Powitoł
Raz na rok to można... żeby mi wątku nie zamkneli
Roman zaległ na strychu i za każdym razem ogarniał mnie wstyd jak musiałem jakieś graty znieść/wynieść:
Zabawy zmiany napędu porzuciłem. Dobrze mi się jeździ, wszystko działa, co się polepszy to się popieprzy, itp., itd.
Udało się na szczęście w weekend wyskoczyć Rometem na testową pętlę
Po ostatnich deszczach upodlenie, ale też radość świni w błocie
Strava niestety boleśnie obnażyła brak kondycji, a techniczny często teren braki w obyciu https://www.strava.com/activities/3716609403
Aaaale, byle ku lepszemu
Przydarzyła się też tragedia Wieloletni towarzysz mojego tyłka, accent derry, zaczął ulegać biodegradacji
Na szczęście jest jeszcze w ofercie. Wezmę chyba takie samo, bo nie ma kasy i czasu na testy