Skocz do zawartości

seraph

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 268
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez seraph

  1. Wolnobiegi typu UG, a taki właśnie masz, były wręcz nie do zajechania i potrafiły przeżyć łańcuch. Jeśli ten ładnie opasa zębatki (odstawanie świadczy o wyciągnięciu) to wszystko może zostać i jeszcze sporo podziała. Zmiana biegów w takim napędzie nigdy nie będzie jakaś mega płynna - będzie topornie, ale wiecznie. Rama jest lutowana, bo tak właśnie robi się ramy. Współcześnie raczej niszowo, bo to droga technologia, ale nie ustępuje spawaniu. Dziwi mnie natomiast obecność spoin przy mufach. Nie pierwszej jakości na dodatek.
  2. seraph

    [2017] nowy smart sam

    Bardzo możliwe, bo toczą się też lepiej od takich Kenda Khan, które są oponami raczej typowo na asfalt. Co kto lubi, ale do typowo szosowej jazdy osobiście bym ich nie używał. Bez dętek jest fajnie, komfortowo i całkiem dynamicznie, ale jak ostatnio musiałem dętkę na tył włożyć to albo mnie wyraźnie zamuliło, albo jakaś ogromna autosugestia zadziałała. Trzeba też zaznaczyć, że są całkiem odporne na ścieranie. W tylnej u mnie po 3000 km (jakieś 70% miejsko-szosowo) wygładziły się tylko klocki, a przednia to wygląda niemal jak nowa.
  3. seraph

    [2017] nowy smart sam

    Przy takich proporcjach to odradzałbym Smart Samy, bo to zwyczajnie przerost formy nad treścią. Po asfalcie toczą się dobrze, ale dobrze to za mało, żeby robić na nich takie trasy - szkoda się męczyć. Najlepsze byłoby coś kompletnie przełajowego typu Conti cyclocross speed, albo nawet na przód cyclo X-King. Niech chcesz jednak tak wąskich, więc może SpeedRide? https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-speed-ride-pd8311/
  4. Jak chcesz samemu malować to oddaj do piaskowania, potem podkład, baza i bezbarwny z utwardzaczem. Jak chcesz pominąć cokolwiek to szkoda się brać nawet. Do tego czy jesteś pewien, że nie porobisz zacieków na tak ażurowej konstrukcji? Można pomalować byle jak , ale po co w ogóle w takim razie? Lakierowanie proszkowe jest najlepsze, ale przemysłowe mokre farby też tworzą dobrą skorupę po wyschnięciu. Tylko, czy ta rama jest tego warta?
  5. No jasne, że tak. Podłubiesz to się nauczysz i na pewno Ci nie zginie, ale jeśli chcesz na tym potem jeździć to posłuchaj "starszych" w dwóch kwestiach: 1. Ten widelec jest naprawdę uszkodzony i nadaje się tylko na złom. Poszukaj przynajmniej czegoś na podmianę - na allegro jest tego kupa tylko trzeba sterówkę dobrać. Twarz to nie jest dobra część ciała do hamowania awaryjnego. 2. Nie nastawiaj się w ogóle, że zbudujesz na tej ramie jakiegoś przecinaka.To jest niskiej klasy szosa i "latać" to nie będzie tym bardziej w przełaju, ale wiadomo, że jak nie będziesz wymagał bóg wie czego to i na składaku się można wyszaleć
  6. seraph

