Skocz do zawartości

krism4a1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 821
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Zawartość dodana przez krism4a1

  1. Niestety, to co widać na powyższym zdjęciu spowodowało konieczność wymiany linek/pancerzy. Dzisiaj dotarł zestaw CLARKS, zamontowane na razie tylko na hamulce, wkrótce biorę się za przerzutki. Dobrałem sobie fajne snobistyczne czerwone pancerze reakcja żony? o jakie ładne linki, takie różowe ! ##$%@!$## przysięgam, zaczynam wierzyć, że są faktycznie różowe.
  2. Kolejna zima, biedak przechodzi trudne chwile
  3. Byłbym skłonny uważać odwrotnie, to mechnizm korbowy dobieramy do długości osi suportowej, a dokładnie do lini łańcucha.
  4. Mniejszy rower (26) niższy środek ciężkości - min.. dlatego jest łatwiej na nim złapać równowagę. "omijanie kałuż, ciasne manewry" - tak nie tym rowerem, jest bardzo podsterowny, bardzo podobny do szosówki, ja ten efekt jeszcze powiększyłem wydłużając mostek i obniżając jego kąt. I tak, rada dla Ciebie. Efekt prowadzący do geometri bardziej nadsterownej można osiągnąć kupując krótszy mostek, o jeszcze większym kącie ku górze (tzw. na +) Jeszcze jedno odnoście jazdy "bez trzymanki" - tutaj wiele do powiedzenia ma ustawienie siodła (przód/tył) może w tym starym miałeś akurat dobrze ustawione?
  5. Dokładnie tak, transmisja jest analogowa. Na kierownicy nie ma problemu z przekłamaniem danych prędkości. Przynajmniej moje latarki/oświetlenie tego będu nie wykazały.
  6. TEST UŻYTKOWY LICZNIKA CICLOmaster CM 4.21 HR Szukając nowego licznika do roweru zacząłem się zastanawiać czy aby nie połączyć tego zakupu z pulsometrem który wykorzystywał bym do biegania. Randka w ciemno. Zacząłem filtrować internet w poszukiwaniu licznika łączącego obie funkcje, po chwili postanowiłem iść za ciosem i dodać funkcję kadencji. Zbliżające się urodziny (nie powiem ile) pozwoliły mi zakamuflować wydatek w budżecie domowym. Wybór padł na niemiecki produkt CICLO Sport model CICLOMaster CM 4.21 HR Dlaczego taki wybór? Na sam początek: licznik przeznaczony jest wg mnie dla ambitnego amatora, nic poza tym. Nie chcę się rozpisywać o specyfikacji, to każdy może sobie wygooglować. Dla mnie najważniejszymi cechami były: - licznik z zestawem HR, dołączony pasek na klatkę piersiową - pewny chwyt na kierownicę/mostek - kadencję Niestety naciągnięty budżet nie pozwolił marzyć o GPS czy analizie treningów na PC. Jak wygląda zakup? Zarówno HR jak i kadencja to tzw. opcje. Licznik występuje w dwóch wersjach bez dołączonego paska pomiaru tętna i z załączonym w zestawie. Odpowiednio to dwie wersje handlowe CM 4.21 i CM 4.21 HR. Oba mają możliwość dokupienia zestawu do pomiaru kadencji. Jest to niestety dodatkowy koszt. Ceny kształtują się różnie, ja znalazłem/zapłaciłem tak: - licznik CM 4.21 HR – 200 zł - zestaw kadencji 4.x – 77 zł Do pełni szczęścia pozostaje dokupienie bransolety na nadgarstek, koszt około 60 zł Jeśli nie chcemy inwestować w funkcjonalność HR możemy kupić wersję licznika CM 4.21 (bez paska na klatkę, tańszy o około 100zł) tylko, że wtedy zakup wydaje się bezsensowny, lepiej wybrać któryś z niższych modeli np. CM 2.2 która też posiada opcję kadencji. Można jeszcze zwrócić uwagę na