Skocz do zawartości

Mateusz30

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    750
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Mateusz30

  1. A u mnie w garażu leży Big Dog i z oponą 2.6 zmieścisz parówki berlinki między oponę i ramę. 9cm przestrzeni po środku balona w obu trójkątach.
  2. Mateusz30

    [Nowoczesna] rama HT 29

    Offset widelca, to jedna z tych rzeczy, których poczuć się nie da. Ludzie przekładali widelce z różnymi offsetami do tego samego roweru i nic to nie zmienia. Chwyt marketingowy i tyle. Nie zniwelujesz płaskiej główki offsetem widelca. Nie ma sensu dawać 100 skoku do płaskiej główki. Taka główka ma dobrze zjeżdżać, a skok 100mm to za mało. Błyskawicznie dociera się do granic możliwości. Nowoczesny rower xc w tej chwili ma 120 skoku.
  3. Przy typowym przełożeniu ostrego koła ruszysz szybciej ostrym, niż zmieniając biegi od startu. I nie ma żadnych szans, żebyś kogokolwiek urwał mając biegi. Chyba, że z dużej górki. Biegi to tylko dodatek. 42/14 to raczej tylko na szosę i tylko jak masz nogę ze stali. W terenie na oponach 36mm mam singla 42/19 i uda rosną szybciej, niż zdążysz kupować spodnie. Na szosę dla mnie 42/17 to max. Na twardszym nie zrobi się dużych podjazdów bez wyplucia płuc. Poza tym przy 42/17 można już jechać grubo powyżej 30km/h. Chociaż miałem kolegę, który przelatał dwa sezony 53/14. bo nie miał innych części pod ręką :DDD Przy 40km/h miał kadencję 60 hahaha ale to cyborg A poza tym kodeina to spoko bryka. Mam wersję z biegami, sam składałem na kołach 650b 47mm. Świetnie się tym lata po szutrach i asfaltach na długie trasy. Drugi sezon leci.
  4. TRP Spyre Spyke jest do górali na inny ciąg linki. BB7 nie ma sensu. TRP Spyre to najlepsze mechaniki na rynku. Posiadam i polecam. Kosztowały koło 400 za kpl. Dynamikę zabija? Bezpośredni napęd z prostą linią łańcucha, to dynamika w czystej postaci. Kto nie jeździł i nie ma wyobraźni, to nie ogarnie. A wracając do hebli, to po co zmieniać. Najpierw je prawidłowo dotrzyj i ciesz się jazdą. Wątpię, żeby cokolwiek mocniejszego było konieczne.
  5. Witam! Kupię ramę Kona Unit rozm. XL lub inną stalową ramę mtb single speed w rozm. XL. Może być też cały rower lub częściowo złożony. Kontakt przez forum.
  6. Na single koło świeradowa to najlepszy rower. Każdy inny sprawi, że te łatwe single staną się nudniejsze. Jeśli Ci za twardo, to może zmienić opony na 2.4 arednty. Mają więcej mięsa, przyczepności. Będzie bardziej komfortowo. Będziesz mógł pojechać agresywniej. A jeśli chcesz więcej skoku, to musisz zmienić rower. W tym założenie większego amortyzatora może zepsuć geo na tyle, że rower stanie się niebezpieczny. Może przestać skręcać.
  7. Lekarz SPECJALISTA zawsze zaleci odstawienie sportu w przypadku żylaków po 40tce. Kolarstwo ekstremalnie obciąża nogi i jeśli ktoś ma uwarunkowania do żylaków, czy to z powodu choroby, czy genów, to jeśli będzie uprawiać sport, który obciąża układ krwionośny, to nawet po operacji żylaki będą się odnawiać dużo szybciej, jeśli nie przestanie trenować. Jeśli kolega ma genetyczne uwarunkowania do żylaków, to odstawić rower powinien. Tylko spacery i to bez dużych wysiłków. Zresztą to nasuwa się samo, bo żylaki powodują silny ból w przypadku zwiększonego wysiłku. Niestety żylaki odnawiają się nawet po operacji. Opaski kompresyjne stosuje się, żeby spowolnić proces, uśmierzyć ból. Ale niestety i tak będą się odnawiać. Przyczyną żylaków nie musi być brak ruchu, czy zła dieta. To często kwestia genów. Znam osoby z żylakami, po operacjach, krótko po 40tce, które uprawiają sport i zdrowo się odżywiają. Po prostu geny wadliwe. W przypadku zdrowych ludzi nie ma przeciwwskazań, żeby jeździć rowerem nawet po 100tce.
