Skocz do zawartości

seraph

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 268
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez seraph

  1. Klucze do wolnobiegów są dłuższe i głębsze, więc pewnie dałby radę.
  2. leo2 - sprzedaż uszczelniacza szybko i profesjonalnie
  3. No ale wtedy niemożliwe byłoby, żeby koło po włożeniu odwrotnie siedziało równo - "leciałoby" zawszę w tę sama stronę piasty. Obręcz albo sama opona nie ma żadnego bicia? Cytując klasyka "it's some kind of magic"
  4. A jak wyjmiesz koło i przed włożeniem obrócisz osią o 180 stopni to położenie koła się nie zmienia? Syncross to jest marka części dla Scott'a - tak samo jak Bontrager dla Treka np. Montowane raczej w tańszych modelach tych firm, więc cuda to to nie są ogólnie.
  5. Ale rogi odwrotnie i aż mnie wnętrze dłoni boli
  6. Włóż koło odwrotnie i sprawdź czy leci w tę samą czy przeciwną stronę. Jeśli w tę samą to wina widelca, a jeśli w przeciwną (zawsze w kierunku tarczy) tzn że obręcz się przesunęła co nie jest wcale rzadkim zjawiskiem, bo krótsze szprychy od strony tarczy są mocniej naprężone - koło do poprawki.
  7. seraph

    [Amortyzator] SR XCR Air LO

    Serio nie jesteś w stanie się puścić jedną ręką kierownicy? Miałem taki amortyzator pewien czas i jakoś ciężko mi wyobrazić sobie kłopot. Wręcz średnio pasowała mi manetka w nowym amorku, bo działa 0-1, a nie da się nią regulować tłumienia jak wajchą... Co do pytania to da się, ale wymaga to prawdopodobnie wymiany tłumika. Skontaktuj się z użytkownikiem ACTIVIA to Ci doradzi konkretnie. Sam amortyzator nie jest znów taki budżetowy - jeśli brać pod uwagę tylko powietrzne to tak, ale ogólnie to jest taki średni (fajnie działa, ale ciężki). W rowerze za te pieniądze i tej marki to wręcz lepiej niż średnio
  8. Z albumu: Trasy i widoki