    [kupno roweru] 29 cali

    A Monteria to jest MBike, który zbankrutował? Ponoć są problemy z obsługą gwarancyjną przez to. Trzeba też powiedzieć, że geometria tych ram jest mało sportowa co nawet widać po zdjęciu, ale to już kwestia gustu i zastosowania.
  7. Bez problemu, a i dętkę pewnie będziesz mógł zostawić.
  8. Do awarii nie doprowadzisz, ale blokada jest tylko niejako bonusem do sprawnego tłumika. Jak masz za mało oleju w tłumiku to ten tłumi gorzej, bo ściskane jest powietrze, które zastąpiło olej. Regulacja tłumienia powrotu Ci działa, bo zawór od niej jest jeszcze w oleju, ale samo tłumienie jest na 100% upośledzone tylko się przyzwyczaiłeś.
  9. Hydraulika opiera całe swoje działanie na tym, że olej nie jest ściśliwy. Powietrze jest i to bardzo, więc wniosek nasuwa się sam - zamiast naciskać tłoczek będziesz ściskał bańkę powietrza.
  10. A jak z gwarancją jakbyś się samemu brał? Skrócić jest w zasadzie bardzo łatwo i możesz ryzykować, bo szansa, że się uda bez zapowietrzania jest spora. Mi się dało i jeżdżę już 2 lata, ale jak Tobie się nie uda to przecież nie koniec świata i możesz dopiero wtedy oddać do odpowietrzania lub odpowietrzyć samemu. Przewód się odkręca od klamki, ucina nożem do tapet nawet, zakłada nową baryłkę, wbija wkład w przewód (tutaj przydałby się specjalny trzymak/kostka) i przykręca przewód. Płyn w tym czasie nie wypływa, bo średnica wewnętrzna przewodu jest malutka.
  11. Tam jest zwykły zawór jak w wentylach Shradera (samochodowych) i wykręca go się takim kluczykiem: Możesz też podskoczyć na wulkanizację najbliższą to Ci wykręcą i wkręca - to trwa sekundy.
  12. Serio?? Próbowałeś wtłaczać płyn od dołu, czyli od zacisku jak pisali?
  13. I mamy też nadzieję, że nie chcesz tam nalać oleju wbrew tytułowi...
  14. seraph