  8. Przy metalikach zwyczajnie nie przyjmie klocków, jeśli jest zjechana.
  9. Jeśli chcesz rower do zabawy, to soil, jeśli do maratonów, to earth. W cenie topowego soila masz canyona neurona w carbonie, więc sam sobie odpowiedz, co lepiej. Kolega ostatnio kupił Canyona. Po założeniu ścigankich kół ma wygodną maszynę na maratony i w góry. Oczywiście canyon nie jest bez wad. Od razu poleciały kijowe hamulce srama. Koledze nie pasowały. W cenie sprzedaży kupił schimano.
  10. Zawodowcy tak się nie przejmują wagą kół, że zamiast na mleku i oponach jeżdżą na szytkach i przegrane wyścigi przez usterki ogumienia to norma. Maja seryjnie przegrywa wyścigi przez usterki ogumienia. I oczywiście trzeba generować pierdyliard WATów, żeby taką różnicę poczuć. Tak się oszukujcie. Nawet największy rowerowy ignorant poczuje różnicę 100g na rotującej i różnicę pół kilograma masy roweru podczas przyśpieszania, czy podjazdu. Wystarczy wybrać się na stromą ściankę, którą robi się na granicy swoich możliwości i wjechać z bidonem i bez. To jest różnica, między wjechaniem, a nie. A to tylko ścianka. Przełożyć to na kilka godzin jazdy w górach i robi się masakra.
  11. A Canyon nie podaje wagi rowerów za kilkanaście tysięcy, bo ważą powyżej 16kg. I co? Wiadomo, że full do xc za 15tysięcy będzie w cholorę ciężki, więc nie podają wagi. Canyon za 20 patoli waży 11kg ponad z pedałami. Słabo by to produkt reklamowało, bo za to możesz mieć HT w wadze 8,5kg na kołach, na których możesz wygrać olimpiadę. Lekki full do XC musi kosztować koło 40tysięcy. Więc... Po co Ci waga? To tak naprawdę szlakowiec. Więc waga nie robi. No i warto przed zakupem obejrzeć Ali. Dziwnie podobne tam znajdziesz. Nie pakował bym się w temat.
  12. Jeżdżę na 1x11 schitmano. 34 z przodu 11-46 z tyłu. Na maratony idealny zestaw. Używam całego zakresu. Do turystyki górskiej robi się za twardo, to zmieniam blat na 30T. Przejście na 1x12 wiąże się z koniecznością kupienia nowego bębenka koło 300PLN, i w zasadzie całego nowego napędu za jakieś 2000. Zyskuję jeden lżejszy bieg, którego nie będę używał. Za 2000 można kupić wypasione obręcze karbo i zapleść koła na nowo. Teraz patrzę na cenę łańcuch 11rz. 46PLN za srama. Patrzę na cenę łańcucha 12rz schimano. Dziękuję, do widzenia. W przypadku napędu 2x coś tam przejście kompletnie nie ma sensu. Napęd 2x11 już jest ideałem. Nie zapominaj, że za 2 lata schimano wypuści napęd 2x14. Tylko proszę, nie pisz wtedy takiego samego posta.
  13. Jeszcze się taki nie urodził, co by udowodnił, że full będzie na płaskim szybszy. Na fullu zawsze jedzie się z większą mocą i zawsze będzie się wolniejszym. W necie są testy porównawcze sparka i odpowiednika HT. Na odcinkach 10min jazdy full zawsze przegrywa na pętli XC. Zarówno na płaskim nierównym terenie, jak i na podjazdach. Przegrywa czasowo i tym, że jedzie się z większą mocą. Zawias zawsze będzie pochłaniał sporo WATów. Wielu ludzi będzie tak samo szybkich na HT w dół, jak na fullu. Kwestia umiejętności. Jeśli jechać tak przez 2h, czyli mniej więcej tyle, ile trwa mega, to różnica czasu będzie rosnąć geometrycznie, bo dojdzie zmęczenie. Nikt nie uciągnie 20WAT więcej przez 2h. I na fullu poleci się kilkanaście miejsc w dół. I nie opowiadajcie, że na zjazdach można odpocząć na fullu, bo to bzdura. Na obu rowerach pracuje się tak samo. Odpoczywa się na górskich wycieczkach. Na maratonie w górach full lepiej zjeżdża, ale to bez znaczenia, bo stracisz na podjeździe dużo więcej czasu. Czas zjazdu to kilka minut, a pod górę jedzie się większość czasu. Nie ma szans odrobić czegokolwiek na zjazdach. Płynna jazda po płaskim, to tylko autosugestia. Wystarczy sobie czasy i moc pomierzyć. Jest płynniej, ale wolniej i z większą mocą. Full jest wygodniejszy, ale wymaga więcej mocy, jest cięższy i zawsze będzie wolniejszy w ogólnym rozrachunku. Brutalna prawda jest taka, że w fullu za 20 patyków nadal ograniczają zwyczajnie ciężkie koła. Realnie można było w tej cenie złożyć rower grubo poniżej 9kg z ultra lekkimi kołami, na którym faktycznie można by poczuć różnicę na podjazdach i przy przyśpieszaniu po płaskim. Full xc może się sprawdzić na niektórych trasach world cup. Ale nie da przewagi na żadnym maratonie w Polsce. Ludzie jeżdżą, bo chcą. Uzasadnianie tego w inny sposób, niż wygoda nie ma podstaw.