    Na wiosnę zmiana kierownicy na baranka jak nic.
  9. Raczej trzymałbym się 100 mm. Rama 2 cm różnicy by zniosła, ale kombinowanie w Twoim przypadku nie ma sensu. 80 mm to szkoda nawet kokpit obniżać, a 120 mm to uwierz - do niczego nie potrzebne.
  10. Wagę masz akurat taką, że mógłbyś się wpasować w sprężynę, ale w powietrze zawsze warto zainwestować, bo tam jednak dopasowanie jest idealne i to nie tylko pod wagę, ale i pod styl jazdy. Oczywiście z technicznego punktu widzenia możesz zamontować widelec MTB. Ciekawe, że wg internetu widelce 700C są takie same na wysokość jak widelce 29er ze skokiem 100 mm - ~49 cm od osi do korony. Może niech to ktoś jeszcze potwierdzi czy lepiej jednak wziąć mniejszy skok, ale uwzględniając, że widelec MTB bardziej się ugnie na wstępie to pewnie lepiej wziąć "standardowe" 100 mm. Różnica w cenie wynika raczej z tego, że widelce z wyższej półki do crossa są mało popularne, a średniej półki (czyli taki RAIDON) praktycznie wcale nie ma.
  11. Musisz uciąć i zdjąć nakrętkę drugą stroną. Potem na przewód założyć nową baryłkę, a w przewód wcisnąć/wbić nową oliwkę - trzeba się było zaopatrzyć przez operacją, bo to są jednorazowe rzeczy.
  12. Tak, XCR to praktycznie najtańszy sensowny amortyzator i z czystym sumieniem można go tak nazwać. Co do bólu rąk, to tak jak kolega wyżej napisał "amortyzator nie jest od tego" i obawiam się, że wymiana owego może nic nie dać. Wina może leżeć po stronie pozycji, lub chwytów. 800 km w 1,5 roku to żaden przebieg i może sugerować krótkie niezbyt częste wypady podczas których po prostu nie dawało się odczuć niedostatków pozycji. Zrobiłeś ambitniejszą trasę (cięższą lub dłuższą) i wyszło szydło z worka... Sporo ludzi (a i ja czasem lubię) jeździ w terenie bez jakiejkolwiek amortyzacji i nie narzekają - dobrze ustawiony pod jeźdźca rower nie kopie po rękach do bólu. Szczególnie na ścieżkach rowerowych i leśnych, bo to na dobrą sprawę żaden teren.
  13. Na 99% masz 1 1/8', ale jak chcesz się upewnić o ten ostateczny 1 % to trzeba zdjąć mostek i zmierzyć rurę na zewnątrz suwmiarką - w jednostkach metrycznych to 28,6 mm. Aczkolwiek już samo to, że mostek jest zakładany na rurę, a nie w nią wpuszczany podnosi pewność do 99,9%
  14. Amortyzator nie jest po to, żeby było "przyjemniej" tylko po to żeby się rower lepiej prowadził. Jeździłeś kiedyś z "prawdziwym" amortyzatorem? Gwarantuje Ci, że różnica nie jest jedynie odczuwalna, ale aż bije po oczach, rękach i czym tam jeszcze sobie to odczuwasz... Nikt nie mówi, że się nie da, ale naprawdę na atrapach amortyzacji naprawdę nie ma sensu się męczyć. Zima idzie to będzie się dało dorwać rower w cenie 2 powyższych (nie łącznie) z powietrznym amortyzatorem, więc nie ma sensu przepłacać za uginacze. Tylko dla tej części warto będzie nie śpieszyć się z zakupem. Amator niedostatków geometrii ramy, szczególnie na początku może nie poczuć, podobnie jak tego, że koła są ciut ciężkie lub mają wąskie obręcze. Jak na "niskich" hamulcach Shimano zimą jeździł nie będzie to też mogą posłużyć, a Avidy to już w ogóle. Ja też sporo jeździłem i kilka maratonów zaliczyłem na amortyzatorze Suntour XCR. Oczywiście, że się da - ostatni nie byłem, ale głupotą i oszukiwaniem samego siebie byłoby, gdybym twierdził, że zmiana amortyzatora dała mi tylko ciut komfortu. Powiedziałbym nawet, że komfort nic się nie zmienił, ale jazda jest zupełnie inna. Jak ktoś nigdy nie jeździł poważniej na amortyzatorze z prawdziwego zdarzenia to nie ma prawa twierdzić, że uginacze wystarczają. No chyba, że próbuje oszukiwać własne sumienie, bo wie, że kupił dziadostwo. Przesadzanie, że poniżej 7-10 klocków nie ma roweru to też demagogia - spokojnie można kupić "normalny" rower za niecałe 3, a poza sezonem to i lekko ponad 2 tys zł.
  15. Dokładnie tak - mocowanie kierownicy było 25,4 tak samo jak średnica oryginalnej sztycy, a na końcu 22,2 to jest dokładnie tyle ile mają końcówki najzwyklejszych sztyc pod skręcane jarzemka.
  16. Raczej utrzymywany przy życiu przez takiego, bo to nie mój tylko ja z nim walczę
  17. Sztyca z offsetem ze starej kierownicy. Siedzi w ramię dość głęboko, więc raczej nie ma obaw o jej zniszczenie. W tym samym rowerze jest luźne ramię korby usztywnione podkładką z puszki po piwie, a nakrętka osi suportu zabezpieczona przed odkręcaniem pakułami. Jest też kombinacja sterów a-head i gwintowanej rury sterowej, oraz uginacz z dorzuconymi negatywnymi sprężynkami, bo okropnie stukał przy odbijaniu. Cuda na kiju
  18. Z albumu: Przeróbki, naprawy i modernizacje

    Brakowało długiej sztycy, to uciąłem starą kierownicę. Wchodzi w podsiodłówkę na ponad 10 cm, więc nie ma strachu, że ją zniszczę. Offset wyszedł odpowiedni - mam tylko nadzieję, że nie będzie się powiększał.
  19. Ja mam 185 cm wzrostu i kupiłem S. Jest tak opięta jak lubię. Sama jedna + kurtka od wiatru i przy obecnych temperaturach jest bardzo OK. Raczej jak kolega wyżej bym się nie ubrał bez żadnej warstwy wiatrochronnej, ale widać nie jestem dość twardy
  20. seraph

    [hamulce] upgrade na co ?

