Skocz do zawartości

Waza

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 454
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Waza

  1. Bo krótka podróż sentymentalna do tych miejsc na Pojezierzu Drawskim gdzie w dzieciństwie często spędzałem wakacje. Dawno tam nie byłem więc mnóstwo się zmieniło, niekoniecznie na lepsze , ale ciągnące się drogi ze stuletnim chyba brukiem i niemożebnie piaszczyste drogi w lasach pozostały, więc.... tylko taka połoninka:
  2. Waza

    [rower] full do XC do 15.000

    Proszę, najlepiej telefonicznie: https://web.facebook.com/kolarowerowe/
  3. Tak wiem. Na oponach 2,1" przejeżdża się bokiem bez problemu, ale napis "verboten" zobowiązuje
  4. Bo droga autostrada rowerowa Gryfino-Schwedt, po wale przeciwpowodziowym przy Odrze Zachodniej, 5 km za Gartz czasowo rozkopana:
  5. Pewnie zależy to od okolicy. Ale na pograniczu Szczecińsko Niemieckim szosowcy pozdrawiają się. A w lasach podszczesińskich chłopaki i dziewczyny chętnie machają do siebie łapkami.
  6. Kultura pracy obrotówek Shimano względem gripshift SRAM ma się jak jazda Trabantem do Mercedesa w mojej opinii. I nie bez powodu Shimano swoje obrotówki ma tylko w najniższych grupach, właściwie turystycznych.
  7. Nie próbuję przekonywać, bo zgadzam się że każdy z nas ma własne preferencje i z pewnością nie każdemu gripshift podpasuje, zwłaszcza z uwagi na pewne ograniczenia przy hamowaniu (o czym wspominałem wcześniej). Ale nie zgadzam się na wymyślanie nieistniejących problemów.
  8. Wystające elementy łączenia w Jaws znajdują się w chwycie a nie w manetce, dlatego właściwie dowolnie można komponować swoje własne chwyty, o ile nie ma zacisku od strony manetki bo to może być niewygodne. Ja jakiś czas używałem np. pianek EVA Bontrager XXX. Ale fabryczne chwyty SRAM Jaws są bardzo wygodne i są dostępne w różnych długościach: 85 mm, 100 mm i 120 mm. Ponieważ lewy chwyt prawie się nie wyciera, to wystarczy po jakimś czasie dokupić kpl. chwytów o odpowiedniej długości i wymieniać je po prawej stronie. @firefoks Ścigałem się wiele sezonów na gripshift'ach, także w ciężkich wyścigach u Golonki i niczego o czym piszesz nie doświadczyłem. Piszesz z własnego doświadczenia czy wydaje się Ci?
  9. Ja kupowałem niedawno zestaw Eagle'a w: https://www.bike-discount.de/en/buy/sram-x01-eagle-grip-shift-12-speed-529885, Komplet: manetka, przerzutka, kaseta, łańcuch, wyszedł mi sporo taniej niż oferty w PL.
  10. Kupując manetkę gripshift 1xX dostajesz w komplecie lewy chwyt wykonany w stylu jak prawy, nie wiem dlaczego SRAM w opisie manetki gripshift 1xX nic o tym nie wspomina. Samego lewego chwytu nie można kupić, ale to mały problem, bo bardziej się wyciera prawy od ciągłego ruchu manetką.
  11. Pokuszę się o odpowiedzi, mam kilkunastoletnie doświadczenie z gripshift'em ale nie traktuj tego co napiszę jako wyroczni, każdy z nas ma inne odczucia. Ad. 1. Mi się to praktycznie nie zdarza, naprawdę nie przypominam sobie kiedy coś takiego mi się przydarzyło. Ad. 2. Rzeczywiście jest to utrudnione, ale tylko przy mocnym dohamowaniu, przy lekkim spowalnianiu możemy stopniowo przemieszczać nadgarstek lekko popuszczając klamkę, kwestia wprawy. Przy mocnym hamowaniu bez puszczania klamki, ruch nadgarstka może dać max 2-3 przełożenia. Ale przy puszczeniu klamki możemy w sekundę przerzucić łańcuch przez całość lub większość kasety. Ad. 3. Praktycznie w napędzie 2x10 z kasetą 11-36, przy szybkim najpierw przesunięciu nadgarstka do przodu, jednoczesnym kręceniu korbami i pociągnięciu nadgarstkiem przelatuje się całą kasetę, sądzę że każdy szybko to opanuje, jest to moim zdaniem odruchowe. Ale przyznaję że w eagle'u z jakichś powodów jest to trudniejsze, może jeszcze nie wyrobiłem sobie odpowiedniej techniki. Kaseta jest co prawda ciaśniej stopniowana, ale jednak jest szersza, nie jestem tego pewien na 100%, bo nie sprawdzałem tego, ale w moim odczuciu, jednym ruchem nadgarstka przy użyciu techniki jaką opisałem wyżej, można przerzucić łańcuch o 9-10 koronek kasety na raz. P.S. To co napisałem o przerzucaniu łańcucha przez kasetę jednym ruchem nadgarstka dotyczyło wciągnięcia łańcucha na duże koronki. Zrzucenie łańcucha z żółwika na koronkę 11/10 odbywa się jednym ruchem nadgarstka bez żadnego wysiłku.
  12. Waza

