Skocz do zawartości

Mateusz30

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    750
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Mateusz30

  1. Mateusz30

    [rama] Accent Peak29

    Nie zgadzam się, że Peak w alu może być komfortowy, bo być zwyczajnie nie może. Jeździłem kilka lat i ogólnie jest to młotek do obijania kręgosłupa. Przejedź się zwykłym cube w carbonie. Albo czymś stalowym. Brak widelca z przodu na płaskich terenach ma sens, jeśli ktoś lubi ból. Carbo widelec zasadniczo nic nie daje do komfortu, aluminiowa rama to trzepak. Ale da się jeździć. Nie chciałbym mieć czegoś takiego w garażu, ale jak się nie ma co się lubi. Lepszym pomysłem jest stalowy gravel, czy w ogóle stalowy sztywny mtb. Niemniej w przypadku mtb zawsze ciągnie wilka do lasu i będzie brakować amortyzacji. Gravelem jeździ się w inne miejsca. Poza tym peak ma szosową geometrię, która mocno ogranicza przyjemność z jazdy w trudniejszym terenie, czy górach. Tego naprawić się nie da. Widelec sztywny jeszcze bardziej wyostrzy kąt vide pogorszy i tak mało terenowe geo.
  2. Chciałem kupić stalowe Rondo, ale potem zobaczyłem frameset u chińczyka i jakoś mi przeszło. Z Tytanu sporo rzeczy się pojawia nowych i starych na planet x
  3. Nowoczesność. Widelec 120-130mm 65o kąt główki.
  4. Dziś skończyłem składać trzeci stalowy projekt. Big Dog największa rama. Został tylko mostek do wymiany. Po kilku jazdach zdecyduję. Będzie coś koło 50 70mm. Koła 1650g na DT 350S, napęd XT 11rz., korba deore, widelec 120mm, opony ardent 2.4, dropper 150mm. Nie ważyłem całości i nie będę. Złożyłem go do lekkiego i średnio ciężkiego szlakowania. Cokolwiek to znaczy, bo Beskidy zwykle objeżdżałem na XC. O wrażeniach, jeśli to kogoś interesuje napiszę później, jak nawinę parę set km szlaku, zaliczę trochę dropów, skoków itp. Zdjęcie jak dla obcego, bo mi się nie chciało starać. Na żywo jest mega żarówiasty pomarańcz. Świat jest zbyt smutny na kolejny rower Raw Steel. Jeden mi starczy. I tak wygląda na żywo tak samo popieprzenie. Całość długa na 2m. Nie wiem, jak go na dach wrzucę auta.
  5. Po 25 latach przerwy na sztywniaku pt.: gravel dostaniesz okrutny wpierdziel na szutrach i odechce Ci się jeździć i żyć. To nie jest rower dla świeżego rowerzysty po 50tce. Jeśli koniecznie chcesz gravela, to celuj w rower o oponie 50mm. Np. firmy TT. Ale generalnie trzeba pamiętać, że to jest wyczynowa szosa, którą wjeżdżasz w teren. To nie jest rower rekreacyjny. Będzie bolało zwyczajnie. Do swojego jeżdżenia na początek kup zwykły rower typu cross do 1500PLN i pojeździj rok. Zbuduj bazę i po tym czasie sam będziesz wiedział czego chcesz. Bez sensu wyskakiwać z pieniędzy na drogi rower skoro nie jeździsz i nie wiadomo, czy będziesz. Nie kupuj marzeń w sklepie, tylko realizuj własne. Widzisz pewnie siebie na epickich wyjazdach, ale prawda jest taka, że zejdziesz z tego roweru obolały po 30min. Tam jest agresywna pozycja, która wymaga wielu miesięcy adaptacji, wzmocnienia mięśni itp. I wcale nie chodzi o plecy. W sportowych gravelach plecy nie bolą. Wisisz na rękach na kierownicy. Do tego trzeba mieć mega mocne mięśnie core oraz przyzwyczajone ramiona, dłonie, klatę, nadgarstki. Takie umiejętności, kiedy zaczynasz od zera buduje się stopniowo. Inaczej szybko się zniechęcisz. A rower to ma być przyjemność każdego dnia.
  6. Microshift jest ok.