  14. Jeżdżę najwyższym modelem karbonowego hardtaila Cube rama 23" do XC. Bardzo wygodna i solidna rama. Sprawdza się na maratonach, w górach. Mega sztywna przy jeździe na stojąco, a jednocześnie świetnie amortyzuje. W porównaniu do alu -> kosmos. Jeśli full do xc Cię ogranicza w górach, to przyjrzyj się NS Bikes Nerd, albo Ghostowi ze skokiem 140/130. Fajne hard corowe szlakowce. Canion ma neurona, dla wysokich, ale te rowery wyżej są bardziej hardcorowe geometrycznie i będziesz na nich więcej frajdy miał.
  15. Trening serwisową wzdłuż ekspresowej i wdychanie tego syfu. Genialny pomysł. Mam takie drogi niedaleko domu i ich wielbicieli z lemondkami kręcących nimi w kółko, jak kierowcy autobusów. Wolałbym obustronne zapalenie płuc, niż jeździć wzdłuż ekspresowej. Wyszukiwanie dróg wojewódzkich dobrej jakości nie jest trudne. Nie mieszkamy w USA. Tutaj drogi są dobrej jakości. Problem polega na tym, że trzeba ryzykować życiem, żeby do nich dojechać. Spokojne asfalty zaczynają się około 40km od miasta. To już wyprawa. A najpierw trzeba ją przetrwać. Uniwersalny rower lepiej się sprawdza, bo najgorsze odcinki można ominąć lasem, czy polami. Co do porównań do MTB są bez sensu. MTB zawsze będzie wolniejszy od gravela. na szutrach, czy asfaltach. Koniec kropka. Mam bezpośrednie porównanie. Posiadam karbonowego mtb na customowych kołach lekkich. Ścigam się na maratonach od lat. Lemondka i cross. Super połączenie. Jak małżeństwo z kuzynką.
  16. Mieszkałem całe życie w Bydgoszczy, teraz na przedmieściach. Mam szosę. Byłem na niej może kilkanaście razy. Za każdym razem nienawidzę tego doświadczenia. Została na zawsze w trenażerze. Nie roweru, czy jazdy na nim. Ruchu samochodowego, agresji kierowców. Ruch z roku na rok rośnie. Nie ma w którą stronę bezpiecznie pojechać. Nie wciskajcie kitu, że można. Nie można. Chyba, że założysz sobie klapy na oczy i słuchawki w uszy i wyłączysz się psychoaktywnym środkiem, żeby nie mieć ochoty zabić gościa, co prawie Ci rękę urwał lusterkiem, co 5min. Ruchu nie ma tylko wcześnie rano w niedziele niehandlowe. Mam kumpla zafiksowanego na szosę. Przez 2h jazdy boczynymi drogami najadłem się więcej strachu, niż przez pół życia. Gravel daje mi uniwersalność przełaja i lepsze opony, geometrię, miejsce na bidony. Nie jestem skazany na niebezpieczne odcinki dróg. Mogę pojechać na skróty. To samo robiłem wcześniej na mtb, tylko teraz jest wygodniej spakować się na trasę 200km i jazda gravelem jest przyjemniejsza, mniej męcząca, niż na rowerze do XC przez cały dzień. Poza tym to zawsze coś nowego. Człowiek potrzebuje odmiany od mtb i ścigania po lesie. Stalowa rama robi robotę i z powodu kretyńskich niedzieli niehandlowych nie muszę się bać, że utknę bez wody i jedzenia na końcu świata. Bo wszystko co potrzebuję mam ze sobą. Oczywiście. Mieszkam w Polsce i zawsze są stacje benzynowe. Ale nie po to jadę daleko od cywilizacji, żeby potem szukać stacji benzynowej 40km od miejsca, w którym jestem, żeby się napić. Teraz kiedy siadam do map satelitarnych, szukam trasy daleko od asfaltu. Oglądam nowe miejsca. To jest prawdziwa przygoda. Kiedy było się już wszędzie i jechało każdym asfaltem, to właśnie na tych zapomnianych drogach gdzieś pomiędzy polami i lasami można znaleźć prawdziwą przygodę i zobaczyć nowe rzeczy. Albo chociaż od innej strony do nich dojechać. Myślę, że gravele to szczytowy moment ewolucji roweru. W tej chwili właśnie stały się czymś, czym przez chwilę były szutrowe szosy singlespeed 100 lat temu. Tylko teraz wszystko jest o wiele lepsze. Gravel jest rowerem, który daje wolność podróżowania. Bo przecież o to chodzi w rowerze. O wolność podróżowania bez ograniczeń. Można sobie wmawiać, że nie ważne jak i czym. Ale to nie prawda, bo żeby poczuć się przez chwilę odkrywcą nie można jechać drogą krajową, czy wojewódzką. Trzeba od nich odjechać daleko, zjechać z asfaltu i zgubić się. Tego nie zrobi się szosą, a MTB będzie zbyt męczące. Chyba, że ktoś mieszka w górach. Ale większość tam nie mieszka.