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    A pochwal się nim od napędowej strony.
  13. Och... to tylko było takie tam stwierdzenie, że nie literki na komponencie sprawiają czy jest dobry, a jego wykonanie i jakość działania. I że ja nie mam oporów włożyć do roweru coś z niższej grupy (przysłowiowe Deore), bo mnie wali hierarchizowanie. Jeszcze niedawno, kiedy się ścigałem, obwieszałem rower XTRami i XXami, ale nie dla napisów tylko dla 1) lekkości, 2) precyzji, 3)niezawodności, resztki tego możesz zobaczyć w moim Sparku.
  14. Jezoo, co z wami ludzie, to jest forum bankowe? Temat jest o komponentach SRAM GX Eagle.
  15. Ja mam tylko kasetę i łańcuch GX, więc nie opieraj się proszę na mojej opinii, bo nie chcę Cię uprzedzać do GX. Nie napisałem też że kaseta GX źle działa, jeżeli cofniesz się o dwie strony w tym temacie, to napisałem kilka słów refleksji z użytkowania napędu 1x12. Chodziło mi raczej o to żebyśmy unikali szufladkowania, a raczej opierali się na rzeczywistym działaniu komponentów i naszych rzeczywistych potrzebach. Nie całkiem, bo kupiłem to co chciałem i na co mnie było stać, a nie to co za te same pieniądze ma najlepszy przelicznik cena/znaczek na szpeju.
  16. Nie każdy, są tacy którzy kupują wg. swoich potrzeb i wymagań, jeżeli nie stać ich na to żeby od ręki wydać grubszą gotówkę to albo dłużej ciułają, albo kupują niższe grupy. Dlatego w Treku Stache mam mix GX i X01, chociaż za te pieniądze mógłbym mieć XTR. A idąc twoim tokiem myślenia Campagnolo nie powinno istnieć.
  17. Nieustannie widzę że użytkownicy SRAM, z uwagi na cenę komponentów jak sądzę, próbują podwyższyć ranking grup tego producenta. W jednym z rowerów mam kasetę i łańcuch SRAM GX, i nie mam oporów uważać że są odpowiednikiem Shimano Deore.
  18. Nie porównuj cen, bo te dwie firmy prowadzą inną politykę sprzedaży, tylko sprzęty z porównywalnej półki w ich ofercie. Jeżeli piszesz o XT to porównuj do X01. A GX w takim razie do Deore.
  19. Panowie, ale porównujecie SRAM GX, drugą grupę od dołu do Shimano XT, drugą grupę od góry.
  20. Może i większość się wzdraga na jesień, ale ja, kiedy każda pora roku wypełnia się, nie mogę wprost doczekać się następnej
  21. Sprawdziłem i potwierdzam, X01 nie ma żadnego luzu, połączenie jest bardzo sztywne.
  22. Też uważam że w cynglach wyższej klasy Shimano góruje, ale gripshift naprawdę rządzi, kto raz spróbuje już nie wraca do cyngli.
  23. @Kemusi, no to może ja skrobnę kilka słów, bo od miesiąca jestem użytkownikiem eagle'a z manetką gripshift. Na początek muszę przyznać że nie jestem obiektywny, bo od zawsze wolałem manetki obrotowe ze względu na możliwość przerzucenia łańcucha przez całą kasetę w sekundę, jednym ruchem nadgarstka. Kiedyś to były manetki Sachs Power Extreme 3x8, później SRAM Rocket 3x9 w połączeniu z przerzutkami Shimano. Ale prawdziwe WOW nastąpiło kiedy zacząłem jeździć na manetkach SRAM X0 2x10 (przerzutka tylna X0 ze średnim wózkiem, przerzutka przednia XTR