nigdy nie miałem przyjemności jeżdżenia na porządnej amortyzacji.
Nie ukrywam, że jednym z najważniejszych elementów branych pod uwagę był amortyzator. Dlatego duże nadzieje pokładałem właśnie w Reconie Gold TK , z racji dobrej firmy, sprężyny powietrznej, dość wysokiej półki (tak, oczywiście wiem, że jest Reba, Fox, itp.) jednak jak na amatora Recon powinien wystarczyć. O ile wszystkie podzespoły w rowerze zaskoczyły mnie na duży + (ocena na podstawie dystansu 50km) to amortyzator w którym pokładałem największe nadzieje jeśli chodzi o komfort nie spełnił moich oczekiwań.
Amor nie był jeszcze ustawiany, tak wiem że to głupio narzekać skoro nie ustawiałem SAG'u i nie pompowałem idealnie pod moją wagę (zdaje sobie z tego sprawę, że wszystko trzaba ustawić) jednakże:
gumka na goleni wskazywała dosyć pełne wykorzystanie skoku, tzn. nie jest w nim za dużo ciśnienia, wtedy mało by się uginał dlatego odrzucam tą możliwość
SAG nie ustawiony - to jest fakt
Przechodząc do meritum sprawy, czytając o dobrej amortyzacji naprawdę wydawało mi się, ze jazda będzie komfortowa. Co prawda mam za sobą tylko 50KM i ciężko jednoznacznie stwierdzić + i - , jednak jeśli jade sobie chodnikiem i leży tak mały patyk/gałązka z drzewa to normalne, że czuję ją na kierownicy?
Wjeżdżając na mały próg (2 cm ?) również doskonale go czuje.
Jazda po jakiś kamieniach, również je czuje czy to jest normalne czy moje wyobrażenia były z kosmosu? (wyobrażenia opieram głownie na tym forum, opisujące wrażenia z jazdy)
Pozdrawiam.