  7. Czy kąt dołu jest wygodny zależy od tego, jak wygląda cała pozycja. Jeśli w dolnym chwycie ma ugięte łokcie mocno, to będzie wygodnie. Jeśli rama jest dla niego krótka i ma ręce wyprostowane, to będzie bardzo niewygodnie sięgać do klamek i trzymać tam ręce. Nie ma jednej szkoły i jednego sposobu. Wystarczy popatrzeć na pro peleton. Niektórzy zawodowcy mają ramy za małe o 5 rozmiarów.
  8. Jakie kurna setki godzin? W mtb zmieniasz łańcuch na nowy po max 1000 km, to ledwie kilkanaście wyjazdów. W gravelu, jeśli łańcuch wytrzyma 2000km, to będzie super. Przecież, to również tylko kilkanaście wyjazdów. Bez serwisu po 3000km nie ma szans w większości przypadków, żeby łańcuch nie zaczął przeskakiwać na najbardziej używanych trybach w mtb. Albo zaczął spadać z blatu. Nie wierzę też, żeby po kilku dniach w górach, czy mocniejszym jeżdżenie off road nie wymagała regulacja przerzutka, hamulce, czy inne elementy. Jak ktoś mocniej jeździ, to musi zaglądać do roweru co kilka wyjazdów. Czyli do serwisu. 100tki godzin bez serwisu, to może sobie rower stać w garażu. Chyba, że ktoś ma nogę jak dziewczynka 8 letnia i tyle samo waży.
  9. A czemu szukać za granicami ram stalowych? Śmigam drugi sezon na Octane One Kode i nic pod paznokciem nie schodzi. 5 mocowań na bidony. Mega wygodnie na kołach 650b 47mm. Rama jest sztywna gdzie trzeba, a na szutrach i dziurach bardzo wygodna. Duży slopping, dzięki czemu wchodzi duża torba podsiodłowa. Niski suport, więc pozycja bardzo nisko w porównaniu do przełaja. A więc na starcie rower szybszy. Nawet nie myślałem o zakładaniu do niej carbo części. Służy mi na wypady po 200km po lasach i do kradzieży komów szutrowych. W tej chwili pewnie nie do dostania. Ale tak jest wszędzie. Rama ładnie zaprojektowana i wykonana. Dla mnie bomba. Są takie ramy, które zostają na całe życie i to na bank jest jedna z nich. Trochę ram stalowych już przerabiałem i nie miałem jeszcze tak wygodnej. Miałem kiedyś nawet szosę na rurkach reynoldsa 800 coś, co katowała mi plecy okrutnie. Tutaj jest wszystko jak trzeba. Nie wiem, czy to kwestia tenge, czy nie. Ale jest naprawdę świetnie.
  10. Muszę Cię rozczarować. Osiąganie większych prędkości jest możliwe dzięki generowaniu większej mocy. Żeby generować większą moc trzeba więcej i mocniej jeździć. I to tyle. Ewentualnie można też jeździć z wiatrem. Na pewno będziesz szybszy. Przesiadka na gravela może nie zmienić nic, a może Cię nawet spowolnić w zależności od konfiguracji rowerów. Cudów nie będzie.
  11. Kierownica ustawiona dobrze. Ważne, czy Tobie jest wygodnie, czy możesz tak wytrzymać 6h bez bólu. Do agresywnej pozycji na szosie dochodzi się przez dość długi czas. Na dzień dobry nikt tego nie robi. Szersza kierownica nie będzie powodować problemów z nadgarstkami. Nie będziesz też przez nią na tyle mniej aero, żeby to zmierzyć. Prawie na pewno na szerszej kierownicy będziesz szybszy, bo większe znaczenie ma ilość powietrza w płucach na Twoim poziomie. Takie rzeczy, jak szerokość kiery, mają znaczenie, jak generujesz 450WATT, co najprawdopodobniej nigdy Ci grozić nie będzie. Jadąc z prędkościami amatorskimi trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem. Zbyt agresywnie ustawiona pozycja może i będzie szybsza o 1km/h na 100km, ale potem będą problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa, bóle pleców, zwyrodnienia. Podstawowym elementem, który ma wpływ na prędkość na szosie jest wydolność. Reszta, to tylko dodatki.
  12. Mateusz30