i kaseta XTR 11-36). To było niesamowite, jak czyste, precyzyjne i natychmiastowe były przełożenia, niczym w szosówce, minimalny, niemal intuicyjny ruch nadgarstka i przełożenie było bezgłośnie zrealizowane. A lewa manetka? Bajka! Wszyscy wiemy jak długi ruch kciukiem trzeba wykonać manetkami Shimano żeby wciągnąć łańcuch z małej tarczy na blat, w X0 to tylko kilkumilimetrowy ruch nadgarstkiem bez żadnego wysiłku. OK, ale do rzeczy, od miesiąca mam funbike'a do którego założyłem eagle'a w zestawieniu: manetka gripshift X01, przerzutka X01, kaseta i łańcuch GX. Jak to pracuje? Bez najmniejszego zarzutu, przełożenia są pewne i wyraźnie zdefiniowane dźwiękiem łańcucha na kasecie. Ale muszę przyznać że jednak czuć różnicę w stosunku do wcześniej opisanego 2x10. Przełożenia choć zdecydowane, to jednak nie są tak szybkie, w grę wchodzą milisekundy, ale jednak się to czuje. Zapewne jest to spowodowane różnie stopniowanymi kasetami i pewnie też radykalną różnicą w długości wózka przerzutki. Nie jest to też w żaden sposób uciążliwe, ale jest. Zauważyłem też że w eagle'u używam innego zakresu kasety niż w 2x10. W eagle'u najbardziej pracuje u mnie dół kasety, podczas gdy w 2x10 najczęściej pracuję środkiem, to może mieć duży wpływ na żywotność kasety, zajechanie jednej koronki 10 lub 12 spowoduje że kaseta będzie na śmieci. Jest też jeszcze jeden aspekt. Przeciwnicy gripshift'ów często podnoszą że utrudniona jest zmiana przełożeń podczas mocnego dohamowania, rzeczywiście w takiej sytuacji możliwa jest zmiana tylko 2-3 przełożeń bez puszczenia klamki, przy cynglach możemy na maksa dociskać klamkę i jednocześnie kciukiem zmieniać przełożenia. Najbardziej jest to odczuwalne w sytuacji ostrego zjazdu i natychmiastowego po nim podjazdu, ale możliwość przerzucenia łańcucha w sekundę po puszczeniu klamki przez większą część kasety, moim zdaniem oddala ten zarzut. Chociaż przyznaję że z uwagi na rozpiętość kasety 10-50 w napędzie 2x10 jest to łatwiejsze do zrobienia. Teraz moja odpowiedź, czy jestem zadowolony z eagle'a na gripshift'cie? Jak najbardziej, w takim zastosowaniu w jakim go używam, na Trek'u Stache jest to świetne rozwiązanie, proste, pewne w działaniu i nie zaśmiecające kokpitu, ale w drugim, bardziej uniwersalnym rowerze na pewno nie zrezygnuję z 2x10. P.S. Taka ciekawostka, eagle'a założyłem w miejsce napędu SRAM X1 1x11, i po założeniu kasety 1x12 na bębenek okazało się że nie ma miejsca na łańcuch na koronce 10, bo tak ciasno jest miedzy kasetą a rurkami tylnego trójkąta. Włożenie miedzianej podkładki 1,5 mm między oś piasty a gniazdo tylnego trójkąta załatwiło sprawę. P.S. 2. Jeżeli to offtop, to przepraszam.
  24. Banless, polski producent. Jest napis na blacie
  25. Dopiero zaczynam przygodę z napędem 1x12 więc nie mam doświadczenia, ale te zęby trzymają kształt tylko są trochę poobcierane z boku, głównie z anody, więc moim zdaniem nie powinno być żadnych kłopotów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...