Witam!
Odstawmy na chwilę apteczne pomiary prędkości, oporów toczenia itp. W testach nie widać różnic istotnych. Prędkości są podobne. Każdy potrafi sobie wyobrazić na czym polegają różnice w obu rowerach. Mają swoje wady i zalety. Od czytania tych wyliczeń puchnie mi czaszka, a kocham matematykę...
Wróćmy do tematu, czyli do subiektywnych odczuć.
Czy duże koła dają więcej frajdy i dlaczego? A może fajniej jeździ się na mniejszych? W przypadku, kiedy mam oba rowery, który będzie stał w garażu, kiedy będę się wybierał na przejażdżkę do lasu, pojeździć na górkach, po szlaku pieszym nad rzeką, czy bo bułki do sklepu?
Jak brzmi odpowiedź ludzi, którzy jeździli na obu?
Pozdrawiam.