    [rower mtb] do 6000 zł

    Nie potrzebujesz mtb xc. 6tys. to za mało dobry sprzęt do XC. Raczej trzeba wydać bliżej 8000. MTB XC nie służy do jeżdżenia po asfalcie, nie służy również do jeżdżenia po lesie. Służy do ścigania się na zawodach XC, ewentualnie maratonach mtb. Do jeżdżenia po asfalcie, ewentualnym zapuszczaniu się w las służą rowery typu gravel, czy nawet szosy endurance. 6000 starcza na bardzo fajną szosę endurance, starcza również na przyzwoitego gravela. Co wybrać, to sobie zrób risercz idz do sklepu, pojeździj. Potem podziękujesz, że nie kupiłeś mtb. Ja do Twoich zastosowań mam dwa rowery. On One pompino v4 na oponach panaracer 36mm oraz Octane One Kode na oponach 650b Horizon. Nie wiem, który kocham bardziej. Jeżdżę nimi na zmianę. Niemniej w moim przypadku las to 90% trasy. Ale jak trzeba, to na Kodzie również jeżdżę na ustawki szosowe. Horizony robią robotę. Zwróć uwagę, że oba mają stalowe ramy i to nie przypadek. MTB posiadam również, ale jeżdżę nim tylko w góry i ciężki teren. I na zawody.
  13. Znajomi mieli ostatnio sporo rowerów do testów. 1) Spark. Bez rewelacji. Rower XC bez fajerwerków, brakuje mu czegoś, żeby wyskoczyć z pieniędzy i go kupić. Wygląda słabo zwyczajnie. 2) Ns robi mega rowery. Naprawdę świetne. Tylko... nikt nie potrafi wytłumaczyć ich ceny. Ramy nie są z jakieś kosmicznej manufaktury, tylko z Chin. Za dużo kasy nie dostajesz super osprzętu. Zupełnie niezrozumiałe. Lepiej w tych pieniądzach złożyć customa na ręcznie robionej ramie. Niemniej jeżdżą świetnie. 3) Cannona mało kto rozpatruje, bo ceny jeszcze wyższe, więc nikt poważnie o nim nie myśli. Poza tym ludzkie oko nie lubi braku symetrii. 4) Focus i Merida, to coś czego nie warto oglądać. Merida ma magazynach ma ram sprzed 10 lat na kolejne 10 lat i nie zmienią nic do przodu w swoich rowerach. 5) Giant robi świetne rowery. Trance świetnie jeździ. Bardzo ładnie wygląda. Nie ma do czego się przyczepić. Wszystkim testującym się podobał. Może tylko napis Giant przeszkadzać. Ale nie ma rowerów idealnych. Z budżetem który posiadasz raczej bym wchodził na stronę canyona i nie cudował. Za mało pieniędzy na fulla ze sklepu. Budżet masz dobry na wypasionego HT stalowego szlakowego z pojeaną geo. A tak kup po prostu neurona albo tego z większym skokiem na s i tyle. Paru kolegów ma i to świetne rowery. Problemem canyona jest to, że mechanicy mogą pokazać Ci drzwi, a bardziej nerwowi strzelać do Ciebie z okien, kiedy będziesz próbował go zdjąć z bagażnika na parkingu przed sklepem. Serwis trzeba samemu ogarniać. Kolega wyżej pisał, że ten rok nie jest dobry do kupowania rowerów. Nie wiem, co miał na myśli. Chyba to, że wszystko jest już sprzedane i zwyczajnie nie ma czego kupować. Decathlon sprzedaje rometa, bo własnego nie ma już nic. Przecen na koniec sezonu nie będzie, bo nie ma już rowerów u producentów. Za rok za to rowery będą raczej w dużych przecenach, bo będzie mały ruch. Rowerów nie kupuje się rok do roku. No dobra, niektórzy kupują, ale nie wszyscy. No dobra. Prawie wszyscy. To choroba.
  14. Wszystko co piszesz jest normalne. Wiadomo, że łożyska sterów trzeba dociągać od czasu do czasu. Szczególnie nowe. Wymagają kasowania luzu. Zajmuje to minutę i chyba nie ma sensu jeździć z tym do serwisu. Założę się, że stukanie z tyłu, to nie był wadliwy bębenek, a coś innego. Niedokręcone koło albo luz nieskasowany. Nie mówili Ci, bo zawsze klient lepiej się poczuje, jak się dowie, że nie dał by rady sam. Bicie na kole też jest normalne. Nowe koła wymagają dociągnięcia szprych po 500km. Układają się szprychy. Masz to pewnie w instrukcji. Lekkie bicie na kole i tak zazwyczaj będzie występować. Bo nie zawsze