oznaczenia. Na przykładzie CM 4.x Liczniki w sezonie 2013 przeszły lifting i tak wcześniejszy model ma oznaczenie CM 4.2 HR, zaś tegoroczny: CM 4.21 HR. Zmieniono istotnie wygląd urządzenia pozostawiając te same możliwości funkcyjne. Pierwsze poznanie. Co dostajemy do ręki? Pudełko zawiera elegancko posegregowane: - licznik - podstawkę na kierownicę/mostek - nadajnik na pierś (HR) - bezprzewodowy nadajnik prędkości - magnes na szprychy - zaciski - żel do paska na pierś (dwie sztuki reklamowych saszetek) - instrukcję użytkowania w kilku językach, niestety nie po polsku - zestaw zawiera komplet baterii - zestaw kadencji opakowany jest w woreczek foliowy zawierający podstawkę na kierownicę z kablem i czujnikiem, magnes na korbę i zestaw opasek zaciskowych. Licznik działa w trybie bezprzewodowym dla pomiaru prędkości i jednocześnie przewodowym dla pomiaru kadencji. Dane z paska HR przekazywane są analogowo w „swoim” protokole – nie odczytamy danych z paska np. w smartfonie. Montaż. W zasadzie wszystko przebiega „bez narzędziowo”, zastosowane zaciski są odpowiedniej długości, nigdzie nie brakuje np. z powodu zbyt grubej rudy itp. W przypadku gdy licznik ma być zamontowany na mostku kierownicy należy rozkręcić podstawkę i obrócić ją o 900 i tu potrzebny jest naprawdę precyzyjny wkrętak śrubki są iście zegarmistrzowskie. To tyle… jeśli nie korzystamy z zestawu kadencji. O ile sygnał nadajnika prędkości odbywa się bezprzewodowo to kadencja jest odczytywana „po kablu”. W takim przypadku na rowerze montujemy podstawkę dostarczoną z czujnikiem kadencji. Ma ona na stałe wpięty kabel z czujnikiem. Moja rama to 21-jedno calowa rama crossowa, wiec jest spora. Licznik jest zamontowany na kierownicy w pobliżu manetki i kabla wystarczyło bez problemu. Trzeba go przeciągnąć po ramie do tylnego trójkąta tak by „mijał” go magnes mocowany na korbie. I tu pierwszy zonk: o ile sam magnes do kadencji jest pomyślany bardzo fajnie to już (przynajmniej w moim przypadku) nie dało się zamontować go tak jak przewidział producent. Po prostu zamocowanie magnesu bezpośrednio na korbie spowodowało to że szczelina pomiędzy magnesem a czujnikiem wynosiła ok 1 cm przy zalecanych/wymaganych 3 mm. Musiałem dorobić podkładki pod magnes. Nie wiem może moja rama jest tak zbudowana? Jednak zostaje jakiś niesmak, można było dołączyć jakieś seryjne podkładki plastykowe, żaden koszt. Gra wstępna. Licznik w dotyku sprawia bardzo przyjemne wrażenie, jest solidnie spasowany, nic nie odstaje nie trzeszczy pod naciskiem itp. Mocowanie w podstawce jest bardzo dobrze przemyślane, licznik wkłada się w podstawkę i obraca o kilka naście stopni zatrzaskując go bardzo pewnie. Wydaje mi się takie rozwiązanie dużo pewniejsze od typowo „wsuwanego” po prostej. Licznik obsługuje się trzema przyciskami umiejscowionymi w jego dolnej krawędzi. Są między sobą rozsunięte co powinno poprawić komfort ich używania w pełnych rękawiczkach, zresztą ostatnimi dniami miałem okazję to sprawdzić w grubych zimowych rękawicach, nie ma problemu namacanie i trafienie w odpowiedni przycisk. Moje negatywne odczucie co do nich jest oparte na ich działaniu, są bardzo „twarde” mają taki dziwny opór przy wciskaniu, pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Niby