53,3 km. z dwoma przygodami. Najpierw kolega złapał kapcia. Okazało się, że w sklepie spożywczo-przemysłowym, który był w małej wsi mają w sprzedaży łatki Niestety po przejechaniu około 12 km. temu samemu koledze gałąź wkręcila się w łańcuch i złamała hak przerzutki :/