da się idealnie wyciągnąć koło, czasem bije trochę opona. Na wąskich oponach wystarczy walnąć nie tak w dziurę albo zbyt agresywnie zjechać z krawężnika. Otarcie lakieru jest znaczne. Nie powstało od skręcania kierownicą. Powstało w wyniku błędu użytkownika. Linka w czasie jazdy stuka o ramę, user nie zauważył i zdążyła zaorać ramę. Mechaniczne uszkodzenia nie podlegają gwarancji. Często nie da się poprowadzić linek tak, żeby nie tłukły o ramę, więc okleja się ją specjalnymi naklejkami. I pewnie to było stukanie, które słyszałeś. Ogólnie mam wrażenie, że szukasz dziury w całym. Rower, czy kosztuje 350pln, czy 20 tys wymaga uwagi. Oba służą do jeżdżenia i to nadal tylko rowery. Zużywają się. Najczęściej z ceną roweru rośnie wykładniczo częstotliwość koniecznych serwisów oraz równie wykładniczo rośnie koszt obsługi. Precyzyjne elementy wymagają częstego serwisowania, jeśli mają służyć niezawodnie. Kupując drogi rower o ile nie robisz wszystkiego sam musisz się liczyć z tym, że będziesz częstym gościem w serwisie. A konkretnie minimum co 1000km, żeby zmienić łańcuch i na drobne regulacje. Inaczej dopiero wtedy będzie płacz, jak usłyszysz 1000pln za zmianę napędu albo więcej Sprawdź sobie cenę kasety i blatów do swojego roweru. Jak przekroczysz 2000km bez zmiany łańcucha, to wszystko będzie do wymiany. Wtedy, to dopiero walniesz elaborat. Co do otarć. Mógłbym Ci pokazać, jak wygląda gravel po 2 sezon prawidłowego użytkowania. Ale nie chce mi się iść do garażu. Od toreb i tłuczenia w terenie ogólnie jest cały lakier podniszczony. Albo jak wygląda rama wunglowa po jednym zjeździe w beskidzie po dużym agd. Rozwodzenie się nad otarciem lakieru w rowerze, który ma nawijać 10tys. rocznie po bezdrożach ma taki sens. Nawet nie chce mi się metafory wymyślać.
  15. Na łatwych singlach w świeradowie wystarczy zwykły rower XC. Na wszystkim innym ujedziesz się niemiłosiernie. Trochę mnie śmieszą te wszystkie fulle enduro 160skoku na zajęczniku i okolicy W zeszłym roku byłem na Zajęczniku 3 raz w życiu i na hardtailu XC z geo sprzed 6 lat byłem w dół 10ty na stravie all time. Na oponach roro rara 2.25. I po drodze jeszcze zwalniałem, żeby kolega mnie dogonił. Także... Nie mówię, że to dla wszystkich. Ja jestem poany. Opony 3.0 będą ciężkie i będziesz musiał dokręcać w dół. Jeśli jeździsz po świeradowie, to najlepszy będzie rower szlakowy. 130 skoku max. Będziesz się dobrze bawił. A o 3.0 oponach zapomnij. To pomyłek.
  16. Promocje są na koniec roku, zimą, czarny piątek i trochę po. Ale generalnie za dużo też czekać nie można. Bo szybko znikają. Jeśli wychodzi Ci 1500, to bym brał w ciemno. Niedawno był za 2500 z wysyłką. Trzaskanie z suportu, to pewnie suport do wymiany. Jeśli masz jakiś deore, to zwykle co roku do wymiany. XT wytrzymuje dłużej. Ale też trzeba dbać, zaglądać, czyścić, smarować.
  17. To co opisujesz nie ma związku z ramą. Takie trzaski, to może być cokolwiek. Zaczął bym od sprawdzenia prętów siodła, luzu na podsidołówce, główce sterowej, korbie itp. Takiej dzwięki przy Twojej masie to prawie na pewno pochodzą z prętów siodła lub sztycy. Możliwe, że pręt pękł lub masz syf na miejscach styku. W peakach były problemy ze średnicą podsiodłowych. Możliwe, że zwyczajnie masz luz. Znalezienie problemu to kilka minut dla serwisu lub kogoś z doświadczeniem. Kolega poniżej zupełnie popłynął. Jedna z najpopulaniejszych ram, więc wiadomo, że będzie można coś znaleźć o niej złego. Miałem pika przez 4 lata, zrobiłem 20tys, 35 matatonów byłem kilkanaście razy w górach i nic się nie działo. Z ram cro mo w pl nie ma nic. Możesz z planet x zamówić Big Doga. Ale o tej porze roku nie ma promocji.
  18. Mateusz30