to chroni przed przypadkowym wciśnięciem, ale jednak bardziej to minus niż zaleta. Wyświetlacz licznika podzielony jest na trzy linie. Najszersza środkowa podaje aktualną prędkość z dokładnością do 1/10 km/h, info o rowerze „1”, lub „2”, informację czy aktualna prędkość jest nad średnią czy po nią. Górna linia wyświetla jedną z wartości: godzina (12/24), czas dnia, dystans dnia, oraz przy włączonej funkcji HR aktualne tętno. Przełączanie pomiędzy danymi następuje po wciśnięciu prawego przycisku. Dolna linia odpowiada za informację o: prędkości średniej, aktualnej godzinie (z sekundami), czasie dnia, aktualnej kadencji, dystansie dnia. Dane przełącza się lewym przyciskiem. Dane z dolnej linii można „uszczegóławiać” tj. w trybie prędkości średniej wciśnięcie środkowego przycisku wyświetli w tej linii prędkość maksymalną, niestety wartości tej nie można pozostawić na wyświetlaczu, funkcja przełączy się po paru sekundach z powrotem na średnią. Przycisk środkowy w ten sposób działa z każdą z danych w dolnym wyświetlaczu (szczegóły w instrukcji) Pierwsza konfiguracja w zasadzie mogła by się sprowadzić do wpisania obwodu koła, w instrukcji możemy znaleźć tabelę z przelicznikiem typu 622-28 = 2149. W każdym razie podaje się obwód w milimetrach. Licznik możemy wstępnie skonfigurować dla tzw. dwóch rowerów, czyli możemy podać do pamięci dwa rodzaje opon. Ja to wykorzystuje dla opon letnich i zimowych. Szybkie przełączenie pomiędzy „rowerami” następuje po krótkim przyciśnięciu jednoczesnym skrajnych przycisków – licznik nie ma funkcji automatycznego rozpoznawania dwóch rowerów. Można jeszcze ustawić dowolną liczbę km od których licznik będzie zliczał dystans całkowity. Jeśli korzystamy z funkcji pomiaru tętna można skonfigurować opcję fitness. Należy wprowadzić takie wartości jak: płeć, wiek, wagę, poziom wytrenowania. Graniczne wartości strefy fitness można podać ręcznie, lub przeprowadzić automatyczny skan i kalibrację. Trwa to 5 min. w stanie spoczynku organizmu. Jazda… Do działania licznika podczas jazdy nie mam zastrzeżeń. Licznik sam startuje po wykryciu kilku obrotów koła, bądź korby (np. do tyłu) lub wykryciu sygnału z nadajnika HR. Podczas miesięcznego testu nie stwierdziłem zakłóceń sygnału prędkości. Nie zakłóca do latarka „taktyczna” na diodzie cree, oraz inne posiadane przeze mnie oświetlenie. Nie wykryłem nagłego odczytu prędkości np. 200km/h, co widziałem w liczniku innej firmy. Kadencja działa po kablu, więc tutaj nie może być żadnych zakłamań. Pomiar kadencji. Dzięki pomiarowi po kablu nie ma mowy o zakłóceniach, pomiar „startuje” po kilku obrotach korby i zmienia się płynnie, reaguje bardzo czule na zmiany tępa. Jedyny mankament występuje w momencie kiedy przestajemy kręcić korbami i licznik „wyłapie” zero, wtedy znów potrzeba kilku obrotów żeby wystartował, czasami było to trochę irytujące. Można odczytać kadencję aktualną, średnią i maksymalną. Widoczność. Jest niezła… w dobrych warunkach oświetleniowych. Brak podświetlenia powoduje to, że im ciemniej tym mniej widać na wyświetlaczu. W dzień dane na ekranie widać dobrze z różnych kątów jakie mogę sobie wyobrazić na kierownicy, jeździłem z nim na mostku i na kierownicy, dla mnie