  17. Hamulce najpierw trzeba prawidłowo ustawić. Dotarcie zajmuje kilka minut. Rozpędzasz się na max i mocno hamujesz. Nie delikatnie, a mocno. Powtórzyć kilka razy. Jeśli nadal nie hamują, to trzeba obejrzeć klocki, tarcze. Odtłuścić, ustawić, jeszcze raz dotrzeć. Jeśli jeździsz po płaskim, to będziesz musiał to powtarzać co jakiś czas. Tarcze i klocki brudzą syfem z dróg. Jeśli nie hamujesz mocno na zjazdach, to nie mają jak się oczyścić. Dobrej jakości mechaniki dla większości normalnych ludzi sprawdzą się o wiele lepiej, niż hydro. Nie ma oleju, nie ma co się zepsuć, zapowietrzyć. Zdecydowanie preferuję mechaniki w gravelu. Koszt klamkomanetek hydro przyprawia o zawrót głowy, a są awaryjne. To ciągle nowa technologia w przełajach i szosach. Poza tym hydro sprawiają więcej problemów w szosach i przełajach. Tak wyniki z obserwacji w rowerach znajomych i moich. W MTB sprawy mają się inaczej. Hydro są lepiej dopracowane i w zasadzie od deore w górę nie ma problemów, a koszt zakupu niski.
  18. Jeśli nie wrzucasz 2 najszybszych przełożeń, to właśnie jeździsz optymalnie. Jest ogromny przeskok między 15-13 i jeszcze większy między 13-11. Ponad 5km/h przy tej samej kadencji. Po pierwsze - większy blat, większe koronki dużo większa trwałość napędu, szczególnie łańcucha, 2) przy większych zębatkach im mniej mocy, tym większa sprawność układu, nawet powyżej 5WATów, różnice spadają do zera, jeśli kręcisz ponad 400WAT, poza prosami nikomu nie grozi. 3) Linia łańcuch jest optymalna właśnie wtedy, kiedy nie wrzuca się najtwardszych przełożeń. I tak powinno się dobierać blat. Twarde przełożenia są na zjazdy, jazdę z wiatrem, czy w grupie. Jeśli ktoś jeździ wszystko z młynka, to robi to zwyczajnie źle. Młynek ma optymalną linię łańcucha dla kilku lekkich przełożeń i tylko do tego służy. Prawidłowo należy jechać wszystko z blatu, a młynek to ostateczność na strome podjazdy.
  19. Mateusz30

    [MTB] upgrade

    Ta wymiana nic nie zmieni. Niczego nie poczujesz. Jeśli chcesz mieć szybszy rower, to możesz zmienić koła. Ale to już dużo większy wydatek i raczej pozbawiony sensu. Do turystycznej jazdy to co masz jest ok.
  20. Gravel nie jest rowerem do jazdy w terenie. Do starego mtb założysz opony typu race king i nie pojedziesz szybciej na gravelu. Pozycja gravel mtb xc jest identyczna. Na mtb uginasz ręce w łokciach i nic więcej nie wystajesz zza kierownicy. Tani gravel będzie miał ciężkie koła i nic szybciej nie pojedzie.
  21. Koła kupuje się u fachowca, który je zrobi pod Twoje potrzeby. Systemowe zawsze będą cięższe, gorsze i droższe. Polecam Daveo.