    [Serwis] Rock Shock RC32

    No chyba, że golenie zatarł, ale bez rozebrania nawet to się nie dowiesz. Lepiej powróżyć. Podobnej klasy jest Suntour Raidon i za ~600 zł się znajdzie.No chyba, że ktoś ceni wyżej RockShox'a
  15. Jest też problem montażu hydraulicznych klamek na górnej części kierownicy, bo przecież średnica obejm nie pasuje. Toczyć? Ja bym jednak prędzej pomyślał nad zmianą hamulców na mechaniczne lub półmechaniczne. Kolega, który sugeruje przestawienie się na górny chwyt za klamki jako główny też wcale źle nie radzi, bo hamowanie awaryjne z 30 cm kierownicą może się różnie skończyć.
  16. Teoretycznie powinno to działać, bo hamulce rowerowe mają układ zamknięty, więc ciśnienie nie ucieka przez zwolnioną klamkę. Od strony praktycznej to samochody do driftu mają montowaną tzw "hydrołapę", czyli hydrauliczną dźwignię hamulca ręcznego wpięta w układ hamulcowy, która hamuje tylko tylne koła. Ciśnienie nie ucieka tam do pompy, czyli działa. Co do tych drugich klamek na środku kierownicy to są to klamki przełajowe. Pytanie tylko czy jeździłeś już z takimi, bo wielu ludzi jest rozczarowanych tym jak nie wygodnie się hamuje w tak wąskim chwycie. Ja mam gravela i ani w terenie ani w mieście mi takich klamek nie brakuje. Dawniej były stosowane, bo klamkomanetek nie było i hamowanie w górnym chwycie było ograniczone.
  17. A nie myślałeś o mechanicznych hamulcach?
  18. Nie mam zielonego pojęcia. Ja używam hamulców Tektro, które już mają ponad 7 lat i cały czas na oryginalnym oleju. Zdarzało mi się jeździć do -10 stopni i chociaż hamulce już wtedy zaczynają same się zaciskać to po ogrzaniu wracały do normalnego stanu. Klamka obecnie może nie pracuje już jak nowa, ale na hamowanie nie mogę narzekać.
  19. Avid to marka należąca do SRAM. Podobnie zresztą jak amortyzatory ROCKSHOX. Hamulce Avid i SRAM pracują na płynie hamulcowym DOT (jak w samochodzie), a nie na oleju jak Shimano lub Tektro. Płyn hamulcowy jest z natury bardziej odporny na temperatury (niskie jak i wysokie), bo jego lepkość nie zmienia się tak wyraźnie - na mrozie nie twardnieją. Pytanie tylko o jakich mrozach myślisz, bo do -5 stopni to i hamulce na oleju dadzą radę, ale unikałbym raczej niskich modeli Shimano. Wadą płynu hamulcowego jest to, że mocno chłonie wodę z otoczenia i przez to co jakiś czas trzeba go wymieniać na świeży, bo hamulce "puchną".
  20. Jaki przebieg? Jaki stan? 500 zł to chyba niestety nawet leżak magazynowy by nie kosztował.
  21. A jaki sens miałaby manetka na kierownicy jakbyś się i tak musiał zatrzymać? Oczywiście, że możesz podczas jazdy, bo masz hydrauliczną blokadę.
  22. Nie ma sensu płacić za serwis jeśli masz klucze imbusowe, bo tam dosłownie nie ma czego serwisować. Odkręcasz śruby od spodu i ściągasz "portki". Wycierasz smar/syf , robisz ocenę sytuacji, nakładasz nowy smar (silikonowy) i składasz. Cała filozofia. Potem jeździsz do następnego serwisu, albo zbierasz kasę na coś co działa jak powinno. Osobiście to celowałbym w używane części, bo cała zima przed Tobą. Możesz sporo oszczędzić i dorwać coś lepszego niż nowe Alivio. Jedynie łańcuch i kaseta powinny być nowe - no może koło też. Używana korbę korbę Alivio M430 można w okolicach 100 zł dostać czasem z suportem nawet np: http://allegro.pl/korba-shimano-alivio-fc-m430-22-44z-i7040872892.html Jeśli chodzi manetki 9sp to stare Alivio/Deore/SLX jest lepsze. Za najlepsze uchodzą XT, ale prawie nie do kupienia już: http://allegro.pl/manetki-deore-9s-jak-lx-xt-xtr-swietny-stan-i7042879433.html Do tego przerzutki Deore, Deore LX lub nawet SLX znajdziesz.
  23. Był kiedyś serwisowany? Dolicz sobie też koszt kluczy (ściągacz korby, klucz do kasety i suportu i skuwacz łańcucha). Twoje obecne przerzutki będą słabo współpracować z napędem 3x9, ale zawsze to próbować pożenić można, bo teoretycznie się da. Łańcucha też czasem nie bierz najtańszego tylko najlepiej coś pokroju KMC X9 lub Connexa serii 900. Tani łańcuch to pozorna oszczędność, bo Ci momentalnie kasetę zje.
  24. A w jakim stanie jest "amortyzator"? Bardzo poci się syfem spod uszczelek i duże ma luzy? Gdzie tym rowerem jeździsz? Przy przejściu na 3x9 trzeba zmienić korbę, suport, tylne koło i kupić nową kasetę i łańcuch. Do tego nowe manetki, a żeby to wszystko działało przyzwoicie to razem z przerzutkami. Co do wstawiania większych kół to rama jest produkowana pod dany rozmiar kół, więc zmiana musi być świadoma. Musiałbyś zmienić hamulce na tarczowe, bo przecież obręcz będzie "wyżej" i pewnie wymusi to używanie węższych opon żeby zrekompensować wzrost średnicy. Oczywiście 2 koła, ogumienie i komplet hamulców to dodatkowy koszt. Moim zdaniem jak chcesz to się możesz bawić, ale na nowych częściach nie ma szans się zmieścić w 700 zł. To będzie sztuka dla sztuki zwyczajnie. Radziłbym opchnąć ten rower, dołożyć i poszukać czegoś co spełni Twoje oczekiwania. Może to nawet inny rodzaj roweru?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...