wygodniejsze jest położenie na kierownicy, ale nie ma to wpływu na widoczność na ekranie w końcu to nie LCD. Deszcz. Jechałem z licznikiem kilka razy w dość dużym deszczu. Po pierwsze nie przestał działać, nie zalało go, nie zaparował. Jeśli pozostają krople na ekranie, przetarcie licznika rękawicą czyściło ekran bardzo dobrze. Temperatura. Jest jesień (znaczy się teraz, kiedy to piszę) testowany był w temperaturze + 150C do – 20C. Ten zakres temperatur nie wpływał na działanie licznika. Bieg. Zacznijmy od tego, że nie jest to pulsometr i siłą rzeczy ma wiele ułomności w stosunku do typowego pulsometru do biegania. Przede wszystkim nie ma dźwiękowych alarmów stref, jedynie gdy wyjdziemy poza zadaną strefę fitness wartość aktualnego pulsu miga na wyświetlaczu. Licznik w trybie HR kontaktuje się z nadajnikiem na klatce piersiowej analogowo w swoim protokole, więc nici z wykorzystania paska np. ze smartfonem. Biegałem z tym licznikiem w kieszeni i wyciąganie go i sprawdzanie wartości jest sporym utrudnieniem. Rozwiązaniem tego kłopotu jest zakup specjalnej bransolety na nadgarstek. Bransoleta zapinana jest na typowy rzep, licznik wpinamy w gniazdo takie jak na kierownicy. Fajne rozwiązanie, jednak płacenie za ten gadżet 60 zł uważam za zwykłe zdzierstwo, tym bardziej, że to tylko kawałek plastyku z rzepem, sama bransoleta nie uczestniczy w transmisji sygnału. Licznik pokazuje wartość tętna jako aktualną, średnią lub najwyższą. Po ustawieniu granic strefy fitness wartość aktualna miga na wyświetlaczu. Czułość nadajnika HR. Zakładając nadajnik na pierś pierwszy raz mocno się zdziwiłem, w dolnych wartościach tętna dane na wyświetlaczu skakały +/- 10 bmp w ciągu sekund. Przy wysiłku powyżej około 80 wartości się stabilizowały. Myślałem, że to takie moje serce, ale przetestowałem je na Germaninie kolegi i tam te wartości dolne były „normalne”. Skontaktowałem się bezpośrednio z producentem licznika i dostałem odpowiedź, że nie może tak być i są dwa wyjścia. Poproszono mnie o sprawdzenie działania nadajnika z wykorzystaniem żelu nawilżającego nadajnik w miejscu kontaktu ze skórą. Jeśli to nie pomogło by, należało reklamować licznik. Ale pomogło, okazuje się że w początkowej fazie treningu kiedy skóra jeszcze nie jest choćby spocona nadajnik „przekłamuje”. Należy stosować nawilżacz, choćby zwykłą wodę, lub na początku treningu nie zwracać uwagi na wskazania. Zakłócenia. Licznik wykazuje dziwną tendencję kiedy jest w pobliżu urządzeń elektronicznych typu laptop, telefon komórkowy, myszka bezprzewodowa. Kiedy jest w stanie spoczynku (w trybie wygaszacza) nic się nie dzieje, ale jeśli jest włączony i położyć go na np. komórce pokazuje prędkość i to niezłą ok 100 – 200km/h. Na kierownicy nie zaobserwowałem takiego efektu. Podsumowując. Licznik można polecić na pewno ambitnemu amatorowi, komuś kto szuka połączenia kilku treningowych funkcji niedostępnych w prostych licznikach rowerowych, ale niekoniecznie chce wydawać majątek na drogie markowe urządzenia. Licznik wygląda na solidny niemiecki produkt który wytrzyma nie jeden sezon.
  7. Nie zapominajcie, że "tego" typu zapisy w gwarancji dotyczą tylko gwarancji firmowej. Pozostaje jeszcze dwu letni okres "gwarancji" przez sprzedawcę.
