Witam, ostatnio na wakacjach zauważyłem dziwne zachowanie przedniego hamulca. Jakiś czas temu wymieniałem klocki, kupiłem półmetaliczne. Wszystko było w porządku, nic się nie działo. Oddałem amortyzator do wymiany tulei ślizgowych, więc rower leżał w rozsypce przez pewien czas. Po złożeniu nie jeździłem jakoś specjalnie, tylko dla sprawdzenia czy wszystko działa - było ok. Problem pojawił się na wyjeździe, pojawiły się piski jak na filmach. Rower był rozebrany do transportu bo się nie mieścił ale nic specjalnego się nie działo.
https://youtu.be/_9QPHrZEMgY
https://youtu.be/6j0sSHMNNxA
Problem zaczyna występować po chwili od "zimnego" hamowania, potem zanika dopiero gdy przy dużej prędkości kilka razy mocno zahamuję i wszystko się rozgrzeje. Przez chwilę jest ok, ale gdy wystygnie znowu dzieje się to samo. Teraz nie wiem, czy coś może upaćkałem, choć przed złożeniem wszystko odtłuściłem izopropanolem, a wszystko robione w rękawiczkach gumowych. Poprawiałem zacisk, ustawiłem równiutko tak, że tarcza nie odgina się w żadną stronę przy zaciskaniu klamki. Tarcze są fabryczne do okładzin żywicznych, może tutaj tkwi problem? Ale żeby po takim czasie..