Skocz do zawartości

lazyjones

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lazyjones

  1. U mnie nie włazi. Szczerze mówiąc to teraz nawet byłbym zdziwiony gdyby właził - średnica na oringu to 29.1mm a średnica dwóch pozostałych kołnierzy to 29.3. Nie wiem ile ma otwór na tym przewężeniu w goleni bo już to poskładałem Btw, nie udało mi się znaleźć różnicy mdzy czarnym a czerwonym, dokładnie wszystkie wymiary są identyczne łącznie z oringiem wewnętrznym (9.5mm)
  2. Dzięki. Tak, słyszałem o nich i właśnie tam zamierzam się udać - prędzej czy później, bo jeśli faktycznie coś jest skoślawione, to sam tego nie ogarnę.
  3. Ta część sealheada z oringiem ma mniejszą średnicę i wchodzi bez problemu. Potem są dwa kołnierze o większej średnicy i to właśnie one się nie mieszczą, już pierwszy z nich blokuje się na jakimś zwężeniu kilka milimetrów za krawędzią goleni. A może tak ma być, ale czy to oznacza, że należy to w takiej pozycji (środkowy kołnierz) zablokować segerem a pozostała część ma wystawać?
  4. Mam i czarny i czerwony, prawdę mówiąc są identyczne. Czarny to ten: 11.4018.096.002 FORK SPRING SEALHEAD - 32MM DEBONAIR BLACK
  5. Tak, po numerze. Tłoczek debon jest pokazany na schemacie wklejonym przez kogoś kilkanaście postów wcześniej, jako element U4 i z tego co wiem niczego diametralnie nie zmienia, ale chciałem wyczerpać wszystkie możliwości tuningu Możliwe, że dobry serwis znalazłby przyczynę, ale te serwisy które mam w okolicy nie słyną z fachowości.
  6. Cześć. Mam Rockridera z 2019 z Rebą 100mm A8. Nigdy nie pracowała dobrze, raczej wręcz tragicznie. Ciężko, skokowo, zacinając się. Już dawno położyłem na niej lagę. Wczesniej wypróbowałem wszystkie smary (butter, pm600, dynamic seal), lałem niezły olej, wymieniłem uszczelki na low friction. Zero poprawy. Ktoś kiedyś wysunął hipotezę, że są partie tych amorów z zaniżona tolerancją średnicy - to by nawet pasowało bo nawet przy rozebranym amorze czuć jak to wszystko ciężko chodzi, jakby oringi były nadmiernie ściągnięte. Trochę to jednak dla mnie było mało prawdopodobne, założyłem że po prostu mój egzemplarz ma jakiś feler i muszę z tym żyć Ale ostatnio już mi ręce opadły - trochę z nudów kupiłem tłoczek 'debon air sealhead black' zgodnie z numerem katalogowym, próbuję wsadzić... nie wchodzi! Nie ma szans. Wchodzi ta część z oringiem a kolejne kołnierze są za duże. No i mam zagwozdkę: czy ja coś robię źle, czy amor to jakiś dziwny OEM? Już pal licho że ta "Reba" to najgorszy amor jaki miałem, ale żeby części z katalogu nie pasowały??
  7. A jak tam obecnie z terminami realizacji zamówień sprawa wygląda? Ile się mniej więcej czeka np. na Uprisinga 1 ?
  8. Nie daje mi spokoju to dziwaczne rozwiązanie węzła pod siodłem. Takie wzmocnienie sugeruje albo problemy z pękaniem, które "rozwiązano" dokładając trochę "mięsa", albo dmuchanie na zimne, czyli problemu nie ma, ale lepiej się zabezpieczyć. Po mojemu taki nienaturalnie długi komin chyba rzeczywiście jest bardziej podatny na pękanie.
  9. Ok, o taką właśnie informację mi chodziło. Czyli wykoncypowałem poprawnie, że potrzebna będzie zmiana wyjściowego napędu na większy blat. Rower MTB to dokładnie to, czego potrzebuję. Proste odcinki, które przemierzam najczęściej są tylko dystansem, który muszę pokonać (i to najlepiej jak naszybciej) aby dotrzeć w rejony, w których rozpoczyna się właściwy fun Pagórki, hałdy i inne wykroty. Od czasu do czasu właściwe góry. Dzięki za wyjaśnienie.
  10. No właśnie, a'propos napędu. Jak się ma blat 36 w rowerze 29er do 42 w małym kole? Przyznam, że niejednokrotnie zdarzało mi się, iż na długich, gładkich prostych nawet na najwyższym biegu w moim 26'' brakowało mi prędkości. Obawiam się, że 36 może być za mało nawet jeśli koło jest większe. Dlatego jak na razie planuję dobrać grupę SLX 3x10. Tu z kolei może mi braknąć pary w nodze na ostatnim przełożeniu, ale lepsze ograniczenie ludzkie, które można doćwiczyć niż sprzętowe. Chyba, że się mylę...
  11. 435 ogona to nie jest mało, najlepsze konstrukcje mają 425, ale i tak nieźle. Z główką 69,5 rower będzie pewnie lekko mulący ale to mi nie przeszkadza. Po dobraniu Reby, grupy SLX i hampli SLX Uprising właściwie nie ma konkurencji w tej cenie. Pytanie jak z jakością - trwałość ramy, spawy, spasowanie. Trochę dziwny komin, ciekawe czemu taki długi... W sumie zakłamuje to rozmiar podsiodłówki - z normalnym kominem byłoby mniej niż 460mmm.
  12. Cześć. Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat rowerów Rose The Uprising z rocznika 2016? Model ten rok temu nie był zbyt wiele wart ze względu na koszmarną, kwadratową geometrię, choć równocześnie Mr Big z tej samej stajni pochwalony był (na team29er.pl) za bycie, cytuję: narowistym ścigantem Tymczasem w roku 2016 geometria Uprisinga zmieniła się dość znacznie i zbliżyła do proporcji Mr Biga. Oczywiście lekko inne kąty i dłuższy ogon, ale wydaje mi się, że i tak nie jest źle. Rura nie jest długa, ale też nie krótka (605mm), reach chyba lekko powyżej średniej - 424mm dla rozmiaru M. Kąt z tyłu pod kadencję, kąt z przodu łagodny - pasuje mi to. Nie jest to rakieta do ścigania, ale chyba da się na tym w miarę efektywnie przemieszczać (jeżdżę 60-100km w mieszanym terenie 30%asfalt, 30% szuter, 30% las, 10% góry) Mam już swoje lata i raczej nie szukam wyczynowej maszyny, niemniej nie chciałbym się wpakować w rower dla seniora Warto wspomnieć, że nie udało mi się znaleźć innego modelu, który oferuje Rebę i sztywne osie w cenie 5000 złotych (nie ma może zmieniarek XT ale to mnie akurat nie wzrusza) Mając przyzwoitą ramę i widły resztę można sukcesywnie ulepszać. Wzrost 178, noga 82-83, wydaje mi się, że rozmiar M powinien być ok. Jak sądzicie? https://www.rosebikes.pl/bike/rose-the-uprising-1-29-2016/aid:815734 pozdrawiam ps. mam nadzieję, że sponsoring rosebikes.pl nie wpływa w żaden sposób na rzetelność wymiany opinii na forum
  13. Rysują. Kupiłem takie fikuśne przekładki w Decathlonie ale jeszcze nie testowałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...