  22. Jeśli chodzi o obręcze wew. 17mm to nadają się tylko do opon szosowych. Nie daj sobie kitu wcisnąć, że założysz na to szeroką oponę i że będzie taki rower się dobrze prowadził, bo nie będzie. Opony do graveli są skonstruowane do obręczy 25mm wew. i szerszych. Nawet w szosie nowe obręcze pod opony 28mm mają w tej chwili zewnętrznie szerokość ponad 40mm ze względu na aerodynamikę w carbonie. Jeśli chodzi o pedały m520 mają grube osie, na których opiera się bieżnik buta, wyciera osie oraz sam but też się zużywa w tym miejscu. Zdecydowanie lepiej dołożyć do 540tek, które już na etapie wyjęcia z pudełka wyglądają na droższą konstrukcję. Na kilka kpl. 520tek, które kupiłem praktycznie wszystkie wymagały regulacji na dzień dobry. Mam kilka 540tek i nie wymagają serwisu na dzień dobry, ani nawet po sezonie. Są zdecydowanie lepiej wykonane. Prócz tego urwałem oś w m520 plastikową przy odkręcaniu w prawidłową stronę. Nie polecam i sam już nie kupię m520. Kupując gravela powinieneś sobie zdawać sprawę, że nie pojedziesz szybciej, niż teraz w zauważalny sposób. Posiadam kilka rowerów i różnice w prędkości między mtb i gravelem sprowadzają się do zastosowanych opon. Jeśli założysz opony z bieżnikiem do gravela, to nie pojedziesz szybciej, niż na mtb do xc. Moim gravelem jeżdżę szybciej po lepszych nawierzchniach i asfalcie, niż mtb, bo założyłem opony 47mm roadplus. Kiedy robi się nierówno, dziurawo, korzenie, to szybciej jest na mtb. Do ostrzejszej jazdy taki gravel się nie nada, bo przednie koło nie ma przyczepności, ale do szybkiej turystyki bieżnik w warunkach polskich nie ma najmniejszego sensu. Osobiście nie widzę najmniejszego sensu stosowania bieżnika w oponach graveli, ale to tylko moje zdanie. W naszych warunkach szutrów jest niewiele. Głównie mamy polne drogi, leśne i asfalty. Gravel, jako rower turystyczny, to rower idealny. Ale powinien mieć laczek 1.9 do 2.2 zupełnie łysy. Wtedy ma to sens. Wtedy jest dużo szybszy od mtb.
  23. W takich pieniądzach możesz złożyć lepszy rower pod siebie na stalowej ramie. Rama alu nie nadaje się do jeżdżenia po szutrach. Opony są za wąskie. To tyle z praktyki 20 letniej po polskich bezdrożach. Gravele to fantastyczne rowery. Pod warunkiem, że mają opony od 1.9 w górę i są na stalowych dobrej jakości rurkach.
  24. Nic tak nie czyści kasety, jak trasa 12h w górach. 3 dni szlajania po singlach, szlakach Sudetów, a napęd w zasadzie czysty. Jeśli musisz z błota czyścić kasetę po jeździe, to znaczy, że dajesz za dużo smaru i nie wycierasz łańcucha po smarowaniu. Napęd powinien być czysty nawet, kiedy walisz po błocie. Może złapać trochę kurzu, kiedy jest sucho. Kasetę czyszczę w mtb tylko kiedy ją zdejmuję do serwisu bębenka. Czyli zasadniczo, co 2 zmiany łańcucha. Suchą szmatą. Mniej więcej, co 3tys. km. Jak bym miał tracić życie na dodatkowe mycie, to wolałbym zrobić coś, żeby się nie brudziło. Nie robię z kasetą nic zasadniczo, xt 11-46 ma najechane 7tys. km i wygląda, jak nowa. Większość najechane w ciężkich warunkach leśno górskich. Zęby nie zużyte. Za te czyściwa pewnie mógłbym kupić 2 kasety. Podsumowując. Łańuch z niewielką ilością smaru. Wytarty szmatą do sucha i wio. Nic się ma prawa ubrudzić.
  25. Komfortowy i wszechstronny będzie rower na stalowej ramie. Możesz w tej cenie mieć świetny sprzęt na lekkich kołach na ramie polskiego producenta. Mowa o Octane Kode. Mam taki od zeszłego roku. W tej cenie złożyłem rower na lekkich kołach 650b i najlepszych dla mnie oponach WTB Horizon 47mm. Osprzęt nowa Tiagra, hamulce TRP Spyre, reszta Ritcheya. Jeśli dołożysz trochę możesz kupić od tego samego producenta gotowy rower na droższej ramie Rondo. Również stalowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...