    [rower] MTB XC do 20 000 zł

    Do tego co pisałeś później scott będzie super. Kolega miał na testach kilka dni temu. Nie ma słabych stron. No dobra. Elektryczny sram jest gorszy do Did. Ale można się przyzwyczaić. Do rekreacji i śmigania po górach warto spojrzeć też na ofertę NSa. Mieliśmy na testach potworka 120 skoku i to piekielnie szybki rower. XC z genami trail. Od skoda biedniej wyposażony. Ale lepiej wygląda.
  19. Octalaink vs kwadrat trwałość zawsze sprowadza się do jakości łożysk. Niskiej klasy wytrzymują bez względu na na to, czy to ht, czy kwadrat, czy inne wynalazki bardzo podobne przebiegi. Wysokie modele od xt w górę są bardzo trwałe. Większość ludzi zmienia częściej rowery, niż je zajedzie. A jeśli chcesz coś, co Ciebie przeżyje, to kup schimano z lat 70tych rozbieralne na kwadrat. Chodzą w necie od 100 do 200$. Co do sztywności różnych suportów. Na torze nadal wszyscy śmigają na duraczu na kwadrat. Także... Wszystkie marketingowe bzdury, to bzdury. Mam kwadrat na 105, nową tiagrę i nie ma różnicy. Jeden pies. Za to wystarczy niski model pougniatać fsa i okazuje się z plasteliny. Wszystko sprowadza się do korby, nie do suportu. A nowe suporty miały być tylko łatwe w montażu, tańsze w produkcji i lżejsze. Jeśli kupujesz suport deore za 40 pln, to raczej nie spodziewał bym się zawrotnych przebiegów w górach. XT pośmiga wiele sezonów. Tak wynika z mojej praktyki.
  20. Amelinum się nie prostuje. Jak jest ok, to jeździj i nie ruszaj, bo zepsujesz.
  21. Mateusz30

    [rower] okolo 4000 tys.

    Nie ma rowerów w teren i do miasta. Teren to też pojęcie, które można na pierdyliard sposobów zdefiniować. Jeśli teren to góry, to przy Twojej wadze nie wytrzymają żadne koła fabryczne. Jeśli teren, to leśna droga pożarowa, to możesz kupić cokolwiek. Ramy XL generalnie Cię interesują. Jesteś ciężki, więc celuj w producentów, którzy nie robią problemów z gwarancją, miejsc gdzie masz blisko serwis. Generalnie w tej kwocie jeśli nie kupisz butikowej marki, to wszystko jest podobne do siebie i kup coś, co Ci się podoba.
  22. Bo teraz są inne geometrie, niż kiedyś. Trzeba dobrze wszystko poczytać albo się przymierzyć. Na pewno w większości przypadków nie łapiesz się na ramy 21". Będziesz wyglądał, jak dzieciak na za dużym rowerze komunijnym. To kompletnie bez sensu i psuje fun z jazdy.
  23. Mateusz30

    [MTB XC] do 3500zl

    Nie kupił bym mtb do jazdy rekreacyjnej. Z tego co piszesz wynika, że powinieneś kupić rower typu cross. Mtb będzie Cię ograniczał przez 99% czasu.
  24. Myślę, że jak 99% ludzi jeżdżących po 10k rocznie wolałbym obustronne zapalenie płuc, niż przejażdżkę trekkingiem. Pytałeś, to masz. Kup sobie gravela do turystyki. Będziesz szczęśliwy.
  25. Nic z tym nie zrobisz. Polskie rowery z tego okresu miały inny standard suportu, piast, a koła też o ile pamiętam to nie były 700cc. Miałem takiego orkana od nowości w dzieciństwie i to był szajs. Pod każdym względem. Zupełnie jak każda rzecz zrobiona przez komunistów. Oddaj na złom i kup sobie piwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...