  8. Na łożyskach nie ma być żadnego luzu, ale muszą się kręcić bez oporów i wyczuwalnych zacięć.
  9. Doboru siodełka, a dokładnie jego rozmiaru. Rozwiązanie problemu: dobry sklep/serwis rowerowy w którym mają specjalny "taboret" do pomiaru roztawu naszych kości, w skrócie tyłka. Dopiero tak wykonany pomiar umożliwia prawidłowy dobór odpowiedniego rozmiaru siodełka. Polecam youtube
  10. Który luz? Na łożyskach? Nie możesz skasować go całkowicie, ustawiasz tak jak na łożyskach piast kół, musi się swobodnie obracać wokół osi, bez wyczuwalnego luzu, jednak swobodnie, bez zacięć itp. Do tego trzeba troszkę doświadczenia, jednach nie jest to totalnie skomplikowane. Natomiast luz "roboczy" o którym ludziska piszą to luz na połaczeniu blok - zatrzask (sprężyna) pedału.
  11. Możesz spróbować dokręcić korby (to bardzo częsty powód skrzypienia) Ja miałem swego czasu inną przyczynę, mianowicie czasami skrzypiały... buty SPD (M087) uwierzcie kapnąłem się dopiero po wielokrotnym rozebraniu korb, pedałów itp Sprzypiał język butów o wewnętrzną powierzchnię buta - pomogła jakaś pasta do butów czy tam inny czyścik z CCC.
  12. Moje odkleiły się "na zimno" bez jakiego kolwiek śladu. Zarówo z obręczy 28 calowych jak i 26-cio mojego syna.
  13. Która? poz 12 - dokręcona tak jak odkręcona, dwie kontry i dokręcamy nakrętkę. poz. 13 - u mnie się nic nie obraca, nakrętka doszła i tyle. Ona sie kontruje z tą pozycją 12 ściskając pomiedzy sobą dolne golenie. Moze zerwałeś gwint?
  14. Funkcjonalność jest wprost proporcjonalna do typu łba, natomiast ich lekkość to obiektywny fakt.
  15. Wymienić tak, baz problemu, jest tylko wciśnięta, czy można kupić? Trza by sprawdzić. Mając zdemontowaną starą mogę dorobić w pracy np. Z Thordonu. Na moim blogu wg rys. Pozycja 2c
  16. Chrom na nurnikach nie ma znaczenia dla jego pracy, nie ma tamtędy jak specjalnie dostać się syf do sprężyny, bo ona jest zamknięta wewnątrz nurnika. Jedyne co się teraz dzieje to rysuje się plastykowa tuleja prowadząca w goleni, bezpośrednio pod uszczelką, po jakim czasie pewnie szlak ją trafi.
  17. Jeśli to z okolic suportu, to tak trzeszczał mój padnięty suport.
  18. Moja stosuje inną taktykę: położyła na stole projekt nowej łazienki, nowy rower po przebudowie .
  19. Sorrka nie przeczytałem, ale twoja Deorka też obsługuje tylko najwyżej 48 z przodu.
  20. Nie obsłuży ci tego przerzutka Alivio (przednia) nie wiadomo czy taka tarcza zmieści się w ramie (czy nie zachaczy o tylny trójkąt) długość osi to nie czasami 123mm? (a ta z aukcji ma 113mm)
  21. W każdym łańcuchu najszerszym miejscem są piny, a skoro mają 7,3 mm to jaka jest najszersza część łańcucha? Nie widziałem łańcucha w którym nie wystawał by pin.
  22. Szczerze, sądzę, że chodzi raczej o 0,0x mm, zło w czystej postaci to luz na przerzutce :
  23. Skoro pin ma 7,3 to jaką szerokość może mieć łańcuch? A jeszcze do tego jaki wpływ może mieć różnica pomiędzy różnymi producentami? Daj spokój to pewnie różnica błędu pomiaru, może w wyższej klasie ale porównując łańcuchy za 30 PLN?
  24. Ośmiorzędowy Accent AC-881 PRO 8speed ma 7,3 mm
×
×
  • Dodaj nową pozycję...