    Nie ma to jak zapakować SLX do budżetowca na pod osobę wagi piórkowej Skąd wniosek, że obecne hamulce nie hamują? Może to kwestia jedynie regulacji? Przy masie syna to hamulce typu V-brake byłyby aż nadto... Ile syn ma wzrostu i jak szybko rośnie skoro ma zamiar wyrosnąć z ramy 18' za 2 sezony, a waży 40 kg? To już takie pytanie poza konkursem
  21. XCR to już nie uginacz, bo ma tłumik, ale starsze wersje na plastikowych ślizgach przy kole 29er to wg. mnie nic dobrego. Po przesiadce z XCR'a na Rock Shox XC32 muszę przyznać, że w pracy jest bardzo duża różnica, ale w sztywności to jest po prostu KOSMOS. XCR uginał się na zakrętach (dzwoniła tarcza), odbijał przy najeżdżaniu na przeszkodę i podwijał się pod rower przy hamowaniu przodem. Mój miał po rok jak go zmieniłem i wyczuwalne luzy na ślizgach - wymiana pewnie by coś poprawiła, ale na jak długo? Moim zdaniem jak jest możliwość zmiany to nie ma co przy nim trwać.... Obręcze rzeczywiście są nie najgorsze, ale piasty zmieniłbym raczej jak zaczniesz mieć z tymi problemy. Może do tego czasu uzbierasz na całe nowe koła - starych zawsze łatwiej pozbyć się w całości. Do tego nowe obręcze mogłyby być szersze - opona siedzi stabilniej przy niższym ciśnieniu.
  22. Kupowanie całej - jednolitej grupy napędu też trochę mija się z celem. Jeśli nie liczymy gramów to nie ma sensu kupowanie korby, kasety i przedniej przerzutki XT. Najważniejsze są manetki i tutaj XT ma sens, ale nawet tylna przerzutka da radę SLX. Korba też SLX, kaseta Deore - wyjdzie sporo taniej, a tylko troszkę ciężej.
  23. Niestety z hydraulikami tak jest, że zwykle po zdjęciu i ponownym założeniu koła może obcierać. Wynika to z tego, że nie da się 2 razy założyć koła idealnie tak samo Na szczęście regulacja hamulców hydraulicznych jest dość prosta: 1 - luzujesz zacisk na śrubach 2 - zaciskasz klamkę hamulcową (zacisk układa się idealnie względem tarczy) 3 - dokręcasz zacisk Czasem można się bawić w idealne położenie tarczy pomiędzy klockami, ale jak nic nie trze to można sobie podarować.
  24. Jeśli kupiłeś nowe i masz gwarancję to sobie nawet głowy nie zawracaj. Może się nawet "dynks sfastrygował przez oblatany wychajster" i co Cię to obchodzi? Zwracaj i już - mają działać.
  25. Byłem, widziałem i niestety w 100% się zgadzam Wszędzie pakowana elektryka - nawet do testowania większość było melexów zachwalanych co rusz jakie to można wykręcać średnie nie mecząc się. Były melexofaty i nawet o zgrozo melexoszosa Na Ritcheye i Ronina też zwróciłem uwagę przez dłuższą chwilę - oj jeździłby szczególnie tym drugim. Ten filigramowy carbonowy widelec wyjątkowo dobrze pasuje do stalowej ramy Przejechałem się też Trike'iem Dekersa - o dziwo były wersje ze wspomaganiem i bez Pozycja na poziomym rowerze zupełnie nie sprzyja wysokiej kadencji, a jazda siłowa jakoś do mnie nigdy nie przemawiała. Obok niebieskiego Fata Mogoose stał drugi, który miał narypane opony do jakichś niebotycznych 3 barów. Zwróćcie uwagę jak taśma wychodzi otworami w obręczy - żywy przykład na to z jakiej łapanki byli niektórzy ludzie przy stanowiskach wystawowych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...